Liście z drzew
Mam na chodniku przed domem drzewa liściaste. Liści pełno pospadało. Pas drogowy niby nie mój, ale wiem pracowników w PGKiM mało jest wiec myśle, swoje grabie na podwórku to pomogę i posprzątam na ulicy żeby sobie mogli je zabrać gotowe. Pozmiatałam spakowałam i co nawet nie zostały zabrane. to co ja mam rozsypac je znowu?
wysyp w nocy na ulicę i posyp piaskiem, jak ktoś się na nich przejedzie ponów post, a tak poważnie to nie warto nic robić, poseł załatwi wszystko...
Mam na chodniku przed domem drzewa liściaste. Liści pełno pospadało. Pas drogowy niby nie mój, ale wiem pracowników w PGKiM mało jest wiec myśle, swoje grabie na podwórku to pomogę i posprzątam na ulicy żeby sobie mogli je zabrać gotowe. Pozmiatałam spakowałam i co nawet nie zostały zabrane. to co ja mam rozsypac je znowu?
nie czytałeś, że te odpady maja zabierać zarządzający drogami
tylko kiedy?
jak ktos przed moim domem sie posliznie na lisciach i polamie nogi?
jak ktos przed moim domem sie posliznie na lisciach i polamie nogi?
Czy to droga PGKIM?
Z mojej ulicy liście zebrane w worki zabrała wczoraj służba drogowa
co robicie z liscmi z posesji, ktore nie mieszcza sie do kosza?
Ja liści na posesji nie grabię jesienią. Zamiatam tylko kostkę, żeby się na nich nie przewrócić. Z trawnikow nie zgarniam. Liście stanowią naturalną okrywę ziemi i przez zimę przegniją. Jedynie na wiosnę zgarnę resztki nie wchłonięte przez ziemię
u mnie na ulicy tez były powystawiane i nikt ich nie zabrałZ mojej ulicy liście zebrane w worki zabrała wczoraj służba drogowa
Patentowany leń.Ja liści na posesji nie grabię jesienią. Zamiatam tylko kostkę, żeby się na nich nie przewrócić. Z trawnikow nie zgarniam. Liście stanowią naturalną okrywę ziemi i przez zimę przegniją. Jedynie na wiosnę zgarnę resztki nie wchłonięte przez ziemię
Zgodnie z zasadami wywożę na bazę PGKiM na ulicę Petera bo tak należy robić.co robicie z liscmi z posesji, ktore nie mieszcza sie do kosza?
Ale to przecież cuchnie jak gnije,zwłaszcza jak zaświeci słońce....fuj!Ja liści na posesji nie grabię jesienią. Zamiatam tylko kostkę, żeby się na nich nie przewrócić. Z trawnikow nie zgarniam. Liście stanowią naturalną okrywę ziemi i przez zimę przegniją. Jedynie na wiosnę zgarnę resztki nie wchłonięte przez ziemię
naskarż do Straży Miejskiej.Oni zajmują się takimi sprawami. upomnę odpowiednie służby i sprawa załatwiona
mają w tym tygodniu zabierać worki, zobaczymy jak to wyjdzie
Nie od dzis wiadomo, ze przegnile liscie dostarczaja ziemi wielu skladnikow odzywczych. Jasne, ja jestem leniem, ale nie durniem. Dzis grabisz liscie, a jutro polecisz do sklepu po nawoz do trawnikow, ktory dostarczy ziemi to samo co zgnile liscie.Patentowany leń.Ja liści na posesji nie grabię jesienią. Zamiatam tylko kostkę, żeby się na nich nie przewrócić. Z trawnikow nie zgarniam. Liście stanowią naturalną okrywę ziemi i przez zimę przegniją. Jedynie na wiosnę zgarnę resztki nie wchłonięte przez ziemię
Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”