To, że Skawa Wadowice to bardzo niewygodny zespół siatkarki TKS Tomasovia mogły się już przekonać w meczu wyjazdowym kiedy to po horrorze podopieczne Stanisława Kaniewskiego odniosły zwycięstwo 3:2.
Mecz zaczął się tak jak kibice tego się spodziewali, czyli bardzo dobrej gry gospodyń. Dwa pierwsze sety przyjezdne nie potrafiły się postawić dobrze dysponowanym zawodniczkom TKS i uległy do 19 i 16.
Tomasovia prowadziła już 2:0, ale dziewczyny pamiętały, że muszą grać do końca by nie powtórzyła się sytuacja z pierwszego meczu obu zespołów. Jednak po zaciętym secie to Skawa Wadowice cieszyła się ze zwycięstwa którego wygrała do 22.
Czwarty set to dobra gra gospodyń do stanu 24:20 wtedy to w poczynania Tomasovii wkradła się nerwowość. Po bardzo nerwowej końcówce tomaszowianki wygrywają do 24 i inkasują kolejne jakże ważne 3 punkty.
Najwięcej punktów zdobyła Katarzyna Marcyniuk 25 punktów. Bardzo dobrze zagrały po raz kolejny środkowe Marta Jasiewicz (13) i Małgorzata Hajduk (11).
TKS Tomasovia Tomaszów Lub.- Skawa Wadowice 3-1 (25:19, 25:16, 22:25, 26:24)
TKS Tomasovia Tomaszów Lub.: Kaniewska P.(5), Karpiuk K.(5), Jasiewicz M.(13), Hajduk M. (11), Marcyniuk K. (25), Róg K.(9), libero Bielecka S. oraz Szymańska E., Dzida M. trener Stanisław Kaniewski i Jerzy Senejko.
I.H