RST Roztocze jak wygląda praca ?

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Admin04 » 31 maja 2017, o 13:15

Witam :) chciałbym się dowiedzieć jak wygląda praca u Pana Raka. Jakie są zarobki i ogólnie jak się pracuje. Słyszałem także ze zatrudniają legalnie pracowników młodocianych którzy ukończyli 16lat . Ktoś coś wie czy to prawda i jak to wygląda , czy mają oferty pracy w okresie wakacyjnym ?
Na górę

Postautor: Gość » 31 maja 2017, o 13:37

proszę zgłosić się do kard w firmie w celu udzielenia informacji na to pytanie . Owszem są młodzi w okresie wakacji ale nie powiem od jakiego wieku mogą pracować na wakacjach.
Na górę

Postautor: Admin04 » 31 maja 2017, o 17:12

proszę zgłosić się do kard w firmie w celu udzielenia informacji na to pytanie . Owszem są młodzi w okresie wakacji ale nie powiem od jakiego wieku mogą pracować na wakacjach.
Dziękuję bardzo za pomoc :) może ktoś jeszcze coś wie na ten temat ?:)
Na górę

Postautor: sebix » 15 lut 2018, o 12:28

Z racji ze jest to jedyna firma w okolicy to właściciel mocno to wykorzystuje. Nie polecam dla ludzi którzy w siebie wieża i chcą cos w życiu osiągnąć, zostaniesz tam zmieszany z błotem i nabawisz się kompleksów. Właściciel nie dba o nikogo, dla niego każdy pracownik to śmieć, którego trzeba upokarzać i krzyczeć kiedy się tylko da, atmosfera w firmie grobowa, ludzie się boja chodzić do ubikacji. Jest kilku bardzo dobrych i pozytywnych pracowników, ale większość z nich już myśli o ucieczce, nie docenia się tam nikogo poza bałwanami którzy nic nie umieją, a kilka lat ślizgają się na czyichś d...ch. A kiedy przechodzę przez narzędziownię to nóż się w kieszeni otwiera, fachowcy którzy pracują po x lat a nie potrafią sobie z niczym poradzić i brak im wiedzy o maszynach na których pracują, wiecznie chowają się z telefonami, na drugich zmianach nie robią nic i nikt ich z tego nie rozlicza, bo kierownik nie widzi albo nie chce widzieć, ale jak tylko pojawia się właściciel to stoją na baczność i symulują prace, połowę można by śmiało zwolnic i nie było by widać różnicy w ilości wykonanej pracy. Nie wspomnę już o nadgodzinach gdzie kompletnie nie robi się nic poza graniem na telefonach, a maszyny stoją albo chodzą na pusto. Brak możliwości awansu czy rozwoju, jak przyjdziesz na montaż to do usra...j śmierci będziesz tam siedział,a wygląda to tak ze majstry krzyczą cały czas i stresują ludzi bo przecież jesteś śmieciem i na twoje miejsce jest wielu, no chyba ze ktoś ma znajomości to na frezarki może trafić ale to też jest jak z deszczu pod rynnę. Jest dwóch technologów i majster, jeden z nich coś tylko umie, pozostała dwójka to bałwany i żerują na tym jednym...Właściciel zatrudnił sobie starego dziada żeby mu donosił na wszystkich, ale oprócz tego on jeszcze tez wynosi codziennie z zakładu razem z synkiem wszystko co mu w ręce wpadnie. Jest jeszcze new kierownik, kolega prezesa, nieudacznik, głąb i leń jakich mało, na niczym się nie zna a tylko wkur...a ludzi swoją tępotą. Jeśli jesteś osoba ambitna i chcąca się rozwijać nie polecam tej firmy bo tam stracisz zapal do pracy i w końcu sam zaczniesz o sobie myśleć ze na więcej cie nie stać i rzeczywiście dla właściciela jesteś śmieciem z którym możne postępować jak tylko się chce. Cieszę się ze już tam nie pracuje i powiem tak: Pracownicy RST nie bójcie się odejść z tej chorej, wyzyskującej ludzi firmy, gdzie indziej was docenią a nawet czasem podziękują za dobrze wykonana prace. Jeśli chcecie być docenianym i czyś się potrzebnym to nie czekajcie dłużej tylko uciekajcie stamtąd.
Na górę

