Pechowy złodziej

O prawdziwym pechu może mówić 25-letni mężczyzna, któremu nie powiodła się do końca kradzież 4 telefonów komórkowych. Po „skoku” na sklep, widząc, że ktoś za nim jedzie, rzucił się do ucieczki ulicami miasta. Jak się okazało, jednym z goniących go był policjant operacyjny będący na wolnym. Poczynania pirata drogowego nie umknęły też będącemu na urlopie policjantowi z KSP, który ruszył za nim w pościg, podejrzewając, że może być pijany. Ucieczka 25-latka zakończyła się uderzeniem w drzewo i wjechaniem do rowu. 25-latkowi nic się nie stało. Skradzione telefony policjanci odnaleźli ukryte w ściółce leśnej.

W czwartek  po południu doszło do kradzieży telefonów w jednym ze sklepów na terenie Tomaszowa Lubelskiego. Sprawca wybiegając z łupami w ręku niespodziewanie natknął się na tomaszowszkiego operacyjnego policjanta będącego tego dnia na wolnym. Funkcjonariusz już wcześniej zwrócił uwagę na skodę stojącą na parkingu. Samochód miał uszkodzony przód. W pewnym momencie zauważył, jak ze sklepu wybiega młody mężczyzna z trzymanymi w ręku  pudełkami, wsiada do tego auta i szybko odjeżdża. Nie tracąc ani chwili, policjant wsiadł do swojego pojazdu i ruszył w pościg za złodziejem.

W trakcie pościgu policjant o zdarzeniu powiadomił dyżurnego tomaszowskiej jednostki prosząc o wsparcie. Uciekinier pędził ulicami miasta w Stronę Suścia nie zważając na przepisy ruchu drogowego, wykonując dość niebezpieczne manewry.

W międzyczasie te manewry kierującego skody zauważył inny policjant, będący na urlopie funkcjonariusz z KSP. Jadąc swoim samochodem zauważył pędzącego przez rondo pod prąd kierowcę skody. Podejrzewając, że kierujący tym autem może być nietrzeźwy, także ruszył za nim w pościg.

Uciekający już nie przed jednym pojazdem a dwoma, kierowca skody, na zakręcie za miejscowością Pasieki stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo.

Jako pierwszy na miejscu pojawił się funkcjonariusz z KSP. Policjant, podejrzewając, że kierującemu stało się coś poważnego, pobiegł mu z pomocą. Okazało, że z tej konfrontacji z drzewem wyszedł cało i nic poważnego mu nie dolega. Na pytanie policjanta o powód tego „szaleńczego” rajdu, ten oświadczył, że przed chwilą ukradł ze sklepu 4 telefony. Uciekał dlatego, bo widział, jak ktoś za nim jedzie.

Jak się okazało, 25-latek zaraz po wjechaniu do rowu,  zdążył ukryć w leśnej ściółce skradzione telefony.

25-letni mieszkaniec Ząbek został zatrzymany i przewieziony do tomaszowskiej komendy w celu wykonania z nim czynności procesowych. Wczoraj usłyszał zarzut za kradzieży 4 telefonów komórkowych. Za to przestępstwo grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

 

źr. KPP Tomaszów Lubelski