Wracamy do starego pomysłu handlu bezpośredniego wprost z busa,
Zieleniak tak jak przewidywaliśmy nie umozliwia rolnikowi handlowanie swoimi produktami bez wystawiania produktów na stoły czy upychanie w budkach.
Może" BusTarg" wreszcie to zmieni?
FOOD TRUCKI są to i BUSTARGI mogą!
Tomaszowska Giełda Rolnicza
Ludzie, dobre jedzenie to podstawa zdrowia.Rolnicy to nasza i naszych dzieci zdrowa przyszłość.
Zamiast marketowego jedzenia.Ludzie jedzcie mniej ale zdrowo.
Czy nie dziwi Was,że w marketach są działy ze zdrową żywnością?
To czasem dwie półki.To co to jest ta cała reszta?
Wreacajcie do zdrowego jedzenia.Kupujcie takie dzieciom.To co jedzą da im zdrowie.
To czasem dwie półki.To co to jest ta cała reszta?
Wreacajcie do zdrowego jedzenia.Kupujcie takie dzieciom.To co jedzą da im zdrowie.
Nowe czasy-stare pomysły.
Czy rozumiecie,że maksymalne ograniczenie lub nawet wyeliminowanie glifosatu z żywności jest priorytetem?
Obecnie zaczynaja sie prace polowe i opryski idą pełną parą!
Monitorowanie tego procederu powinno się natychmiast wdrożyć,dla zdrowia konsumentów ale i dla rolników.
Tomaszowska Giełda Rolnicza
z gwarantowanymi zdrowotnie produktami (nawet mozna wymyślec własne certyfikaty)to pomysł na dobry biznes w tej południowo-wschodniej Polsce.
Trzeba od zaraz wprowadzić kurs dla rolników - nawet internetowy.
Przystapienie do tego projektu miałaby charakter ekologiczno-klimatyczno-zdrowotny ULUBIONY na unijnych salonach i parelamentach.
Powiat powinien być organizatorem i wsparciem logistycznym.
Potem będzie czas na upamietniania.
Czy rozumiecie,że maksymalne ograniczenie lub nawet wyeliminowanie glifosatu z żywności jest priorytetem?
Obecnie zaczynaja sie prace polowe i opryski idą pełną parą!
Monitorowanie tego procederu powinno się natychmiast wdrożyć,dla zdrowia konsumentów ale i dla rolników.
Tomaszowska Giełda Rolnicza
z gwarantowanymi zdrowotnie produktami (nawet mozna wymyślec własne certyfikaty)to pomysł na dobry biznes w tej południowo-wschodniej Polsce.
Trzeba od zaraz wprowadzić kurs dla rolników - nawet internetowy.
Przystapienie do tego projektu miałaby charakter ekologiczno-klimatyczno-zdrowotny ULUBIONY na unijnych salonach i parelamentach.
Powiat powinien być organizatorem i wsparciem logistycznym.
Potem będzie czas na upamietniania.
Tylko powrót do starej szkoły upraw bez oprysków glifosat u uratuje nam zdrowie.
Ludzie są nieswiadomi albo głupi.Albo pazerni.
Ludzie są nieswiadomi albo głupi.Albo pazerni.
Gość pisze:
> Tylko powrót do starej szkoły upraw bez oprysków glifosat u uratuje nam
> zdrowie.
> Ludzie są nieswiadomi albo głupi.Albo pazerni.
Przyjrzałeś się kiedyś uprawom na polach? Zboża, rzepak, fasolka, kapusta itd. Tam nie ma jednego chwaścika! No to teraz pomyśl ile tam musi być chemii.
> Tylko powrót do starej szkoły upraw bez oprysków glifosat u uratuje nam
> zdrowie.
> Ludzie są nieswiadomi albo głupi.Albo pazerni.
Przyjrzałeś się kiedyś uprawom na polach? Zboża, rzepak, fasolka, kapusta itd. Tam nie ma jednego chwaścika! No to teraz pomyśl ile tam musi być chemii.
Pierwsze to ograniczenie dostepu do najbardziej toksycznych preparatów.
