Z penalizacji banderyzmu też się wycofają?

Sugestie oraz uwagi do władz miasta, powiatu i gminy.

Postautor: Gość » 23 mar 2018, o 20:42

Bardzo możliwe, że Trybunał Konstytucyjny uzna, że zapisy włączone na etapie prac sejmowych dotyczące penalizacji banderyzmu należy zmienić lub uszczegółowić. Przepis został sformułowany niezręcznym językiem. Nie wiadomo o co do końca chodzi w tych przepisach, czy o tych, którzy propagują idee nacjonalizmu ukraińskiego odwołując się do postaci Bandery czy innego przywódcy UPA. Jest to nieprecyzyjny przepis z punktu widzenia celu, któremu ma przyświecać. Oceniam go jako martwą figurę legislacyjną, która została zawarta w nowelizacji z powodów politycznych, bo akurat była komuś potrzebna. Nie jestem posłem, więc nie wiem do końca jakie były kulisy tej legislacji. Nieprecyzyjne jest też stwierdzenie, gdzie to przestępstwo ma być ścigane, czy w Polsce czy na Ukrainie czy w innych miejscach na świecie.

https://wpolityce.pl/polityka/387343-na ... zy-zmienic
Na górę

Postautor: Gość » 23 mar 2018, o 20:50

Przed Żydami na kolanach, przed Ukraincami na kolanach :roll:
Na górę

Postautor: Gość » 23 mar 2018, o 21:30

To, co rządy w Warszawie wyprawiają w stosunkach z Ukrainą, bije wszelkie rekordy głupoty, łajdactwa i – trzeba to niestety powiedzieć – kurewstwa. Zaczęło się od „pomarańczowej rewolucji”, w następstwie której stanowisko prezydenta i premiera tego państwa objęli banderowcy – Wiktor Juszczenko i krasawica-raskrasawica Julia Tymoszenko, co to wygartywała z niejednego komina.

Toteż postępowanie rządów w Warszawie, która z tego tytułu powinna zmienić nazwę na „Parszawa”, nie zasługuje nawet na nazwanie go polityką. Bo polityka powinna mieć jakiś cel, tymczasem postępowanie to polega na żyrowaniu w ciemno wszystkiego, na co tylko wpadnie rząd w Kijowie. To jest kurewstwo, a nie polityka. Przynosi to oczywiście rezultaty opłakane, bo cwane ukraińskie rezuny znakomicie opanowały sztukę odcinania kuponów od prezentowania Ukrainy jako państwa specjalnej troski, któremu lepiej się nie sprzeciwiać, podobnie jak szurniętemu dziecku, bo nie wiadomo, czy nie zrobi albo sobie, albo komuś czegoś okropnego

http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=4065
Na górę

Postautor: Gość » 23 mar 2018, o 21:42

Wyrzekliśmy się polskości Kresów Wschodnich, ofiary ludobójstwa na Wołyniu skazaliśmy na zapomnienie. Co z tego mamy? Ukrainę czczącą zbrodniarzy z UPA, brak jej poszanowania dla polskiej wrażliwości historycznej i zakaz przeprowadzenia ekshumacji. Czas zrozumieć, że nie da się zbudować dobrych relacji z Ukrainą na kłamstwie, przemilczeniach i tak daleko idącej asymetrii.

Lata milczenia w imię „nadrzędnego interesu” na temat rzezi wołyńskiej i budowania tożsamości współczesnej Ukrainy na kulcie zbrodniczego nacjonalizmu przynoszą konkretne efekty. Jakie to efekty? Otóż wspierany przez nas na wielu polach sąsiad pozostaje jedynym krajem, na terenie którego Polacy nie mogą prowadzić ekshumacji i upamiętniać swoich pomordowanych rodaków. „Chcecie ekshumacji? Odbudujcie pomnik UPA w Hruszowicach na Podkarpaciu” – usłyszeli przed kilkoma dniami wicepremier Piotr Gliński i wiceprezes IPN Krzysztof Szwagrzyk. Na tym jednak nie koniec. W ostatnich dniach były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko uważany przez Lecha Kaczyńskiego za wielkiego przyjaciela Polski porównał Armię Krajową do Ukraińskiej Armii Powstańczej, Józefa Piłsudskiego do Stepana Bandery, zaś szef ukraińskiego IPN Wołodymyr Wiatrowycz oskarżył Polskę o „imperialne zapędy”. Wszystko to wydarzyło się w niespełna dwa miesiące po tym, jak polski rząd ugiął się pod presją Kijowa wycofując własną, złożoną obywatelom Polski propozycję zakładającą umieszczenie motywu Cmentarza Obrońców Lwowa na paszporcie projektowanym na setną rocznicę odzyskania niepodległości.
Zdziwieni?