Postautor: Rst » 15 lut 2018, o 17:43

Ojoj.... Sebix ( bo tak się przedstawił wysyłając te samą opinie na innym forum) był zbyt głupi, żeby załapać o co chodzi w sklejaniu pudełek i w operowaniu młotkiem....
Sebix postanowił wyjechać za granicę, żeby zarobić wymarzoną fortunę nie robiąc nic i nieczego nie potrafiąc. Niestety Sebix okazał się półdebilem i nie zrobił kariery. Był zbyt zajęty patrzeniem innym pracownikom na ręce i nieczego nie mógł się nauczyć. Sebixa zastąpił jakiś beżowy uchodźca z kraju, gdzie jedyną rozrywką jest bieganie za kozą i mimo to okazał się od niego mądrzejszy.
Sebix nie zarobił, wrócił do Polski , nie mógł zabrać swojej Karyny na wymarzone wakacje w Krasnobrodzie.
Teraz wylewa swoje żale na forum i namawia innych do odejścia, żeby miał szansę wrócić i zarabiać ( najpewniej donosząc) .

Gotowy scenariusz na tragikomedię ;-)

Nie bądźcie jak on, nie bądźcie zawistni, tylko ciężko pracujcie to coś w życiu osiągnięcie.

Pozdrawiam Sebixa. Życzę szczęścia. Może uda Ci się zaocznie skończyć szkołę podstawową i znajdziesz jakąś pracę :-)
Na górę

