Niebezpieczne zdarzenia na krajowej 17-tce

Na drodze krajowej nr 17 doszło w sobotę do dwóch zdarzeń drogowych. Na szczęście obrażenia osób w nich uczestniczących nie były groźne. Skończyło się pobytem w szpitalu na obserwacji. W obu przypadkach policjanci zatrzymali kierującym prawo jazdy.

Już po godzinie 13 w miejscowości Jeziernia 41–letni mieszkaniec gm. Cieszanów wyjeżdżał z posesji na krajową 17. Jak wynika z wstępnych ustaleń nie dostosował się do znaków poziomych i skręcając w lewo, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu chevroletowi. Kierujący jadący  ulica główną zobaczył niebezpieczny manewr w ostatniej chwili i już nie zdążył uniknąć zderzenia z oplem. W obu pojazdach były przewożone dzieci. 41-latek jechał z żoną i z 9-letnim synem, a w chevrolecie pasażerką była 12-letnia córka 40-letniego tomaszowianina. Pasażerów wraz opiekunami zabrała karetka pogotowia do szpitala. Po przebadaniu zostali zwolnieni do domu.

Obaj kierujący byli trzeźwi. W obu przypadkach ze względu na uszkodzenia pojazdów zostały zatrzymane dowody rejestracyjne. Policjanci tez zatrzymali prawo jazdy kierującemu oplem z uwagi na rażące naruszenie przepisów i stworzenie realnego zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Kilka godzin później około godz. 20:30 też na krajowej 17  na trasie Bełżec-Lubycza Królewska dachował hyunday, którym jechał 40-letni mieszkaniec Lubyczy Królewskiej. Jak wynikało z wyjaśnień jechał od strony Bełżca, gdy nagle na jezdnię wtargnęła sarna i chcą uniknąć zderzenia z nią, gwałtownie skręcił w lewo. Następnie mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem. Samochód wywrócił się na dach i stanął na kołach na jezdni. Mężczyzna został przewieziony karetką do szpitala. Podczas badania na stan trzeźwości okazało się, że kierujący jest w stanie po użyciu alkoholu, w związku z tym została pobrana krew do badań.  40-latkowi zostało zatrzymane prawo jazdy.

Podróżując drogami leśnymi warto stosować zasadę ograniczonego zaufania. Administratorzy dróg ustawiają znaki ostrzegające o zwierzynie w miejscach, gdzie jej ruch jest intensywny. Pamiętajmy jednak, że zwierząt znaki nie obowiązują i same wybierają drogi, którymi się poruszają. Wiele osób przemieszcza się nocą, ceniąc sobie mniejszy ruch na drodze. Jednak na terenach leśnych, ruch zwierząt o tej porze zdecydowanie się zwiększa. Weźmy to pod uwagę.

 

źr. KPP Tomaszów Lubelski