Kilka dni temu byłem w sklepie, kiedy rolnik kupował oprysk na chwast w zbożu. Miał do wyboru jeden środek, droższy ale o krótszym okresie karencji i trochę tylko droższy, ale o okresie karencji, który kończył się już po planowanym terminie koszenia zboża. Pytanie co wybrał jest retoryczne, a ilość zakupionego środka była dwukrotnie większa niż ta potrzebna na wskazany areał. Polska zdrowa żywność istnieje tylko z przydomowego ogródka.
Gość pisze:
> Kilka dni temu byłem w sklepie, kiedy rolnik kupował oprysk na chwast w
> zbożu. Miał do wyboru jeden środek, droższy ale o krótszym okresie karencji
> i trochę tylko droższy, ale o okresie karencji, który kończył się już po
> planowanym terminie koszenia zboża. Pytanie co wybrał jest retoryczne, a
> ilość zakupionego środka była dwukrotnie większa niż ta potrzebna na
> wskazany areał. Polska zdrowa żywność istnieje tylko z przydomowego
> ogródka.
Masz racje,rozmawiałem kiedyś z rolnikiem którego sąsiad jest producentem eko-truskawek, mówił że zaraz po kontroli (Nie wiem przez kogo jest to kontrolowane) sąsiad opryskał wszystkie truskawki, stąd mamy w marketach piękne,dorodne ,,eko,, produkty. Lata 90 minęły gdzie na polach widywani byli pracownicy plewiący chwast, teraz taniej rolnikowi wychodzi kupić oprysk za 300zł niż najmować ludzi. Ktoś kto pisze o produktach od chłopa chce zrobić dobra reklamę by zwiększyć zainteresowanie zakupem produktów od rolnika, a prawda jest taka że i pod folią/szklarnią ludzie pryskają, nikt się nie bawi w zbieranie czy to stonki do słoika,czy innego robactwa z roślin, czy chociażby plewienie wszystkich warzyw- lepiej opryskać i gdzie nie gdzie wtedy ,,ciupnąć,,. Karencja karencją ale nie wieżę że gdy mija ten okres i można spożyć dane warzywo czy owoc,jakieś związki z oprysku w roślinie nie zostają na dłużej, co przy ilości spożywanych pryskanych produktów sprawia że przez rok niezłą chemię aplikujemy sobie do organizmu. Produkty ,,eko,, nie są ładne, duże i atrakcyjne dla oka, pomijając pewne wyjątki. W tych czasach chleb robiony z mąki z ,,dodatkami,, nie jest bezpieczny, bo na skupach zboża sprawdzają tylko wilgotność a nie związki jakie znajdują się w ziarnie. Tak naprawdę nie da się ustrzec przed wszędobylską chemią
> Kilka dni temu byłem w sklepie, kiedy rolnik kupował oprysk na chwast w
> zbożu. Miał do wyboru jeden środek, droższy ale o krótszym okresie karencji
> i trochę tylko droższy, ale o okresie karencji, który kończył się już po
> planowanym terminie koszenia zboża. Pytanie co wybrał jest retoryczne, a
> ilość zakupionego środka była dwukrotnie większa niż ta potrzebna na
> wskazany areał. Polska zdrowa żywność istnieje tylko z przydomowego
> ogródka.
Masz racje,rozmawiałem kiedyś z rolnikiem którego sąsiad jest producentem eko-truskawek, mówił że zaraz po kontroli (Nie wiem przez kogo jest to kontrolowane) sąsiad opryskał wszystkie truskawki, stąd mamy w marketach piękne,dorodne ,,eko,, produkty. Lata 90 minęły gdzie na polach widywani byli pracownicy plewiący chwast, teraz taniej rolnikowi wychodzi kupić oprysk za 300zł niż najmować ludzi. Ktoś kto pisze o produktach od chłopa chce zrobić dobra reklamę by zwiększyć zainteresowanie zakupem produktów od rolnika, a prawda jest taka że i pod folią/szklarnią ludzie pryskają, nikt się nie bawi w zbieranie czy to stonki do słoika,czy innego robactwa z roślin, czy chociażby plewienie wszystkich warzyw- lepiej opryskać i gdzie nie gdzie wtedy ,,ciupnąć,,. Karencja karencją ale nie wieżę że gdy mija ten okres i można spożyć dane warzywo czy owoc,jakieś związki z oprysku w roślinie nie zostają na dłużej, co przy ilości spożywanych pryskanych produktów sprawia że przez rok niezłą chemię aplikujemy sobie do organizmu. Produkty ,,eko,, nie są ładne, duże i atrakcyjne dla oka, pomijając pewne wyjątki. W tych czasach chleb robiony z mąki z ,,dodatkami,, nie jest bezpieczny, bo na skupach zboża sprawdzają tylko wilgotność a nie związki jakie znajdują się w ziarnie. Tak naprawdę nie da się ustrzec przed wszędobylską chemią
Co by jednak nie powiedzieć lepiej żeby ta karencja została zachowana.