Postautor: Aaaaaaaa » 15 lut 2018, o 23:50

Kolega sobie nie radził w tej firmie i postanowił wyrazić swój ból dupy. Wyraźnie widać nie obiektywną  ocenę która wynikła raczej z zawodu własnej osoby. Komentarz pokroju " Płacz małej dziewczynki". Utorzsamiasz się jako osoba ambitna? Zejdź na ziemię... napewno taką osobą nie byłeś i nie będziesz Seba ;-)  osoby ambitne są doceniane w tej firmie. W każdym środowisku czy to firma czy inna forma zbioru ludzi  licząca setki osób znajdą się gorsi i lepsi. Czepiles się kilku osób na setki innych. Nie oczekuj głaskania po głowie jak u mamusi bo to praca a nie plac zabaw. Dobrze ze tacy ludzie jak Ty już nie pracują w tej firmie bo zapewne takich ciot ona nie potrzebuje. Nie masz żadnej wiedzy co do charakteru pracy na dziale narzędziowym jak większość osób w tej firmie z innych działów którym się wydaje ze jeśli ktoś siedzi  przy stole wpatrując się w rozebrany przyrząd do pras lub formę na wtryskarki czy rysunek techniczny /zlozeniowy to nic nie robi. Otóż praca na narzędziowni wymaga myślenia i to dość intensywnego ( stosunek pracy psychicznej do fizycznej to jakieś 70/30) żebyś ogarnął tym głupim, prostym, stereotypowym mózgiem to jak człowiek który zapierdala łopatką-  i widać że zapierdala a człowiek który siedzi przy komputerze tworząc coś - sprawiając wrażenie że nic nie robi ale czy tak jest? No właśnie. Na narzędziowni musisz myśleć  za trzech żeby uniknąć pomyłek. Każda pomyłka kosztuje wiele  ( przyrząd którego szlak trafia w  sekundę przez małą pomyłkę wart więcej jak Twój samochód) a co najważniejsze  pracownika pracującym na oprzyrządowaniu który może stracić zdrowie jak mu łamiący stempel jebnie w oko bo pracownik narzędziowy przez pośpiech źle dobierze wysokości! Mało wiesz a dużo chcesz mówić. Tym nożem który Ci się otwiera wytnij sobie stereotypowy płytki mózg. Miałeś lęki idąc do kibla? Czy aby Twoje dzieciństwo było normalne? Jakbyś miał zdrowe  zachowanie co do szefa a nie sral na sam jego widok z byle wyjścia do kibla dając mu powód do podejrzeń to byś był inaczej traktowany! Tacy ludzie jak Ty owszem zawsze będą mieli ciężko i to nie tylko w tej firmie ale w każdej bo szef to tylko człowiek i nienaturalne  zachowania (panika) bez powodu dają mu powód. Ja tam nie mam problemu w tej firmie z niczym nawet  z szefem. A piczki takie jak Ty owszem będą mieć przejebane bo jak szef spyta gdzie Pan idzie to "yyyyy szefie yyyyy ja tylko na chwilę yyyyyy maszyna chodzi yyyyyy szefie ja yyyyyy naprawdę yyyyyy tylko na chwilę yyyyy ja już wracam yyyyyy" . Może jeszcze jaja Ci urosną a jak miałeś trudne dzieciństwo też jest nadzieja, Psychoterapia. Nawet jak szef "nakrzyczy" człowieku to nie koniec świata. Teraz matka ziemia wychowuje takie picze jak Ty które boją się własnego Cienia i  wyjeżdżają za granicę. Od narzędziowni wara bo odwalaja kawał roboty dzięki której cała firma funkcjonuje i ma pracę. Robotę która nie jest doceniana przez takich idiotow jak Ty bo stoisz przy frezarce z gotowym oprzyrządowaniem który narzędziownia zrobila , gotowym programem zrobionym przez programistów i grasz ambitnego. Zapraszam na dział narzędziowy a się przekonasz ile Twoje zasrane imadlo czy frez do na ostrzenia wymaga pracy,  myślenia i doświadczenia. Pozdrawiam Sebe którego znają pracownicy RST.
Na górę

Postautor: Gość » 16 lut 2018, o 10:30

Myślał seba ze karierę zrobi....
:lol:
No ale jako ignorant tematu frezarek i skromny czytelnik forum czekam jednak na ripostę dzielnego Seby .... :panzielony:
Na górę

Postautor: Gosc3 » 16 lut 2018, o 11:08

Co do pracy w Rst sebix pisze prawdę każdy kto pracował lub pracuje w Rst wie jak to wyglada możemy się czarowac o ambitnych i myślących pracownikach narzędziowni - wczoraj wózkowy, a dzisiaj wielki myśliciel narzędziowec :lol: nadgodziny na narzędziowni to czas na pogaduchy i zarabianie pieniędzy a nie na pracę ale nic złego się nie dzieje przecież narzędziownia to oczko w głowie. Szanse na rozwój w firmie są dla osób bez kręgosłupa. Szef jaki jest każdy wie ,, a co praca się Panu nie podoba" to odpowiedź na wszystko. Atmosfera w pracy coś pięknego "Korea Północna". Aczkolwiek ludzie są różni, jeden będzie narzekał, drugiemu będzie to obojętne, a trzeci będzie wychowalal Właściciela pod niebiosa za to, że wogole pracuje.
Na górę

