Segregacja ofiar?

Sugestie oraz uwagi do władz miasta, powiatu i gminy.

Postautor: Gość » 13 maja 2018, o 19:50

Wszystkie aspekty ustawy 447 Kongresu USA mają charakter negatywny. To rażąco zła ustawa pod każdym względem – nie tylko prawnym, moralnym i politycznym, ale również cywilizacyjnym. Jej determinantą jest teza o nierówności ofiar niemieckiego nazizmu i II wojny światowej zarówno w sferze prawa i sprawiedliwości, jak i prawdy oraz moralności – czynników kształtujących nie tylko politykę oraz relacje społeczne, ale również kulturę i cywilizację.

Ustawa mówi o zadośćuczynieniu finansowym jedynie dla ofiar holokaustu – również w sytuacji, gdy nie pozostawiły one spadkobierców – a więc o mieniu bezspadkowym.

Trzeba więc mocno podkreślać, że mówi jawnie o haraczu, gdyż roszczenia spadkobierców żydowskich – w tym wypadku z USA – zostały zaspokojone już w 1960 roku, kiedy Polska wypłaciła na ten cel 40 milionów dolarów rządowi amerykańskiemu na mocy umowy międzypaństwowej.

Bezzspadkowe mienie w postaci rekompensaty finansowej miałyby przejąć organizacje żydowskie z USA i Izraela. Pytania nie tylko Polaków, ale także uczciwych Żydów – również w Izraelu i USA – wyrażające sprzeciw, są oczywiste: a co z ofiarami ludobójstwa innych narodów – np. z Polakami zamordowanymi przez Niemców czy banderowców na Wołyniu i we Wschodniej Małopolsce?

Na jakiej podstawie Kongres USA dokonał segregacji ofiar hitlerowskich Niemiec według narodowości i podzielił te ich miliony na lepszych i gorszych? Lepszym czyli reprezentującym naród żydowski należy się wszystko – nie tylko cześć i nimb wyjątkowości, ale również bezspadkowe mienie, które dla pamięci o nich mają przejąć nieuprawnione do tego instytucje. Cała reszta ofiar – z polskimi na czele – jest gorsza tylko dlatego, że jest innej narodowości.

http://www.mysl-polska.pl/1557
Na górę

Postautor: Gość » 13 maja 2018, o 20:02

Barbara Engelking: "Dla Polaków śmierć to była po prostu kwestia biologiczna, śmierć jak śmierć. Dla Żydów to była tragedia, metafizyka, spotkanie z najwyższym…"

https://www.youtube.com/watch?v=Tyyi-NimsJU

"...Według Engelking-Boni śmierć Polaka to coś w rodzaju śmierci zwierzęcia. Taki mały pryszcz. Błahostka. Bagatela. Tyle, co pierdnąć.
Co innego dla żyda: to spotkanie z Bogiem, to dramat i metafizyka.

A Polak po śmierci, jak należy rozumieć, nie spotka się z Bogiem. Przepadnie w nicość. Kopa w dupę i do piachu. Żaden dramat, zwykła biologia..."
Na górę

Postautor: Gość » 13 maja 2018, o 20:08

Żydzi na obronę swoich tez o polskich zbrodniach powołują się na jednostkowe historie Polaków, którzy zabijali, bądź wydawali ukrywających się Żydów w niemieckie ręce i winą tych szmalcowników obarczają cały Naród Polski. Oburzeni Polacy przypominają im, że getta żydowskie miały własną okrutną czarną policję i administrację, które gorliwie współpracowały z Niemcami.

Przykładem może być tu bezwzględny i obleśny żydowski “król” w łódzkim getcie Rumkowski, który wykorzystywał swoją władzę w getcie w drakoński sposób z całym oddaniem służąc Niemcom. Kierując swoich rodaków do pociągów (i do gazu w Auschwitz) z minimalnym nadzorem niemieckim, aż do ostatniego transportu w którym znalazł się sam! Po wojnie historię czasów zagłady pisali ci co przeżyli, również żydowscy policjanci z judenratów. W powstałym państwie Izrael w 1950 r. Kneset przyjął ustawę, którą zapewniła im bezkarność, gdyż oni pomagając Niemcom w zagładzie innych Żydów ratowali swoje żydowskie życie...

Na zdziwienie Polaków: jak to, wy współpracowaliście w zagładzie swoich braci z Niemcami, a zarzucacie Polakom, że pozwolili na zagładę Żydów wiedząc, że za pomoc Żydowi w Polsce niemieckie prawo karało śmiercią? Tak, odpowiadają, ale Żydzi pomagając Niemcom (judenrat, policja żydowska, obozowi kapos) ratowali swoje życie. Hmm… A co z życiem Polaków, czy było mniej warte, dlaczego je mieli narażać? Więc według jakiej miary ich życie było mniej warte? A jednak uratowali tysiące Żydów, czasem tracąc własne życie…


http://www.prawica.net/9610
Na górę


Wróć do „Władze samorządowe i polityka lokalna”