Panczenko, jak zwykle, w dyskursie na temat Wołynia doszukuje się przede wszystkim zwykłej politycznej gry. Jego zdaniem polskie władze najchętniej obniżyłyby poziom emocji w sporze z Ukrainą. Świadczyć mają o tym dość spokojne obchody rocznicy „krwawej niedzieli”. „Jednak konflikt zaszedł za daleko. Ogon macha psem. Dlatego niedyplomatyczne zachowanie wojewody lubelskiego (połączone z atakiem na prezydenta sąsiedniego państwa) zostało skrytykowane tylko przed jednego z parlamentarzystów opozycji” – pisze Panczenko. Oczywiście, zachowania Poroszenki, który zakpił z pamięci o Wołyniu, przyjeżdżając do Sahrynia, zamiast celebrować rocznicę ukraińskiej zbrodni wspólnie z polskim prezydentem, publicysta już nie nazywa „niedyplomatycznym”. Owszem, Panczenko zauważa, że w Polsce negatywnie odebrano przyjazd prezydenta Ukrainy. Nie podziela jednak polskiego oburzenia. Po pierwsze dlatego, że polscy historycy nie negują faktu zbrodni w Sahryniu. Po drugie dlatego, że przecież na przyjazd Poroszenki Warszawa się zgodziła. Czyli – Polacy sami są sobie winni.
https://dorzeczy.pl/71452/Kijow-Warszaw ... flikt.html
Brawo Wojewoda Lubelski
Psy szczekają, karawana idzie dalej
W tym miejscu i dalej – wojewoda zdaje się wprost dzielić ofiary na „lepsze” i „gorsze” („mamy pochylać się nad ofiarami ukraińskimi, które ginęły w akcjach odwetowych? […], „za wszystkich trzeba się modlić, ale czcić…”). Pan wojewoda nie „ugiął” się, by zaznaczyć, że byli to polscy obywatele, rdzenni mieszkańcy tych terenów.
http://www.nasze-slowo.pl/wywiad-wojewo ... rwona-lin/
Ot ukrainska przebiegłość. Polaków siekierami i widłami mordowali przecież Ukraincy obywatele II RP. Czy na Wołyniu czy w Małopolsce Wschodniej.
http://www.nasze-slowo.pl/wywiad-wojewo ... rwona-lin/
Ot ukrainska przebiegłość. Polaków siekierami i widłami mordowali przecież Ukraincy obywatele II RP. Czy na Wołyniu czy w Małopolsce Wschodniej.
No.no. wojewoda podpadł Braciom
Pan Czarnek to prawdziwy patriota
Próba odwołania mnie ze składu Komitetu pokazuje, że oskarżenia oraz liczne ataki medialne na mnie i społeczność ukraińską naszego regionu ze strony wojewody lubelskiego Przemysława Czarnka, mające miejsce po uroczystościach w Sahryniu, już przynoszą konkretne, praktyczne skutki, prowadząc do prób ograniczenia możliwości prowadzenia przeze mnie działalności w przestrzeni publicznej i reprezentowania społeczności ukraińskiej – podkreśla Grzegorz Kuprianowicz.
https://lublin.onet.pl/burza-po-slowach ... cs&utm_v=2
https://lublin.onet.pl/burza-po-slowach ... cs&utm_v=2
„Kriuda” czyli Feliks Koneczny o Rusinach.Próba odwołania mnie ze składu Komitetu pokazuje, że oskarżenia oraz liczne ataki medialne na mnie i społeczność ukraińską naszego regionu ze strony wojewody lubelskiego Przemysława Czarnka, mające miejsce po uroczystościach w Sahryniu, już przynoszą konkretne, praktyczne skutki, prowadząc do prób ograniczenia możliwości prowadzenia przeze mnie działalności w przestrzeni publicznej i reprezentowania społeczności ukraińskiej – podkreśla Grzegorz Kuprianowicz.
https://lublin.onet.pl/burza-po-slowach ... cs&utm_v=2
"Trzeba wiedzieć, że ukraińska tożsamość polega na ciągłym podkreślaniu swojej ukraińskiej krzywdy.
Rusin posiada pewną szczególną cechę dla nas niezrozumiałą musi mu być „kriuda”, inaczej nie uważałby się za patriotę. Ileż w dawnej Galicji narzekali na ucisk, nawet ekonomiczny! Lecz posłuchajmy o tym głosu Stefczyka: „Polacy mają dostateczną podstawę w statystyce ludnościowej i podatkowej do stawiania wobec Rusinów żądań znacznie dalej idących niż to czyniły stronnictwa polskie…” „Przeciętne gospodarstwo włościanina polskiego płaciło więcej podatków niż ruskie, mimo że przeciętny obszar gospodarstwa włościanina polskiego w Galicji jest znacznie mniejszy niż ruskiego, gdyż rozdrobnienie rolne najsilniejsze jest w okolicach czysto polskich, a przy tym na terenach mieszanych Polacy są przeważnie właścicielami najmniejszych gospodarstw.”
W polityce „wielkiej” Rusini proponują nam, byśmy się wynieśli „za San”; gdybyśmy to zrobili, byłaby im krzywda, żeśmy się nie cofnęli za Wisłok, potem za Wisłokę, i jeszcze za Dunajec, a nawet gdzieś za Popradem jeszcze by im była krzywda. Na to nie ma rady."
http://macgregor.neon24.pl/post/144748, ... o-rusinach
Ciekawe czy wpuszczą wojewode na Ukraine
Instytut Pamięci Narodowej ma problem, co zrobić z prezesem Towarzystwa Ukraińskiego Grzegorzem Kuprianowiczem. Do prokuratury IPN wpłynęło na niego doniesienie od wojewody lubelskiego Przemysława Czarnka. Tymczasem Kuprianowicz jest członkiem Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa przy IPN.
W IPN leży już wniosek o odwołanie prezesa Towarzystwa Ukraińskiego z Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Złożył go inny członek Komitetu, Andrzej Mazurek, prezes Środowiska Żołnierzy 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK, jako powód wskazując wypowiedź Kuprianowicza w Sahryniu.
W IPN leży już wniosek o odwołanie prezesa Towarzystwa Ukraińskiego z Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Złożył go inny członek Komitetu, Andrzej Mazurek, prezes Środowiska Żołnierzy 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK, jako powód wskazując wypowiedź Kuprianowicza w Sahryniu.
Muszę powtórzyć: brawo p.wojewoda Czarnek!
W Przemyślu chyba lepiej sobie radzą z bandereowcami.
Ale tam tez maja z nimi wiekszy problem, bo Ukraincy sa aktywni.
Wizytę Poroszenki akurat w tym czasie nazwał hucpą.Tyle lat na to się czekało. A ile razy oberwało ruskim agentem gdy upominano sie o ofiary UPA. A tu proszę. Pan Wojewoda.
Wróć do „Władze samorządowe i polityka lokalna”