Czy zachowanie Ukraińców może dziś kogoś dziwić? Jeśli tak, to chyba jedynie czołowych przedstawicieli polskiej elity politycznej rządzącej Polską po 1989 roku.

https://dorzeczy.pl/opinie/46224/Kult-z ... dniej.html
Na górę

Postautor: Gość » 24 mar 2018, o 07:03

Rada dyskutowała na temat sytuacji na Ukrainie, zwłaszcza w zakresie wdrażania reform przez rząd w Kijowie. Omówiono także sytuację bezpieczeństwa we wschodniej Ukrainie. Szef polskiej dyplomacji wyraził poparcie dla europejskich aspiracji społeczeństwa ukraińskiego i podkreślił konieczność utrzymania unijnego wsparcia dla Ukrainy. Co interesujące, jak wynika z oficjalnego komunikatu umieszczonego na stronach Ministerstwa Spraw Zagranicznych Polski, minister Czaputowicz nie domagał się, aby w zamian za wsparcie ze strony Polski, Ukraina odeszła od banderyzmu [sic!].

Podczas wizyty w Brukseli Minister Czaputowicz uczestniczył także w nieformalnym spotkaniu szefów dyplomacji państw UE z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkinem i nic nie wskazuje na to, aby szef polskiego MSZ postawił swojemu ukraińskiemu odpowiednikowi jako warunek sine qua non wzajemnej współpracy rezygnację ze zbrodniczej ideologii, do której współczesne państwo ukraińskie odwołuje się jako do ideologii państwowej.

http://prawy.pl/67943-minister-czaputow ... anderyzmu/
Na górę

Postautor: Gość » 24 mar 2018, o 08:06

Może ktoś był w Nisku bo ja nie wierzyłem własnym oczom, wisi tam na jednym z budynków czarno-czerwona szmata. O ile wiem to tam szkolą się ukraińscy [banderowscy] żołnierze. Czy nie za wiele sobie pozwalają.
Na górę

Postautor: Gość » 24 mar 2018, o 08:28

Wniosek prokuratora mówi o części, do której od samego początku byliśmy krytyczni, czyli mówiącej o zbrodni popełnianej na Polakach przez Ukraińców – stwierdził Jaki, który dodał, że jest "za penalizacją banderyzmu", ale "te wątki są źle napisane".

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/patryk- ... dy/r1l8y07

ciekawe z czym oni mają problem. w czasie drugiej wojny ukrainscy nacjonaliści to banderowcy czyli UPA i melnykowcy czyli Waffen SS Galizien.
Na górę

Postautor: Gość » 24 mar 2018, o 13:21

Przede wszystkim, część z wymienionych wcześniej panów kłamie – mówi w rozmowie z portalem Kresy.pl poseł Tomasz Rzymkowski z Kukiz’15. Zaznacza, że K’15 nie składał żadnych „poprawek”, tylko własny projekt ustawy. – Nasz projekt został złożony na dwa miesiące przed rządowym projektem ustawy – tym, który spowodował tę gigantyczną awanturę międzynarodową z Izraelem i USA. Kłamstwem są też twierdzenia, że nasze propozycje zostały zgłoszone w ostatnim momencie. To jakaś totalna bzdura- wyjaśnia poseł.

Pamiętam pana wiceministra Jakiego na komisji sejmowej w dniu 8 listopada 2016 roku, gdy absolutnie niczego nie negował. Wręcz przeciwnie – twierdził, że ministerstwo sprawiedliwości w pełni to popiera. Tak samo uczynił podczas tegorocznej debaty w Sejmie – mówi Rzymkowski. Komentując słowa Jakiego mówi, że „mamy słowo przeciwko słowu”. – Można zobaczyć stenogram posiedzenia komisji z 8 XI 2016 roku i wypowiedzi pana wiceministra Jakiego. Tam absolutnie żadnych negujących stwierdzeń nie było, ale nie było też żadnej propozycji ze strony ministerstwa sprawiedliwości. Ona była tylko i wyłącznie z naszej strony. Kontra była ze strony PO, a resort sprawiedliwości nasze propozycje wspierało.

Poseł Rzymkowski mówi, że dziwi się całej tej sytuacji. Jego zdaniem, jest to „element szukania odpowiedzialności za katastrofalne negocjacje ze środowiskami żydowskimi i Izraelem artykułu 55a” ustawy o IPN. – To próba „podzielenia się odpowiedzialnością” za te przepisy – uważa polityk K’15.

Podkreśla przy tym, że Biuro Analiz Sejmowych i Komisja Ustawodawcza, która w ubiegłym tygodniu przygotowywała opinię dla TK jako stanowisko Sejmu ws. skargi prezydenta Dudy jednoznacznie stwierdziła, że „komponent antybanderowski” w ustawie o IPN jest w pełni zgodny z konstytucją. – Pojęcia, które są przedmiotem skargi pana prezydenta, są w pełni zgodne z nauką historii jak również z porządkiem prawnym w Polsce – mówi Rzymkowski. – Bardzo długa i dokładna analiza – do której odsyłam ministerstwo sprawiedliwości.

https://kresy.pl/wydarzenia/rzymkowski- ... anderyzmu/
Na górę

Postautor: Gość » 24 mar 2018, o 15:03

To, co rządy w Warszawie wyprawiają w stosunkach z Ukrainą, bije wszelkie rekordy głupoty, łajdactwa i – trzeba to niestety powiedzieć – kurewstwa. Zaczęło się od „pomarańczowej rewolucji”, w następstwie której stanowisko prezydenta i premiera tego państwa objęli banderowcy – Wiktor Juszczenko i krasawica-raskrasawica Julia Tymoszenko, co to wygartywała z niejednego komina.

