Witam
Właśnie strażacy ugasili pożar w bloku mieszkalnym w centrum miasta (pierwszy blok od dworca PKS).
Spaliło się mieszkanie (doszczętnie) pewnego starszego Pana, powodem było podobno zapalenie się telewizora ( :roll: ).
Z tego co jeszcze mówili ludzie właściciela mieszkania i inną starszą osobę z klatki wyniesiono w ostatnie chwili.
Najgorsze jest to, że straż jechała od Komendy na ulicy Petera do Centrum aż 15 minut :shock: :?
Pożar w centrum miasta
iha pisze:Witam
Najgorsze jest to, że straż jechała od Komendy na ulicy Petera do Centrum aż 15 minut :shock: :?
Głupoty kolego piszesz. Straż od powiadomienia przyjechała w 6 minut. Mając na uwadze czwartkowy ruch to bardzo szybko.
W ogóle skąd wiesz, skoro nie dzwoniłeś po nią?
czwartkowe 'swieto dyszla' zawsze utrudnia poruszanie sie
Tak, i nie trudno o wypadek.
No i nie było nic ciekawego w telewizji.
Anonymous pisze:iha pisze:Witam
Najgorsze jest to, że straż jechała od Komendy na ulicy Petera do Centrum aż 15 minut :shock: :?
Głupoty kolego piszesz. Straż od powiadomienia przyjechała w 6 minut. Mając na uwadze czwartkowy ruch to bardzo szybko.
W ogóle skąd wiesz, skoro nie dzwoniłeś po nią?
napisałem to co ludzie mówili, mnie tam od początku nie było
tak, tak , skoro cie tam nie było to trzeba było napisać, że jechali 30 min. - tak się rodzą plotki i ty już masz w tym swój udział, "porządny obywatelu".
Godzina 9.15 w Tomaszowie - blok w centrum:
Na balkonie na drugim piętrze stoi starszy mężczyzna. Zza jego pleców wydobywa się dym. Widzący to sprzedawcy z sklepu naprzeciwko powiadamiają Staż Pożarną. Przejeżdżający akurat policjant w tym samym czasie powiadamia o zdarzeniu Komendę Policji i rusza na ratunek. Niestety dostęp do mieszkania okazał się niemożliwy i jedyne dojście do uwięzionej osoby jest możliwy tylko przez sąsiedni balkon. Do czasu przyjazdu Straży mężczyzna stał w dymie, ale całe szczęście był na tyle przytomny, że reagował na komendy wydawane z balkonu obok przez Policjanta i osób będących na dole.
Po około 3 minutach zjawia się jednostka Policji. Następnie po ok. 6-7 minutach od powiadomienia przybyła Straż Pożarna. Biorąc pod uwagę czwartkowy ruch to bardzo szybko.
Po przybyciu pierwszych jednostek Straży Pożarnej było pewne, że mężczyzna zostanie uratowany. Strażacy dotarli do niego i powstrzymali wydobywający się dym do czasu podjechania kosza i ewakuacji.
Po zwiezieniu mężczyzny i przejęciu przez Pogotowie, zabrano się do gaszenia pożaru, który powstał wskutek zapalenia się telewizora - tak powiedział duszący się mężczyzna stojąc jeszcze na balkonie.
Wydobywający się dym zwrócił uwagę setek osób.
Dzięki szybkiej reakcji Zakładu Gazowniczego odcięto dopływ gazu. "Mało brakowało do wybuchu. Ogień był już przy kuchenkach": to usłyszeliśmy od Strażaków.
Przez dużą ilość dymu zatruł się lokator mieszkania obok, którego zabrało pogotowie.
Ogień rozprzestrzenił się na całe mieszkanie.
Do akcji włączyła się również Ochotnicza Straż Pożarna z Bełżca.
Mieszkańcy bloku mogą odetchnąć - pożar ugaszony.
____________________________
Ten pożar to nie tylko dramat uratowanego lokatora, ale wszystkich mieszkańców bloku. Wiedząc, że tylko kilka sekund dzieliło ich od wybuchu gazu i zniszczenia całego bloku, dziękują za szybką reakcję służbom ratowniczym.
tomaszow.lub.pl
Na balkonie na drugim piętrze stoi starszy mężczyzna. Zza jego pleców wydobywa się dym. Widzący to sprzedawcy z sklepu naprzeciwko powiadamiają Staż Pożarną. Przejeżdżający akurat policjant w tym samym czasie powiadamia o zdarzeniu Komendę Policji i rusza na ratunek. Niestety dostęp do mieszkania okazał się niemożliwy i jedyne dojście do uwięzionej osoby jest możliwy tylko przez sąsiedni balkon. Do czasu przyjazdu Straży mężczyzna stał w dymie, ale całe szczęście był na tyle przytomny, że reagował na komendy wydawane z balkonu obok przez Policjanta i osób będących na dole.
Po około 3 minutach zjawia się jednostka Policji. Następnie po ok. 6-7 minutach od powiadomienia przybyła Straż Pożarna. Biorąc pod uwagę czwartkowy ruch to bardzo szybko.
Po przybyciu pierwszych jednostek Straży Pożarnej było pewne, że mężczyzna zostanie uratowany. Strażacy dotarli do niego i powstrzymali wydobywający się dym do czasu podjechania kosza i ewakuacji.
Po zwiezieniu mężczyzny i przejęciu przez Pogotowie, zabrano się do gaszenia pożaru, który powstał wskutek zapalenia się telewizora - tak powiedział duszący się mężczyzna stojąc jeszcze na balkonie.
Wydobywający się dym zwrócił uwagę setek osób.
Dzięki szybkiej reakcji Zakładu Gazowniczego odcięto dopływ gazu. "Mało brakowało do wybuchu. Ogień był już przy kuchenkach": to usłyszeliśmy od Strażaków.
Przez dużą ilość dymu zatruł się lokator mieszkania obok, którego zabrało pogotowie.
Ogień rozprzestrzenił się na całe mieszkanie.
Do akcji włączyła się również Ochotnicza Straż Pożarna z Bełżca.
Mieszkańcy bloku mogą odetchnąć - pożar ugaszony.
____________________________
Ten pożar to nie tylko dramat uratowanego lokatora, ale wszystkich mieszkańców bloku. Wiedząc, że tylko kilka sekund dzieliło ich od wybuchu gazu i zniszczenia całego bloku, dziękują za szybką reakcję służbom ratowniczym.
tomaszow.lub.pl
BRAWO!!! Świetna relacja.
brawoAnonymous pisze:BRAWO!!! Świetna relacja.
Fajne zdjęcia...w końcu konkrety.Pozdrawiam
Wiem, że szeroką relację z tego przykrego wydarzenia przygotowuje, do poniedziałkowego wydania, Tygodnik Tomaszowski.
no dopiero co pomalowali blok
no...szkoda...ale chyba mu się nic tam nie stało?bo nie widziałam jakichś zmian.... I kiedy zrobią mój blok w końcu(byle nie jak ten przy Lwowskiej-różowo - żółto - niebieski... :roll: okropność...),pozdrawiam
blok jest jedynie do pomalowania po obu stronach mieszkania - z dymu stał się czarny.