Gość pisze:
> Co by jednak nie powiedzieć lepiej żeby ta karencja została zachowana.
Powiedz to nieuczciwym rolnikom którzy na karencje nie patrzą
> Co by jednak nie powiedzieć lepiej żeby ta karencja została zachowana.
Powiedz to nieuczciwym rolnikom którzy na karencje nie patrzą
Nie miejcie złudzeń,juz nie wiadomo kto kogo i kiedy i czym truje.
Rolnikom ku przestrodze-Trujecie swoją ziemię,której być może nie da sie skutecznie odtruć!
jak ludzi,jak ludzi...heh...
kasa tez( pośrednio)moze zabić.
Rolnikom ku przestrodze-Trujecie swoją ziemię,której być może nie da sie skutecznie odtruć!
jak ludzi,jak ludzi...heh...
kasa tez( pośrednio)moze zabić.
W mieście musi powstać miejsce,gdzie będzie mozna kupić żywnośc bez chemii.Dla pasjonatów zdrowego odżywiania oraz prawdziwych fanatyków prawdziwego nietoksycznego ogrodnictwa.
Zieleniak niestety został zdominowany przez produkty,które maja inne nowe normy.
Przeciez to jest w interesie mieszkanców by powstał mini bazarek tylko dla propagatorów zdrowych produktów na miare starych dobrych czasów.Bez alergii i gmo.
Zieleniak niestety został zdominowany przez produkty,które maja inne nowe normy.
Przeciez to jest w interesie mieszkanców by powstał mini bazarek tylko dla propagatorów zdrowych produktów na miare starych dobrych czasów.Bez alergii i gmo.
Gość pisze:
> Nie miejcie złudzeń,juz nie wiadomo kto kogo i kiedy i czym truje.
> Rolnikom ku przestrodze-Trujecie swoją ziemię,której być może nie da sie
> skutecznie odtruć!
> jak ludzi,jak ludzi...heh...
> kasa tez( pośrednio)moze zabić.
Co ty wiesz o uprawianiu warzyw i owoców...?
Bez chemii nie da rady. Ja nic nie uprawia m, mam tylko kilkadziesiąt różnych roślin ozdobnych i nie mogę sobie poradzić ze zwykłymi ślimakami. Wszystko mi już prawie zjadły i żadne metody nie chemiczne nie pomagają? I ty nasz pewność, że taki rolnik co z tego żyje nie stosuje oprysków..... Nie miałby co do przysłowiowego garnknka włożyć....
> Nie miejcie złudzeń,juz nie wiadomo kto kogo i kiedy i czym truje.
> Rolnikom ku przestrodze-Trujecie swoją ziemię,której być może nie da sie
> skutecznie odtruć!
> jak ludzi,jak ludzi...heh...
> kasa tez( pośrednio)moze zabić.
Co ty wiesz o uprawianiu warzyw i owoców...?
Bez chemii nie da rady. Ja nic nie uprawia m, mam tylko kilkadziesiąt różnych roślin ozdobnych i nie mogę sobie poradzić ze zwykłymi ślimakami. Wszystko mi już prawie zjadły i żadne metody nie chemiczne nie pomagają? I ty nasz pewność, że taki rolnik co z tego żyje nie stosuje oprysków..... Nie miałby co do przysłowiowego garnknka włożyć....
Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”