I lie warto dać, bo czasem tak bywa.Jakaś głupia tradycja się rodzi, że zaproszony gość ma za siebie zapłacić? Ja daję prezent dla młodych A nie płacę bilet wstępu. I sam oceniam na ile mnie stać .
Robiłem wesele dzieciom dwa razy i zapraszalem zawsze dobrego kolegę z którym dawniej pracowałem (jakoś tak się zakumplowaliśmy), niby fajni ludzie ale prezenty(raczej ich brak) jakie przynieśli troszkę nas zdźiwiły- delikatnie mówiąc. Nigdy ani my ani nasze dzieci nie poruszalismy tego tematu przy nich,bo dalej się spotykamy i imprezujemy. Tego lata ów kolega wydaję za mąż córkę i jesteśmy zaproszeni.
Co mi doradzicie w tej sytuacji?