Pomowienie
Witam,zostalam oskarzona przez sasiada ze szybko jezdze po ulicy obok jego domu co jest nieprawda.Ja mieszkam na koncu .Na tej ulicy bawia sie dzieci godzinami ,traktuja ulice jak place zabaw .Sasiad zglosil to na policje,jako swiadkow wzial sasiadow a ja nie mam jak sie bronic. Slyszalam ze wczesniej tez juz tak robil.Doradzcie prosze.
Zatem powolutku!
A co do pomówień to istotnie należy sie liczyć ze słowami.
Na forum także bo można tez odpowiadać za zniesławienie lub za utratę dobrego imienia osoby lub wizerunku firmy.
A co do pomówień to istotnie należy sie liczyć ze słowami.
Na forum także bo można tez odpowiadać za zniesławienie lub za utratę dobrego imienia osoby lub wizerunku firmy.
Nie przejął bym się - brak dowodów. Póki co prawo mówi ze winne trzeba udowodnić, ciekaw więc jestem jak sąsiedzi chcą udowodnić za szybką jazdę.
Conajwyzej przyjedzie Straż Miejska i postoi z radarem. No chyba że sąsiedzi go mają.
Conajwyzej przyjedzie Straż Miejska i postoi z radarem. No chyba że sąsiedzi go mają.
Bez gadania,jedz powoli i tyle.
po 1 nie masz wiedzy . Pomiar prędkości nie może być ,,na oko" , policja go powinna wyśmiac jak i sąsiadów . Albo ten sąsiad pieniacz i szuka na wszystkich haków jak PiS albo masz jednak ciężką nogę a lekki mózg i się słusznie wnerwia i straszy . Przemyśl jak potrafisz to co napisałem i wyciągnij wnioski .
dla własnego dobra i innych-powoli i z uwagą!Zatem powolutku!
A co do pomówień to istotnie należy sie liczyć ze słowami.
Na forum także bo można tez odpowiadać za zniesławienie lub za utratę dobrego imienia osoby lub wizerunku firmy.
ORMO sąsiedzkie czuwa :). Problem nie istnieje. Brak faktycznych podstaw do ukarania. Opinia sąsiada bez znaczenia.
Wyśmiej tego sąsiada. No bo jakie on ma dowody, że jeździsz za szybko? Czym mierzył Twoją prędkość? Kto mu dał/użyczył urządzenie pomiarowe z homologacją i świadectwem legalizacji? Kto go uczył obsługi urządzenia tak, by pomiar był wiarygodny? A czym i jak mierzyli Twoją prędkość rzekomi sąsiedzi-świadkowie? A może policja będzie godzinami albo dniami stać k. Twego domu tylko po to, by Ciebie namierzyć? Na drugi raz nawsadzaj temu sąsiadowi od przygłupów, najlepiej przy ludziach, by go ośmieszyć. On nie ma pojęcia jakie warunki trzeba spełnić, by kogoś ukarać za prędkość. Na policji niech popyta. Inna sprawa, że jeśli naprawdę jeździsz za szybko - po prostu zwolnij. Osiedlowe uliczki często bywają placami zabaw, nieraz z tragicznymi tego konsekwencjami, a na swoje sumienie nie warto brać czyjegoś kalectwa, czy nawet życiaWitam,zostalam oskarzona przez sasiada ze szybko jezdze po ulicy obok jego domu co jest nieprawda.Ja mieszkam na koncu .Na tej ulicy bawia sie dzieci godzinami ,traktuja ulice jak place zabaw .Sasiad zglosil to na policje,jako swiadkow wzial sasiadow a ja nie mam jak sie bronic. Slyszalam ze wczesniej tez juz tak robil.Doradzcie prosze.
Ale rada. Przy świadkach nazwać przygłupem. Sprawa o obrazę gwarantowana.Wyśmiej tego sąsiada. No bo jakie on ma dowody, że jeździsz za szybko? Czym mierzył Twoją prędkość? Kto mu dał/użyczył urządzenie pomiarowe z homologacją i świadectwem legalizacji? Kto go uczył obsługi urządzenia tak, by pomiar był wiarygodny? A czym i jak mierzyli Twoją prędkość rzekomi sąsiedzi-świadkowie? A może policja będzie godzinami albo dniami stać k. Twego domu tylko po to, by Ciebie namierzyć? Na drugi raz nawsadzaj temu sąsiadowi od przygłupów, najlepiej przy ludziach, by go ośmieszyć. On nie ma pojęcia jakie warunki trzeba spełnić, by kogoś ukarać za prędkość. Na policji niech popyta. Inna sprawa, że jeśli naprawdę jeździsz za szybko - po prostu zwolnij. Osiedlowe uliczki często bywają placami zabaw, nieraz z tragicznymi tego konsekwencjami, a na swoje sumienie nie warto brać czyjegoś kalectwa, czy nawet życiaWitam,zostalam oskarzona przez sasiada ze szybko jezdze po ulicy obok jego domu co jest nieprawda.Ja mieszkam na koncu .Na tej ulicy bawia sie dzieci godzinami ,traktuja ulice jak place zabaw .Sasiad zglosil to na policje,jako swiadkow wzial sasiadow a ja nie mam jak sie bronic. Slyszalam ze wczesniej tez juz tak robil.Doradzcie prosze.
Ulica nie jest do zabawy ale też i nie jest torem wyścigowym.
Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”