Głośny i uciążliwy sąsiad

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Kasia888 » 5 kwie 2018, o 18:19

No niestety jest na forum taki pasożyt, który rozwali każdy temat. Na moim punkcie ma jakąś chorą obsesję i gdzie bym się nie wypowiadała, to on musi się przyczepić. Admini powinni bardziej kontrolować wypowiedzi co niektórych osób, chyba mają jakieś prawo żeby takiego intruza postawić do pionu?!
Na górę

Postautor: Pan » 5 kwie 2018, o 20:45

dzisiaj z sąsiadem po piwku strzeliliśmy padło też kilka kawałów ot tak normalnie
Na górę

Postautor: Gość » 5 kwie 2018, o 22:07

dzisiaj z sąsiadem po piwku strzeliliśmy padło też kilka kawałów ot tak normalnie
Zazdroszczę!!!
Na górę

Postautor: Gość » 5 kwie 2018, o 22:36

No niestety jest na forum taki pasożyt, który rozwali każdy temat. Na moim punkcie ma jakąś chorą obsesję i gdzie bym się nie wypowiadała, to on musi się przyczepić. Admini powinni bardziej kontrolować wypowiedzi co niektórych osób, chyba mają jakieś prawo żeby takiego intruza postawić do pionu?!
Myślę, że ma pani coś na sumieniu, bo z reguły tak z "darma frant" nikt się nie czepia?
Na górę

Postautor: Gość » 6 kwie 2018, o 11:54

Mój "kochany" sąsiad ma obszerny majątek (budową chaty i wykończeniem zajmowali się teść i tatuś) ale największą perełką jest drewniany wychodek! Nadeszła wiosna i nasz ekolog "wydobywa" zawartość wygódki, rozcięcza i podlewa co się da! Także klimat jest swojski aż mdli..... Przepraszam tych, którzy czytają to podczas posiłku!
Na górę

Postautor: Gość » 6 kwie 2018, o 15:50

O fuj.... to licha ta chata jak ma wychodek... Mamy 21 wiek!
Na górę

Postautor: Gość » 6 kwie 2018, o 16:29

Ale by było gdyby ci, co tu się kłócą byli sąsiadami..level hard sąsiedzkiej wojny. Na osiedlu mamy rozmowną bardzo sąsiadkę. Kiedy idzie z psem to do niego gada tak, że wszystko słychać mimo zamkniętych okien. Każdemu napotkanemu opowiada jak to sprząta po swoim psie, ale nikt jej sprzątającej nie widział.
Na górę

Postautor: Gość » 6 kwie 2018, o 17:33

Mój "kochany" sąsiad ma obszerny majątek (budową chaty i wykończeniem zajmowali się teść i tatuś) ale największą perełką jest drewniany wychodek! Nadeszła wiosna i nasz ekolog "wydobywa" zawartość wygódki, rozcięcza i podlewa co się da! Także klimat jest swojski aż mdli..... Przepraszam tych, którzy czytają to podczas posiłku!
Marchewkę też na tym uprawia?
Na górę

Postautor: Kasia888 » 6 kwie 2018, o 18:20

Nie macie większych problemów niż to, czy sąsiad je marchewkę "hodowaną" na gównie? :panzielony:
Na górę

Postautor: Gość » 6 kwie 2018, o 19:49

Nie macie większych problemów niż to, czy sąsiad je marchewkę "hodowaną" na gównie? :panzielony:
Czyżby sam "hodowca" się odezwał?
Na górę

Postautor: Kasia888 » 6 kwie 2018, o 20:15

:lol: :lol: Nie, nie. Nigdy nie hodowałam marchewki, ani na gównie ani na niczym innym :panzielony:
Na górę

Postautor: Gość » 6 kwie 2018, o 20:23

:lol: :lol: Nie, nie. Nigdy nie hodowałam marchewki, ani na gównie ani na niczym innym :panzielony:
A widzisz, a są tacy co w sobotę świeżo podłeją ową miksturą a w niedzielę żona leci na grządkę po szczypiorek do mizerji..... Ale szczypior w kolana!!! Samo zdrowie.
Na górę

Postautor: Kasia888 » 6 kwie 2018, o 20:26

Troszkę zgryźliwy jesteś, ale to jakoś nie przeszkadza, bo potrafisz to w zabawny sposób opisać :panzielony: Ja mam szczypiorek na parapecie, ale i tak już mi nieco obrzydziłeś :panzielony: :panzielony:
Na górę

Postautor: Gość » 6 kwie 2018, o 20:32

Troszkę zgryźliwy jesteś, ale to jakoś nie przeszkadza, bo potrafisz to w zabawny sposób opisać :panzielony: Ja mam szczypiorek na parapecie, ale i tak już mi nieco obrzydziłeś :panzielony: :panzielony:
Oj tam oj tam... przestań to przecież sama natura.,tzw ekologia!
Na górę

Postautor: Kasia888 » 6 kwie 2018, o 20:38

Ale może czasem lepiej żyć w nieświadomości jedząc coś :lol: Ja staram się być tolerancyjna - jeden lubi gówno, inny pierogi z jagodami. No i super! Nie moja sprawa :panzielony: Więc wyluzuj, a idąc do sąsiada nie jedz mizerii :panzielony: :panzielony:
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”