Post autor: Gość » 16 kwie 2018, o 09:10
Przykładem na różnice w podejściu rządów Czech i Polski do tej kwestii była sytuacja, do której doszło we wrześniu ub. roku podczas forum w Krynicy. Podczas jednego z paneli dyskusyjnych, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed oświadczył, że jego resort jest zainteresowany pracą Ukraińców w Polsce i deklaruje otwartość na ich przyjazd. Zaznaczał, że Ukraińcy wypełniają lukę po Polakach, którzy zostali zmuszeni do wyjazdu do pracy za granicę. Z kolei ówczesny wiceminister pracy i spraw socjalnych Czech Tomas Petricek tłumaczył, że choć i w jego kraju pojawia się zapotrzebowanie na siłę roboczą, to strategią naszego kraju jest jednak danie pracy najpierw naszym obywatelom, a potem zatrudnianie obywateli z zagranicy – podkreślił.
https://kresy.pl/wydarzenia/czechy-plac ... ukraincow/
Czeski rząd prowadzi świadomą politykę ograniczania napływu gastarbeiterów ze Wschodu po to, aby podnieść poziom płac, szczególnie na stanowiskach najgorzej płatnych. Sprawa zatrudniania cudzoziemców stała się jednym z głównych tematów nadchodzącej kampanii wyborczej.
Powstrzymywanie napływu tanich pracowników ze Wschodu stało się w Czechach tematem, który rządząca partia socjaldemokratyczna chce wykorzystać w nadchodzącej kampanii wyborczej. – pisze Gazeta Wyborcza.
Nasz rząd będzie wspierał sprawiedliwy wzrost przychodów gospodarstw domowych tak, aby z sukcesu gospodarczego skorzystali wszyscy ludzie, którzy składają się na niego swoją codzienną pracą. – cytuje słowa premiera Sobotki GW.
W przeciwieństwie do polskiego rządu włodarze Czech nie są skłonni do zbytniego otwierania rynku pracy dla tanich gastarbeiterów. Chcą w ten sposób skłonić pracodawców do podnoszenia wynagrodzeń, szczególnie na stanowiskach najgorzej płatnych.
http://www.bibula.com/?p=94787
Przykładem na różnice w podejściu rządów Czech i Polski do tej kwestii była sytuacja, do której doszło we wrześniu ub. roku podczas forum w Krynicy. Podczas jednego z paneli dyskusyjnych, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed oświadczył, że jego resort jest zainteresowany pracą Ukraińców w Polsce i deklaruje otwartość na ich przyjazd. Zaznaczał, że Ukraińcy wypełniają lukę po Polakach, którzy zostali zmuszeni do wyjazdu do pracy za granicę. Z kolei ówczesny wiceminister pracy i spraw socjalnych Czech Tomas Petricek tłumaczył, że choć i w jego kraju pojawia się zapotrzebowanie na siłę roboczą, to strategią naszego kraju jest jednak danie pracy najpierw naszym obywatelom, a potem zatrudnianie obywateli z zagranicy – podkreślił.
https://kresy.pl/wydarzenia/czechy-placa-lidlu-wyzsza-niz-srednia-placa-polsce-efekt-ograniczania-naplywu-ukraincow/
Czeski rząd prowadzi świadomą politykę ograniczania napływu gastarbeiterów ze Wschodu po to, aby podnieść poziom płac, szczególnie na stanowiskach najgorzej płatnych. Sprawa zatrudniania cudzoziemców stała się jednym z głównych tematów nadchodzącej kampanii wyborczej.
Powstrzymywanie napływu tanich pracowników ze Wschodu stało się w Czechach tematem, który rządząca partia socjaldemokratyczna chce wykorzystać w nadchodzącej kampanii wyborczej. – pisze Gazeta Wyborcza.
Nasz rząd będzie wspierał sprawiedliwy wzrost przychodów gospodarstw domowych tak, aby z sukcesu gospodarczego skorzystali wszyscy ludzie, którzy składają się na niego swoją codzienną pracą. – cytuje słowa premiera Sobotki GW.
W przeciwieństwie do polskiego rządu włodarze Czech nie są skłonni do zbytniego otwierania rynku pracy dla tanich gastarbeiterów. Chcą w ten sposób skłonić pracodawców do podnoszenia wynagrodzeń, szczególnie na stanowiskach najgorzej płatnych.
http://www.bibula.com/?p=94787