O której zadzył się wypadek, bo to nie była kolizja, wbrew temu co twierdzi policja.
Kto go dmuchał, czyżby dzielni policjanci z posetrunkuw mieście Lubycza?. O której pojechał na badanie krwi. Kto tam jeszcze był? Skąd wracał, świadkowie. Pił, to jasne. To nawte gliny nie chciały namoczyć. Kto pobierał krew, numer próbki. I gdzie poszło do badania. Wynik przed 30 dniami, bo poźniej oddają prawko, do czasu sądu. sąd i tak będzie i skazanie tez. A to zamyka naszemu wodzu dużo drzwi. Teksty typu: uratowaliśmy burmistrz, czy jezdzenie po ludziach i przekonywanie o sarnie to już załosne nie jest nawet. A gdzyby latający samochód wbił się w wasze dzieci jadące na imprezę. Pozwoliliśmy na to co się tu dziej, mamy konsekwencje. Wali się ta gmina.
A PiS zaciera ręce. Mamy tu w gminie po prostu problem. Nawet nie wiecie jak poważny.
nie rozumiem w ogóle o co chodzi z tą sarną? sarna ma tłumaczyć jazdę pod wpływem alkoholu? czy chodzi o winę sarny przez którą się okazało, że jechał pod wpływem alkoholu. gdyby nie głupia sarna byłoby ok?