Post autor: Gość » 10 paź 2018, o 12:06
Wszystko się zgadza. Jeśli pospacerujemy po Warszawie lub innym dużym mieście polskim bez trudu zauważymy czarnoskórych lub śniadych przybyszów. A to zjawisko nasila się. Dopiero ostatnio wyszło na jaw (dzięki mediom, nie politykom), że Polska podpisała 2 maja br. Deklarację z Marrakeszu w której nasz kraj zobowiązał się przyjmować, rzekomo dobrowolnie, imigrantów z Afryki oraz Bliskiego i Dalekiego Wschodu. Konferencja w tym celu została zwołana przez Komisję Europejską, co świadczy o nacisku Niemiec.
To jednak nie wszystkie plany imigracyjne rządu Mateusza Morawieckiego. Ściągamy do Polski Hindusów, przed ambasadą polską w Delhi koczuje 25 tys. osób. W kolejce są Filipińczycy. Oprócz Ukraińców, którymi się zajmę w kolejnym podrozdziale, w 2017 r. wojewodowie wydali pozwolenia na pobyt stały : 248 Algierczykom, 416 Azerom, 525 obywatelom Bangladeszu, 429 obywatelom Egiptu, 4015 Hindusom, 104 Indonezyjczykom i Jordańczykom, 718 Irakijczykom, 221 Irańczykom, 155 Kirgizom, 642 Nepalczykom, 610 Pakistańczykom, 1863 Turkom, 733 Uzbekom, 550 obywatelom Arabii Saudyjskiej.
Od stycznia 2018 r. przybyło : 2724 Hindusów, 1264 Turków, 461 Nepalczyków, 390 Pakistańczyków, 386 obywateli Bangladeszu, 367 Uzbeków, 351 obywateli Egiptu, 334 Irakijczyków, 258 obywateli Arabii Saudyjskiej, 205 Algierczyków. Razem w ciągu 18 miesięcy przybyło Polsce 18 tys. kolorowych imigrantów. (Za: W. Żyszkiewicz, PiS 2.0 łamie obietnice, „Do rzeczy”, nr 38/2018). Pamiętajmy też o 2,7 tys. imigrantów przyjętych z UE, co nieopatrznie wygadał minister Jacek Czaputowicz.
Zawarty w Marrakeszu układ oraz przytoczone liczby są zatajane przed polską opinią publiczną. Widocznie Morawiecki zastanawia się jak kolejną kapitulację przed Unią i kolejne oszustwo zaprezentować jako wielkie zwycięstwo „dobrej zmiany”. Warto zwrócić uwagę, że Węgry nie podpisały deklaracji. Oficjalnie, ale tylko w odniesieniu do Ukraińców rząd tłumaczy ten swoisty import zapotrzebowaniem przedsiębiorców na ręce do pracy. To obłudne wyjaśnienie, a postępowanie szkodliwe dla polskich pracobiorców.
http://www.mysl-polska.pl/1690
Wszystko się zgadza. Jeśli pospacerujemy po Warszawie lub innym dużym mieście polskim bez trudu zauważymy czarnoskórych lub śniadych przybyszów. A to zjawisko nasila się. Dopiero ostatnio wyszło na jaw (dzięki mediom, nie politykom), że Polska podpisała 2 maja br. Deklarację z Marrakeszu w której nasz kraj zobowiązał się przyjmować, rzekomo dobrowolnie, imigrantów z Afryki oraz Bliskiego i Dalekiego Wschodu. Konferencja w tym celu została zwołana przez Komisję Europejską, co świadczy o nacisku Niemiec.
To jednak nie wszystkie plany imigracyjne rządu Mateusza Morawieckiego. Ściągamy do Polski Hindusów, przed ambasadą polską w Delhi koczuje 25 tys. osób. W kolejce są Filipińczycy. Oprócz Ukraińców, którymi się zajmę w kolejnym podrozdziale, w 2017 r. wojewodowie wydali pozwolenia na pobyt stały : 248 Algierczykom, 416 Azerom, 525 obywatelom Bangladeszu, 429 obywatelom Egiptu, 4015 Hindusom, 104 Indonezyjczykom i Jordańczykom, 718 Irakijczykom, 221 Irańczykom, 155 Kirgizom, 642 Nepalczykom, 610 Pakistańczykom, 1863 Turkom, 733 Uzbekom, 550 obywatelom Arabii Saudyjskiej.
Od stycznia 2018 r. przybyło : 2724 Hindusów, 1264 Turków, 461 Nepalczyków, 390 Pakistańczyków, 386 obywateli Bangladeszu, 367 Uzbeków, 351 obywateli Egiptu, 334 Irakijczyków, 258 obywateli Arabii Saudyjskiej, 205 Algierczyków. Razem w ciągu 18 miesięcy przybyło Polsce 18 tys. kolorowych imigrantów. (Za: W. Żyszkiewicz, PiS 2.0 łamie obietnice, „Do rzeczy”, nr 38/2018). Pamiętajmy też o 2,7 tys. imigrantów przyjętych z UE, co nieopatrznie wygadał minister Jacek Czaputowicz.
Zawarty w Marrakeszu układ oraz przytoczone liczby są zatajane przed polską opinią publiczną. Widocznie Morawiecki zastanawia się jak kolejną kapitulację przed Unią i kolejne oszustwo zaprezentować jako wielkie zwycięstwo „dobrej zmiany”. Warto zwrócić uwagę, że Węgry nie podpisały deklaracji. Oficjalnie, ale tylko w odniesieniu do Ukraińców rząd tłumaczy ten swoisty import zapotrzebowaniem przedsiębiorców na ręce do pracy. To obłudne wyjaśnienie, a postępowanie szkodliwe dla polskich pracobiorców.
http://www.mysl-polska.pl/1690