Podstawa to czujność i bicie piany.
Czym tu sie podniecać. Przyjdzie czas ślubowania dla radnych i będzie jasna sytuacja, kto zrezygnował z piastowanej przez siebie funkcji.
Kandydujący mieli świadomość konsekwencji wynikających z przepisów prawa.
Nikogo jakoś nie razi kandydowanie przez urzedujących miejskich kierowników i dyrektorów do powiatu. Czy z takimi lokalnymi układami chcieli walczyć prawi i sprawiedliwi?
No widzisz. Piszesz o inteligencji, o lepszym przygotowaniu się pod względem merytorycznym a walisz takiego posta bez zastanowienia.
Pracownicy gminy miejskiej mogą być radnym powiatowymi. Zgodnie z prawem. I nie muszą dokonywać wyboru.
W przypadku pozostałych dwóch panów raczej zrezygnują z mandatów bo maja umowę o pracę ze Starostwem i daleko do emerytury. Czy to uczciwe wobec tych co na nich głosowali?