Różni są rodzice. Jedni troszczą się i starają aby ich dzieci miały wszystko czego oni nie mieli a co jest teraz na każdym podwórku gdzie są dzieci. Drudzy wiecznie wiszą na dziadkach sowich dzieci. Ich pociechy nie muszą mieć wszystkiego, bo po co jak sąsiad kupił swoim to po co kasę tracić jak i tak dzieci bawią się razem? Tylko im częściej tym gorzej, zwłaszcza gdy dzieci sąsiada oprócz samych siebie przyprowadzają również sowich gości.....
Dzieci to tylko dzieci a rodzice ...no cóż udają wariata?
Głośny i uciążliwy sąsiad
A jak tato już nie ma z czego dać to przestaje dla zięcia czy syna istnieć.
Każdy coś robi na swojej posesji ale puka,styka popiłuje, zrobi i mimo, że te hałasy są uciążliwe to kiedyś wreszcie przestaje i jest widać ,że coś zrobił.
Tylko nie nasz sąsiad pierdoła.... Wiecznie, zwłaszcza nocą (od kiedy mieszka a to przeszło już dziesięć lat) coś tłucze, piłuje, szlifuje i spawa w tej swojej szopie a efektów nie widać. Ile można mieć w d...e sąsiadów?
Tylko nie nasz sąsiad pierdoła.... Wiecznie, zwłaszcza nocą (od kiedy mieszka a to przeszło już dziesięć lat) coś tłucze, piłuje, szlifuje i spawa w tej swojej szopie a efektów nie widać. Ile można mieć w d...e sąsiadów?
Ten wyjący pies na ulicy pod lasem właścicielom nie przeszkadza? Ja mieszkam przy ulicy Jozefowskiej i mam go serdecznie dość. A mieszkańcom obok wyjca to baaardzo współczuję.
Mam pytanie:
Czy właściciele tego wyjca pod lasem mogli by zabierać swojego psa do pracy? Bo wokół mieszkają również starzy, chorzy ludzie i chociaż w dzień mogli by się trochę zdrzemnąć, ponieważ wyjec trąbi i w nocy i w dzień. Niestety!
Czy właściciele tego wyjca pod lasem mogli by zabierać swojego psa do pracy? Bo wokół mieszkają również starzy, chorzy ludzie i chociaż w dzień mogli by się trochę zdrzemnąć, ponieważ wyjec trąbi i w nocy i w dzień. Niestety!
Gość pisze:
> Mam pytanie:
> Czy właściciele tego wyjca pod lasem mogli by zabierać swojego psa do
> pracy? Bo wokół mieszkają również starzy, chorzy ludzie i chociaż w dzień
> mogli by się trochę zdrzemnąć, ponieważ wyjec trąbi i w nocy i w dzień.
> Niestety!
Nie mogliby, ponieważ oni nie widzą problemu...A ściślej mówiąc niesłyszą?
> Mam pytanie:
> Czy właściciele tego wyjca pod lasem mogli by zabierać swojego psa do
> pracy? Bo wokół mieszkają również starzy, chorzy ludzie i chociaż w dzień
> mogli by się trochę zdrzemnąć, ponieważ wyjec trąbi i w nocy i w dzień.
> Niestety!
Nie mogliby, ponieważ oni nie widzą problemu...A ściślej mówiąc niesłyszą?
Najważniejsza jest tradycja.
Czyli jak zwykle zimno, ciemno a nasza łysa pierdoła do szopy hej pasterze.....!
Czyli jak zwykle zimno, ciemno a nasza łysa pierdoła do szopy hej pasterze.....!
Bo najważniejsza w życiu jest tradycja!
a zgłoś to towarzystwa opieki nad zwierzetami, że pies jest maltretowany bo wyjeMam pytanie:
Czy właściciele tego wyjca pod lasem mogli by zabierać swojego psa do pracy? Bo wokół mieszkają również starzy, chorzy ludzie i chociaż w dzień mogli by się trochę zdrzemnąć, ponieważ wyjec trąbi i w nocy i w dzień. Niestety!
Wlazła pierdoła do tej swojej szopy i tłucze dudni aż iskry lecą !!!!!
Jak pies ma przerwę i nie wyje to pierdoła się tłucze.
Każda ulica ma swego dziwaka.
Nasza pierdoła znów ma dyżur w szopie!
On ma swój świat i swoje kratki. 😄
Najśmieszniejsze jest to, że uważa się za geniusza.
Najśmieszniejsze jest to, że uważa się za geniusza.
Gość pisze:
> Nasza pierdoła znów ma dyżur w szopie!
To ten co krzywo patrzy i śpi w szlachmycy, bo zimno w łysy łeb?
> Nasza pierdoła znów ma dyżur w szopie!
To ten co krzywo patrzy i śpi w szlachmycy, bo zimno w łysy łeb?
Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”