Jestem codziennie w naszym tomaszowskim lesie i tak sie zastanawiam za czyje pieniadze, po co i komu do jakich celow, codziennie ten ratrak robi trasy narciarskie skoro praktycznie nikt z nich nie korzysta ?
Czy to nie jest przypadkiem tak, że jestesmy u wladzy i zrobimy sobie to co lubimy ? Ekipo rzadzaca - to do was to pytanie. Dlaczego miasto pompuje az takie pieniadze w cos z czego nikt (lub tylko malutka grupka) nie korzysta ? Byly mistrzostwa Polski i bez jaj - zerowe zainteresowanie bylo. Sami narciarze, paru gosci z hotelu sportowego na tomasovi i obsluga z Tomasovi - tak mniej wiecej wygladalo kibicowanie.
Wszystkich niedowiarkow zapraszam w okolice stadionu aby sami zobaczyli - 1-2 osoby w czasie dnia i ratrak, ktory nie gasnie - tyle widac na trasie narciarskiej.
Teraz w planach jest osrodek na bialej gorze za gruba kase, gmina cos tam wymysla. Mam pytanie, po jaka chollleere i dla kogo ? Aby firma ochroniarska miala co pilnowac ?
Ulice puste, ludzie powyjezdzali bo nie ma pracy a nasi ziomale z urzedu miasta stawiaja osrodki wypoczynkowe i dziela sie na prawo i lewo stanowiskami. Otrzezwiec juz trzeba. To jest zwykle marnowanie publicznych pieniedzy dla waskiej grupy ludzi. Teraz chca sobie poplywac - mysle, ze bedzie tak jak z cala reszta, wielkie halo na poczatku a potem beda pompowac kase w nierentowna dzialalnosc i jak im zbraknie kasy to wydaja ta resztke ludzi pracy co zostala.
Czy nasza elita urzednicza nie moze czasami pomyslec o mieszkancach i sprobowac chociaz raz zapewnic podstawowy byt - prace.
Wiem, ze sa i przeciwnicy i zwolennicy takich atrakcji za gruba kase - wiec zwolennikow (zwlaszcza tych ktorzy bluzgac zaraz beda pod tym postem) chcialbym kiedys zobaczyc w grupce wiecej niz 1 osoba na torze
grube pieniadze publiczne pompowane w rozrywki dla waskiej grupy ludzi - po co ? na co i dla kogo ?
Zaraz bluzgi spokojnie mozemy pogadać...
Problem jest taki,ze u nas nie ma tradycji narciarskich.Trasy to fajna sprawa w leśnej oprawie sama radośc.Tylko,że nie wszystkich to fascynuje.Brakuje zachęt ze strony wuefistów a i sprzęt może mocno przechodzony.
Z tym śniegiem też jakoś nie mamy szczęścia zimy lekkie to i utrzymać go trudno.
Co do zjazdówek to Biala jest atrakcyjna i wcale nie taka łączka zwłaszcza dla dzieciaków.Było już dwóch inwestorów jeden państwowy,drugi prywatny i jakoś to nie wyszło.Mówią,że do trzech razy sztuka
A swoją drogą na podhalańskie stoki jeżdzi coraz wiecej ludzi z okolicy.Nie wiadomo czy dla lansu czy ekstremalnych doznań albo i widoków.
Problem jest taki,ze u nas nie ma tradycji narciarskich.Trasy to fajna sprawa w leśnej oprawie sama radośc.Tylko,że nie wszystkich to fascynuje.Brakuje zachęt ze strony wuefistów a i sprzęt może mocno przechodzony.
Z tym śniegiem też jakoś nie mamy szczęścia zimy lekkie to i utrzymać go trudno.
Co do zjazdówek to Biala jest atrakcyjna i wcale nie taka łączka zwłaszcza dla dzieciaków.Było już dwóch inwestorów jeden państwowy,drugi prywatny i jakoś to nie wyszło.Mówią,że do trzech razy sztuka
A swoją drogą na podhalańskie stoki jeżdzi coraz wiecej ludzi z okolicy.Nie wiadomo czy dla lansu czy ekstremalnych doznań albo i widoków.
sam pomysl jak to brzmi :gdzie byles na nartach ?-na Bialej Gorze w Justynowce , gdzie byłes na nartach ? w BieszczadachZaraz bluzgi spokojnie mozemy pogadać...
Problem jest taki,ze u nas nie ma tradycji narciarskich.Trasy to fajna sprawa w leśnej oprawie sama radośc.Tylko,że nie wszystkich to fascynuje.Brakuje zachęt ze strony wuefistów a i sprzęt może mocno przechodzony.
Z tym śniegiem też jakoś nie mamy szczęścia zimy lekkie to i utrzymać go trudno.
Co do zjazdówek to Biala jest atrakcyjna i wcale nie taka łączka zwłaszcza dla dzieciaków.Było już dwóch inwestorów jeden państwowy,drugi prywatny i jakoś to nie wyszło.Mówią,że do trzech razy sztuka
A swoją drogą na podhalańskie stoki jeżdzi coraz wiecej ludzi z okolicy.Nie wiadomo czy dla lansu czy ekstremalnych doznań albo i widoków.
Jakis normalny użytkownik internetu sie trafil :)Zaraz bluzgi spokojnie mozemy pogadać...
Problem jest taki,ze u nas nie ma tradycji narciarskich.Trasy to fajna sprawa w leśnej oprawie sama radośc.Tylko,że nie wszystkich to fascynuje.Brakuje zachęt ze strony wuefistów a i sprzęt może mocno przechodzony.
Z tym śniegiem też jakoś nie mamy szczęścia zimy lekkie to i utrzymać go trudno.
Co do zjazdówek to Biala jest atrakcyjna i wcale nie taka łączka zwłaszcza dla dzieciaków.Było już dwóch inwestorów jeden państwowy,drugi prywatny i jakoś to nie wyszło.Mówią,że do trzech razy sztuka
A swoją drogą na podhalańskie stoki jeżdzi coraz wiecej ludzi z okolicy.Nie wiadomo czy dla lansu czy ekstremalnych doznań albo i widoków.
Chodzi o pieniadze, dlaczego az tyle Urzad Miasta kladzie na utrzymywanie tras i rozwoj Tomasovii (z ktorej defacto malo osob korzysta) zamiast skupic sie na rozwoju miejsc pracy i wsparciu lokalnego biznesu ?
Nasi radni sa pod tym wzgledem ulomni tutaj wiele nic mowic nie trzeba. Wypchaja sobie kiese a reszta to co ich obchodzi ?
najsmiesniejsze jest to, ze nasza mistrzyni i tak trenuje gdzie indziej
Ale lans pisiorow jest i chwalenie się, ona z TL, ona jest wielka, my ją tak wypromowalismy, a pytanie gdzie inne dyscypliny, karate, gokarty, pływanie, nic nie słychać, nikt nie wygrywa?
Wiele imprez jest bez sensu i celu i idą na to grube pieniądze.
Dla ciebie nie ma sensu dla innych ma sensWiele imprez jest bez sensu i celu i idą na to grube pieniądze.
Wróć do „Władze samorządowe i polityka lokalna”