Pani dyrektor mnie mobbinguje

s4_pani_dyrektor_mnie_mobbinguje_1417Germanistka z gimnazjum nr 2 w Tomaszowie Lubelskim zarzuciła dyrektor szkoły, że dopuszcza się wobec niej mobbingu. Na zachowanie przełożonej poskarżyła się do burmistrza miasta. Nad konfliktem w szkole pochyliła się komisja rewizyjna rady miasta. Germanistka z 12-letnim stażem twierdzi, że źle między nią a dyrektor szkoły zaczęło dziać się w maju ubiegłego roku, kiedy stanęła w obronie sekretarki, którą dyrektor miała obrazić wpisami na forum internetowym.Tydzień później dyrektor zwizytowała lekcję wychowawczą prowadzoną przez germanistkę.

„Pani dyrektor stwierdziła w obecności pedagoga szkolnego, że lekcja przebiegała `super`, a następnie podczas rozmowy po obserwacyjnej skrytykowała moje zajęcia, nie udzielając żadnych merytorycznych wskazówek, jedyną odpowiedzią było `bo tak`” – napisała nauczycielka w skardze.

Jako inny przejaw mobbingu wskazuje sytuację z 11 czerwca 2015 roku. Wówczas, w sekretariacie szkolnym dyrektor szkoły, w obecności osób trzecich poinformowała ją, że nie otrzyma pozytywnej oceny dorobku zawodowego za okres stażu i może mieć problemy z uzyskaniem stopnia nauczyciela dyplomowanego.

„Sytuacja ta spowodowała, że moja kondycja psychofizyczna została zaburzona do takiego stopnia, że nie byłam w stanie przyjść na drugi dzień do pracy i zmuszona byłam wziąć zwolnienie lekarskie” – pisze nauczycielka.

Germanistka ostatecznie pozytywną ocenę dorobku zawodowego dostała, ale – jak pisze – ostatniego dnia, 30 czerwca, o godz. 14.40, tymczasem dokumentację wraz ze sprawozdaniem z przebiegu stażu na nauczyciela dyplomowanego trzeba było złożyć do delegatury Kuratorium Oświaty w Zamościu do godz. 15. „

Złośliwe zachowanie pani dyrektor wobec mnie uniemożliwiło mi uzyskanie kolejnego stopnia awansu zawodowego w odpowiednim terminie, przez co nie otrzymałam wyższych zarobków przez cały rok szkolny 2015/2016. Taki uszczerbek finansowy jest dla mnie bardzo dotkliwy, ponieważ jestem matką samotnie wychowującą dziecko” – skarży się nauczycielka.

Boję się o pracę

W skardze nauczycielka języka niemieckiego pisze, że dyrektor namawiała ją do sfałszowania dokumentów związanych z projektem edukacyjnym, w którym ona nie brała udziału. Zarzuca przełożonej, że nie poinformowała jej o miejscu i godzinie konkursu kuratoryjnego z języka niemieckiego (uczniowie nie wzięli udziału w konkursie), a następnie chciała ją za to ukarać naganą.

„Podczas wspomnianej rozmowy 15 grudnia 2015 roku pani dyrektor zastraszała mnie słowami, że mnie teraz `przypilnuje`. Zapytałam jak mam to rozumieć, na co odpowiedziała `zobaczy pani` ” – pisze nauczycielka.

Zarzuca przełożonej także, że rozgłasza na jej temat fałszywe informacje, aby odizolować ją od innych pracowników. Przekonuje, że boi się o pracę, bo dyrektorka zapowiedziała wprowadzenie do szkoły trzeciego języka obcego (hiszpańskiego), co może oznaczać zmniejszenie liczby godzin języka niemieckiego w szkole, a nawet zwolnienie jednego z dwóch pracujących w szkole nauczycieli języka niemieckiego. Obawia się, że pracę straci właśnie ona. Nauczycielka pisze, że „perspektywa utraty pracy, w sytuacji, gdy jest jedynym żywicielem rodziny spowodowała, że doznała tak silnego rozstroju zdrowia psychicznego, że zmuszona była wielokrotnie korzystać z pomocy psychiatrycznej i psychologicznej”.

„Mimo że od kilku lat jestem opiekunem sklepiku szkolnego, pracuję w komisji socjalnej, a także przez długi czas byłam przewodniczącą przedmiotowego zespołu języków obcych, pani dyrektor wykorzystując swoje stanowisko służbowe stosuje wobec mnie `władztwo finansowe`, nie przyznając mi ani razu Nagrody Dyrektora, choć spełniam wymogi określone w regulaminie” – napisała w skardze.

Germanista przekonuje, że czarę goryczy przelał fakt, że na początku tego roku szkolnego dyrektor nie przyznała jej dodatku motywacyjnego. Dopiero zapowiedź, że skieruje sprawę do sądu spowodowała, że otrzymała dodatek w wysokości 40 zł, jeden z najniższych.

„Zachowanie pani Agaty Samek, jako mojego pracodawcy, upokarza mnie oraz wywołuje u mnie zaniżoną ocenę przydatności zawodowej” – napisała nauczycielka do burmistrza.

To zwykłe złośliwości Agata Samek, dyrektor gimnazjum nr 2 w Tomaszowie, niechętnie rozmawia o całej sytuacji. – Nie czuję się winna. Jest mi bardzo przykro, że ktoś mnie tak oczernił. Doszliśmy jednak z panią do porozumienia i mam nadzieję, że współpraca będzie układała się dobrze – mówi dyrektor Agata Samek.

Sprawa skargi stanęła na sesji Rady Miejskiej. Rada zbadanie sprawy konfliktu w gimnazjum nr 2 przekazała komisji rewizyjnej. Efekt działania komisji był taki, że panie 21 listopada zawarły pisemnie ugodę. Dyrektor gimnazjum zobowiązała się na piśmie, że jako pracodawca germanistki dołoży wszystkich starań, aby relacje zawodowe były jak najbardziej pozytywne i w przyszłości między nimi nie dochodziło do jakikolwiek konfliktów.

– Chcę pracować w spokoju, więc przyjmuję deklarację pani dyrektor – mówi nauczycielka.

roh

 

źr. Kronika Tygodnia