Postautor: lubis » 16 lut 2018, o 12:12

Z racji ze jest to jedyna firma w okolicy to właściciel mocno to wykorzystuje. Nie polecam dla ludzi którzy w siebie wieża i chcą cos w życiu osiągnąć, zostaniesz tam zmieszany z błotem i nabawisz się kompleksów. Właściciel nie dba o nikogo, dla niego każdy pracownik to śmieć, którego trzeba upokarzać i krzyczeć kiedy się tylko da, atmosfera w firmie grobowa, ludzie się boja chodzić do ubikacji. Jest kilku bardzo dobrych i pozytywnych pracowników, ale większość z nich już myśli o ucieczce, nie docenia się tam nikogo poza bałwanami którzy nic nie umieją, a kilka lat ślizgają się na czyichś d...ch. A kiedy przechodzę przez narzędziownię to nóż się w kieszeni otwiera, fachowcy którzy pracują po x lat a nie potrafią sobie z niczym poradzić i brak im wiedzy o maszynach na których pracują, wiecznie chowają się z telefonami, na drugich zmianach nie robią nic i nikt ich z tego nie rozlicza, bo kierownik nie widzi albo nie chce widzieć, ale jak tylko pojawia się właściciel to stoją na baczność i symulują prace, połowę można by śmiało zwolnic i nie było by widać różnicy w ilości wykonanej pracy. Nie wspomnę już o nadgodzinach gdzie kompletnie nie robi się nic poza graniem na telefonach, a maszyny stoją albo chodzą na pusto. Brak możliwości awansu czy rozwoju, jak przyjdziesz na montaż to do usra...j śmierci będziesz tam siedział,a wygląda to tak ze majstry krzyczą cały czas i stresują ludzi bo przecież jesteś śmieciem i na twoje miejsce jest wielu, no chyba ze ktoś ma znajomości to na frezarki może trafić ale to też jest jak z deszczu pod rynnę. Jest dwóch technologów i majster, jeden z nich coś tylko umie, pozostała dwójka to bałwany i żerują na tym jednym...Właściciel zatrudnił sobie starego dziada żeby mu donosił na wszystkich, ale oprócz tego on jeszcze tez wynosi codziennie z zakładu razem z synkiem wszystko co mu w ręce wpadnie. Jest jeszcze new kierownik, kolega prezesa, nieudacznik, głąb i leń jakich mało, na niczym się nie zna a tylko wkur...a ludzi swoją tępotą. Jeśli jesteś osoba ambitna i chcąca się rozwijać nie polecam tej firmy bo tam stracisz zapal do pracy i w końcu sam zaczniesz o sobie myśleć ze na więcej cie nie stać i rzeczywiście dla właściciela jesteś śmieciem z którym możne postępować jak tylko się chce. Cieszę się ze już tam nie pracuje i powiem tak: Pracownicy RST nie bójcie się odejść z tej chorej, wyzyskującej ludzi firmy, gdzie indziej was docenią a nawet czasem podziękują za dobrze wykonana prace. Jeśli chcecie być docenianym i czyś się potrzebnym to nie czekajcie dłużej tylko uciekajcie stamtąd.
Przyjacielu, czytając Twój post zastanawiam się co musiało się tak na prawdę stać że na tyle osób pracujących w tej firmie Ty jako jeden z nielicznych masz takie bóle i żale związane z Tą firmą. Nie jest to tajemnicą że każdy pracodawca w jakimś stopniu wykorzystuje pracowników ale znając poziom życia ludzi pracujących u P. Raka zastanawiam się czy na prawdę jest tak źle? Czy zatrudniając samych nieudaczników można zbudować taką potęgę? No i jak musiał Cię potraktować sam właściciel że wypominasz mu nawet to że wydaje swoje własne pieniądze na to by zatrudnić kolegę?
Śmieszą mnie tacy ludzie gdyż osoby które wspinają się po szczeblach kariery nigdy nie patrzą wstecz, chyba że przez swoją własną niezaradność na siłę chcą pokazać swoją potęgę wypominając coś drugiej osobie na różnego rodzaju portalach 😉
Na górę

Postautor: Rts » 16 lut 2018, o 13:09

Bardzo dobrze napisane praca u raka to taka osiemnastu wieczna manufaktura ludzie to murzyni i tylko jeden Pan i wladca
Na górę

