Tyszowce: Przyjaciele organizują maraton dla Oli

Aleksandra Steć z Zamościa zmaga się z ciężką chorobą. Pomóc w leczeniu i szybkim powrocie do zdrowia chcą przyjaciele z Tyszowiec, którzy 2 kwietnia organizują Charytatywny Maraton Fitness.

Aleksandra Steć od dzieciństwa zmaga się z różnymi chorobami: zaburzeniami odporności, astmą, skoliozą. Lekarz nie od razu potrafi określić, co jej właściwie dolega.

– Nie było chyba miesiąca, abym nie miała jakiegoś zabiegu lub operacji, abym nie była konsultowana u lekarza. To ciągłe leczenie – wzdycha Aleksandra Steć.

Jako 14-latka przeszła operację kręgosłupa, podczas której doszło do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Skutkowało to niedowładem nóg. Trafiła na wózek. Lekarze twierdzili, że tak już będzie do końca życia.

Ola już tak ma, że się nie poddaje. Zawzięła się. Dzięki determinacji, długiej rehabilitacji, wsparciu rodziców udało jej się stanąć na nogi. Zaczęła samodzielnie chodzić. Jako wolontariuszka angażowała się w różne działania, zarówno kiedy uczyła się w rodzinnym Zamościu, jak też wtedy, kiedy wyjechała na studia do Lublina. Zdołała ukończyć psychologię na UMCS i rozpocząć pracę na oddziale neurologii w jednym z lubelskich szpitali. Niestety jej stan zdrowia pogorszył się na tyle, że musiała zrezygnować z pracy i życiowych aktywności. Ujawniła się dysfunkcja nerek. Doszły choroby autoimmunologiczne tj. choroba Hashimoto oraz choroba Addisona. Zaczęły się pojawiać problemy neurologiczne, drgawki, fascykulacje, zaburzenia widzenia, słuchu oraz czucia.

Jako 26-letnia dziewczyna na skutek bardzo silnych objawów neurologicznych trafiła do szpitala, gdzie zdiagnozowano niedowład spastyczny czterokończynowy. Potem okazało się, że choruje na neuroboleriozę. Kolejne badania pokazały liczne mutacje genetyczne.

Nie poddaję się

Mimo choroby urodziwa, drobna dziewczyna nie poddaje się. Dwa tygodnie temu własnym sumptem wydała pierwszą książkę „Moja dusza pachnie Tobą”, o miłości, tęsknocie, walce o życie i kobiecości. Prowadzi też od roku fanpage na Facebooku pod tym samym tytułem, który polubiło już 41 tys. użytkowników.

– Byłam zaskoczona tak pozytywnym odbiorem mojej książki. Otrzymuję wiele opinii, że moje teksty pomagają innym ludziom – mówi Aleksandra.

Przyznaje, że ze zdrowiem jest źle. Nie opuszcza domu. Wymaga całodobowej opieki, rehabilitacji i stałego leczenia. A to kosztuje. Kilka tysięcy złotych miesięcznie, bo część leków nie jest refundowana.

– Obecnie muszę cały czas przyjmować wlewy dożylne oraz używać koncentratora tlenu – mówi Aleksandra.

Jej rodzice robią wszystko, co mogą, aby zdobyć pieniądze.

– Jest trudno, ale radzimy sobie. Pomaga nam wielu ludzie dobrej woli, w tym z moich rodzinnych Tyszowiec. Dziękuję im za każdą pomoc – mówi pani Barbara, matka Aleksandry.

Wspomóż Olę

Charytatywny Maraton Fitness dla Oli postanowiła zorganizować Kinga Dyniec, instruktorka fitness z Tyszowiec. Matron odbędzie się w niedzielę, 2 kwietnia, w hali sportowej gimnazjum w Tyszowcach. Poprowadzi go co najmniej 8 instruktorów z Biłgoraja, Tomaszowa Lubelskiego, Werbkowic, Hrubieszowa, Zamościa, Tyszowiec i Dołhobyczowa. Ćwiczenia urozmaici Tyszowiecka Orkiestra Dęta, która zagra swoje największe przeboje. Będzie można skorzystać m.in. z usług kosmetyczno-pielęgnacyjnych. Dla dzieci przygotowano malowanie twarzy dla dzieci, zabawy ruchowe przy muzyce, zumba KIDS, zumba fitness, salsation, fitness. To tylko niektóre atrakcje.

– Sugerowana wejściówka na maraton to 19 zł dla dorosłych i 6 zł dla dzieci. Liczymy jednak na dobre serca i zaokrąglone kwoty – mówi Kinga Dyniec.

Pieniądze można wpłacać też na konto: Fundacja Sedeka, ul. Grzybowska 4, lok 132, 00-131 Warszawa, nr konta: 71 1060 0076 0000 3210 0020 7652, w tytule przelewu: 11106 Grupa OPP Steć Aleksandra. Można też przekazać na leczenie Oli 1 procent podatku z PIT, ważne aby zaznaczyć krzyżykiem: wyrażam zgodę.

roh

źr. Kronika Tygodnia