Trudne początki beniaminka. Huczwa Tyszowce – Górnik II Łęczna 1:2 (Relacja + film)

Drugiej porażki doznali piłkarze IV ligowej Huczwy Tyszowce, którzy w sobotę na własnym boisku podejmowali Górnik II Łęczna. Po dobrej grze mimo porażki w pierwszym meczu z Tomasovią kibice gospodarzy liczyli, że ich zespół wypadnie nie gorzej jak kilka dni wcześniej, a przede wszystkim liczyli na pierwsze punkty. Niestety dla nich na wspomniane punkty jeszcze trochę będą musieli poczekać. 

Pierwsza część meczu to miażdżąca przewaga drużyny z Łęcznej, która raz za razem sunęła z atakami na bramkę miejscowych.  Wspomniana przewaga została dosyć szybko udokumentowana, ponieważ w 11 minucie Karol Turek uderzeniem w długi róg pokonał Pawła Jońca. Stracony gol nie pobudził zbytnio piłkarzy Huczwy, którzy w tej części wyróżniali się głównie nowymi strojami meczowymi niż piłkarskimi umiejętnościami a goście, grali swoje, stwarzając sobie kolejne okazje bramkowe. Gdyby przyjezdni byli w pierwszej połowie skuteczniejsi to już w tej części rozbiliby w pył Huczwę, Dość powiedzieć, że podopieczni trenera Jacka Fiedenia dwukrotnie obijali słupki bramki miejscowych a raz piłka, wylądowała na poprzeczce. Gdyby piłkarze Górnika prowadzili do przerwy pięcioma-sześcioma bramkami to kibice z Tyszowiec nie mieliby prawa narzekać, lecz prowadzili tylko dwoma golami, ponieważ w 38 minucie jedną z licznych okazji wykorzystał Patryk Orysz. 

Na drugą część gry wyszła zupełnie inna drużyna Huczwy Tyszowce walcząca z determinacją i dążąca do zmiany niekorzystnego rezultatu. Szkoleniowiec tyszowian na drugą część gry posłał w bój Patryka Miedźwiedzia i był to strzał w dziesiątkę, ponieważ w 60 minucie zdobył on kontaktowego gola, który dodał wiary miejscowym, że nie wszystko jeszcze stracone. Niewiele brakowało, a piłkarze Huczwy doprowadziliby do remisu w 72 minucie, gdy faulowany w polu karnym został Mykhaiło Kaznokha i arbiter odgwizdał rzut karny. Wszyscy na widowni byli przekonani, że wykonawcą „jedenastki” będzie najlepszy strzelec gospodarzy Damian Ziółkowski, a tymczasem sam poszkodowany ustawił sobie piłkę na „wapnie” i uderzył tak, że mający za sobą grę m.in w Tomasovii golkiper z Łęcznej  Patryk Rojek pewnie wyłapał piłkę. Można śmiało powiedzieć, że zawodnik z Ukrainy bardziej podał bramkarzowi w ręce niż oddał strzał. Mimo usilnych prób do samego końca piłkarzom z Tyszowiec nie udało się doprowadzić do remisu. 

Poniżej prezentujemy bramki z sobotniego spotkania.

Huczwa Tyszowce – Górnik II Łęczna 1:2 (0:2)
bramki: Miedźwiedź 60′ – Turek 11′, Orysz 38′

Huczwa: Joniec – Kwarciany, Anioł, Materna, Okalski (46′ Miedźwiedź), Bukowski, Denkiewicz, Droździel (70′ Skóra, 87′ Płotnikiewicz), Sioma (70′ Dworak), Kaznokha, Ziółkowski.

Żółte kartki: Okalski, Kwarciany – Przybycień, Orysz