Postautor: Mijak » 16 lut 2018, o 13:53

70 % myślenia hahahah dobre sobie, jest tam maksymalnie 10 osób które to potrafią,a pozostali z wózków widłowych i szlifierek zabrani i myślą że rozumy pozjadali...a prawda jest taka że tak jak napisał ten pacjent wyżej połowę by zwolnił i różnicy w robocie by nie było, a o waleniu w chu..a na nadgodzinach i sobotach nie wspomnę. To ja zapraszam Was na prasy tam się nauczycie że te wasze złożone przyrządy trzeba po pięć razy poprawiać i odwozic...o formach już nie wspomnę. Połowę wywożonego złomu z firmy to wasze zepsute płyty i tacy jesteście fachowcy...oczywiście nie wszyscy ale kilku z was z tzw stołów i z maszyn to barany którzy piją wodę z rowów na baraniej łące i tylko podwyżek chcą. Ogarnijcie się bo już cała firma widzi jak pracujecie i za jakie pieniądze w stosunku do innych. Pozdrawiam Sebixa, a temu gościowi pewnie ze sławnego działu narzedziowni który zwie się Aaaaaa powiem: lecz się na nogi bo wyżej tułowia już nic nie uratujesz i nie gadaj takich głupot bo całą zakład widzi jak pracujecie...Nie pozdrawiam Cię
Na górę

Postautor: asdc » 16 lut 2018, o 13:57

Komentarze swoją droga ale czemu w większości wpisów poprawna polszczyzna ( gramatyka i inne ) jest na poziome równym 0 bezwzględne.
Na górę

Postautor: Zzz » 16 lut 2018, o 15:08

Kolega sobie nie radził w tej firmie i postanowił wyrazić swój ból dupy. Wyraźnie widać nie obiektywną  ocenę która wynikła raczej z zawodu własnej osoby. Komentarz pokroju " Płacz małej dziewczynki". Utorzsamiasz się jako osoba ambitna? Zejdź na ziemię... napewno taką osobą nie byłeś i nie będziesz Seba ;-)  osoby ambitne są doceniane w tej firmie. W każdym środowisku czy to firma czy inna forma zbioru ludzi  licząca setki osób znajdą się gorsi i lepsi. Czepiles się kilku osób na setki innych. Nie oczekuj głaskania po głowie jak u mamusi bo to praca a nie plac zabaw. Dobrze ze tacy ludzie jak Ty już nie pracują w tej firmie bo zapewne takich ciot ona nie potrzebuje. Nie masz żadnej wiedzy co do charakteru pracy na dziale narzędziowym jak większość osób w tej firmie z innych działów którym się wydaje ze jeśli ktoś siedzi  przy stole wpatrując się w rozebrany przyrząd do pras lub formę na wtryskarki czy rysunek techniczny /zlozeniowy to nic nie robi. Otóż praca na narzędziowni wymaga myślenia i to dość intensywnego ( stosunek pracy psychicznej do fizycznej to jakieś 70/30) żebyś ogarnął tym głupim, prostym, stereotypowym mózgiem to jak człowiek który zapierdala łopatką-  i widać że zapierdala a człowiek który siedzi przy komputerze tworząc coś - sprawiając wrażenie że nic nie robi ale czy tak jest? No właśnie. Na narzędziowni musisz myśleć  za trzech żeby uniknąć pomyłek. Każda pomyłka kosztuje wiele  ( przyrząd którego szlak trafia w  sekundę przez małą pomyłkę wart więcej jak Twój samochód) a co najważniejsze  pracownika pracującym na oprzyrządowaniu który może stracić zdrowie jak mu łamiący stempel jebnie w oko bo pracownik narzędziowy przez pośpiech źle dobierze wysokości! Mało wiesz a dużo chcesz mówić. Tym nożem który Ci się otwiera wytnij sobie stereotypowy płytki mózg. Miałeś lęki idąc do kibla? Czy aby Twoje dzieciństwo było normalne? Jakbyś miał zdrowe  zachowanie co do szefa a nie sral na sam jego widok z byle wyjścia do kibla dając mu powód do podejrzeń to byś był inaczej traktowany! Tacy ludzie jak Ty owszem zawsze będą mieli ciężko i to nie tylko w tej firmie ale w każdej bo szef to tylko człowiek i nienaturalne  zachowania (panika) bez powodu dają mu powód. Ja tam nie mam problemu w tej firmie z niczym nawet  z szefem. A piczki takie jak Ty owszem będą mieć przejebane bo jak szef spyta gdzie Pan idzie to "yyyyy szefie yyyyy ja tylko na chwilę yyyyyy maszyna chodzi yyyyyy szefie ja yyyyyy naprawdę yyyyyy tylko na chwilę yyyyy ja już wracam yyyyyy" . Może jeszcze jaja Ci urosną a jak miałeś trudne dzieciństwo też jest nadzieja, Psychoterapia. Nawet jak szef "nakrzyczy" człowieku to nie koniec świata. Teraz matka ziemia wychowuje takie picze jak Ty które boją się własnego Cienia i  wyjeżdżają za granicę. Od narzędziowni wara bo odwalaja kawał roboty dzięki której cała firma funkcjonuje i ma pracę. Robotę która nie jest doceniana przez takich idiotow jak Ty bo stoisz przy frezarce z gotowym oprzyrządowaniem który narzędziownia zrobila , gotowym programem zrobionym przez programistów i grasz ambitnego. Zapraszam na dział narzędziowy a się przekonasz ile Twoje zasrane imadlo czy frez do na ostrzenia wymaga pracy,  myślenia i doświadczenia. Pozdrawiam Sebe którego znają pracownicy RST.
Ktoś napisał swoją opinię i chyba nie jest do końca ważne czym się kierował. Natomiast po odpowiedziach odrazu widać kto ma "ból dupy" z tego powodu :lol:
Na górę