Toteż postępowanie rządów w Warszawie, która z tego tytułu powinna zmienić nazwę na „Parszawa”, nie zasługuje nawet na nazwanie go polityką. Bo polityka powinna mieć jakiś cel, tymczasem postępowanie to polega na żyrowaniu w ciemno wszystkiego, na co tylko wpadnie rząd w Kijowie. To jest kurewstwo, a nie polityka. Przynosi to oczywiście rezultaty opłakane, bo cwane ukraińskie rezuny znakomicie opanowały sztukę odcinania kuponów od prezentowania Ukrainy jako państwa specjalnej troski, któremu lepiej się nie sprzeciwiać, podobnie jak szurniętemu dziecku, bo nie wiadomo, czy nie zrobi albo sobie, albo komuś czegoś okropnego

http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=4065
Dokładnie tak.
Na górę


Postautor: Gość » 24 mar 2018, o 17:23

Wykonując obowiązki dywersanta, kolejne ekipy rządowe w Warszawie nadskakują dyrektoriatowi oligarchów na Ukrainie w sposób do złudzenia przypominający prostytucję. Z polskim interesem państwowym nie ma to nic wspólnego, bo chociaż w polskim interesie państwowym leży istnienie Ukrainy notorycznie skonfliktowanej z Rosją, to przecież – nie mocarstwowej! W interesie polskim leży Ukraina, której istnienie zależy od polskiej życzliwości o którą Ukraina musi codziennie od nowa zabiegać. Tymczasem kuci na wszystkie cztery nogi oligarchowie z Kijowa do perfekcji opanowali sztukę obcinania kuponów od prezentowania Ukrainy jako państwa specjalnej troski, któremu lepiej się nie sprzeciwiać, niczym niesprawnemu umysłowo dziecku – do czego teraz doszła męczeńska palma z powodu hybrydowej wojny z Rosją.

http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3771
Na górę

Postautor: Gość » 25 mar 2018, o 08:51

Swego czasu alarmowałem i zwracałem uwagę na to, że dzieją się złe rzeczy, że siły zła się aktywizują, że nowela ustawy może zostać wycofana. Niestety widzimy, że moje prognozy się sprawdzają. Państwo z PiS nie mogą uczciwie zajął stanowiska i np. powiedzieć, że taka ustawa im nie pasuje, ponieważ prowadzą oni „dość specjalną” politykę jeśli chodzi o Ukrainę. Tylko nacisk środowisk kresowych w trakcie obrad nad uchwałą wołyńską spowodował, że ją podjęto, a nie zamrożono czy nie przerzucono jej na 17 września, co proponował m.in. Jarosław Kaczyński, Jarosław Sellin i inni, próbujący takie treści upubliczniać. Nie mogli wprost zająć stanowiska, jak PO czy Nowoczesna, które uczciwie mówią, że są antypolskie, ale chcąc jeszcze zachowywać jakieś pozory i przychylność elektoratu patriotycznego, PiS uciekło się do manipulacji.

Obecnie sprawa jest w TK, jednak zdaniem historyka, obawy co do suwerenności decyzji Trybunału mogą nie być wcale takie bezpodstawne, jeśli chodzi o zmiany w sądownictwie. – Nie wykluczam, że na szczeblu TK ta ustawa zostanie utrącona albo zniekształcona do tego stopnia, że strategiczny sojusznik będzie zadowolony i pochwali polskie władze za sprawne przeprowadzenie operacji utrącenia noweli ustawy o IPN.

https://kresy.pl/wydarzenia/prof-osadcz ... a-utracic/
Na górę

Postautor: Gość » 25 mar 2018, o 20:46

Moim zdaniem od lat coś jest nie tak z naszą polityką wobec Ukrainy. Najpierw przez lata mówiliśmy o strategicznym partnerstwie, ale przez 25 lat nie doczekaliśmy się żadnego strategicznego projektu. Uważaliśmy też, że ponieważ niepodległość Ukrainy jest ważna, nie stawialiśmy jej nie tylko twardych, ale nawet partnerskich warunków dialogu. Problem polega na tym, że tej niemądrej polityki nie zmieniliśmy na mądrą, tylko na inaczej niemądrą. Wpadliśmy ze skrajności w skrajność.

http://www.se.pl/wiadomosci/opinie/ukra ... 31718.html
Na górę


Postautor: Gość » 27 mar 2018, o 14:22

Dalej wchodzenie w d...bez mydła

Wiceminister Cichocki: Potrzebna jest rządowa agencja zajmująca się ochroną praw pracowniczych ukraińskich imigrantów

http://dzienniknarodowy.pl/wiceminister ... migrantow/


Słyszał ktos o angielskiej rządowej agencji z pomoca dla 870 tys. Polaków na wyspach?
Na górę


Wróć do „Władze samorządowe i polityka lokalna”