Post autor: Gość » 7 lis 2012, o 08:26
Takie praktyki są niestety spotykane również i u innych busiarzy. Niedawno naciąłem się 2 razy. Na stronie internetowej jedno, na ulotkach branych od kierowców drugie, na przystankach - trzecie. Dzwonisz człowieku do nich na informację, to kobieta potrafi na pytanie dlaczego nie było kursu wg rozkładu, bezczelnie odpowiedzieć: "Powinien być, a co, nie było?" Po czym przestaje odbierać telefony żeby ktoś przypadkiem nie próbował dociekać.
Irytujące to jest o tyle, że zaktualizowanie rozkładu na stronie internetowej, to jest kwestia może 1 minuty czyjejś "pracy". Wystarczy odrobina dobrej woli żeby uniknąć [***] klienta.
Niestety, najwyraźniej przekracza to możliwości co niektórych.
Takie praktyki są niestety spotykane również i u innych busiarzy. Niedawno naciąłem się 2 razy. Na stronie internetowej jedno, na ulotkach branych od kierowców drugie, na przystankach - trzecie. Dzwonisz człowieku do nich na informację, to kobieta potrafi na pytanie dlaczego nie było kursu wg rozkładu, bezczelnie odpowiedzieć: "Powinien być, a co, nie było?" Po czym przestaje odbierać telefony żeby ktoś przypadkiem nie próbował dociekać.
Irytujące to jest o tyle, że zaktualizowanie rozkładu na stronie internetowej, to jest kwestia może [b]1 minuty[/b] czyjejś "pracy". Wystarczy odrobina dobrej woli żeby uniknąć [***] klienta.
Niestety, najwyraźniej przekracza to możliwości co niektórych.