Postautor: SebekM » 16 lut 2018, o 18:01

Z racji tego że takowy Sebix to nie żaden Sebix tylko zapewne ktoś nadal pracujący w zakładzie pragne poinformować oficjalnie że prawdziwy ja pracuje teraz na narzędziownii w Danii, ani myślę wracać do Polski i nie zostałem zwolniony a sam się zwolniłem i nie chodziłem do P.Raka ponownie pytać się o pracę bo takie plotki do mnie doszły. Wszyscy narzędziowcy którzy teraz tak krzyczą proszę iść i się zapytać szefa czy naprawdę u niego bylem. I nie pier... że nie dawałem sobie rady bo każdy wie dobrze że potrafiłem zrobić wszystko od programowania do naciskania zielonego. Gdybym był taki chujowy jak tu piszecie to bym nie był teraz tu gdzie jestem. Jak któryś chętny prześle filmy i zdjęcia. O pracy na narzędziowni i ogólnie w zakładzie się nie wypowiem bo każdy tam pracujący dobrze wie jak jest. Pozdrawiam kolegów z RST? również tych normalnych z narzędziowni, i tego który mnie w to wrobił niejakiego Sebixa, a tym NAJLEPSZYM I NAJMĄDRZEJSZYM NARZĘDZIOWCOM którzy najwiecej krzyczą nie mając pojecia kto napisał post i zamiast pracować przegladaja forum udanych połowów karpia. A i niedługo lato zatem szykujcie się do czyszczenia regałów panowie NARZĘDZIOWCY.
Na górę

Postautor: jaja » 16 lut 2018, o 18:16

dobre, dziwi mnie że macie takie problemy, skoro nie pasują wam warunki pracy czy zarobki to dlaczego nie zmienicie pracy ? pewnie dlatego że w okolicy lepszej nie znajdziecie, przecież są inne duże zakłady np Natura czy Sławex może odejdźcie i spróbujcie tam swoich sił ?
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”