Dzien Nauczyciela

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Gość » 14 paź 2008, o 07:56

Powodzenia !
Na górę

Postautor: Gość » 14 paź 2008, o 08:56

Cholera, wakacje mają wolne, weekendy mają wolne, dzien nauczyciela to samo i oni chcą podwyżki?
Na górę

Postautor: Gość » 14 paź 2008, o 09:10

i jeszcze prezenty dostają :D zyc nie umierac
Na górę

Postautor: Gość » 14 paź 2008, o 09:58

Trzeba było się uczyć "baranie", ale tak naprawdę to nie masz czego zazdrościć. Jak wiesz w każdej bajce jest trochę prawdy " Bodajbyś cudze dzieci uczył", a jak nie wierzysz to spróbuj tego miodu. Miłego dnia.
Na górę

Postautor: Gość » 14 paź 2008, o 11:48

bardzo szanuję pracę nauczycieli. Bez ich pracy nie byłoby sprzedawczyni, mechanika, prawnika czy lekarza. Aczkolwiek faktem jest że jest to grupa zawodowa posiadająca bardzo wiele przywilejów o których inne zawody mogą tylko marzyć. Gdyby pracowali tak jak inni 40 godzin tygodniowo byliby najlepiej zarabiającą grupą zawodową.
Na górę

Postautor: Gość » 14 paź 2008, o 12:11

Dobrze się zorjętuj ile nauczyciel pracuje. Sprawdź też ile bierze emerytury i porównaj to z pracą górnika, policjanta, wojskowego itd. Bez matury mają więcej niż nauczyciele ( 15 lat i emerytura, a nauczyciel po 30 latach ). Po 30 latach nauczyciel emeryt dostanie połowę tego co otrzymywał jako nauczyciel dyplomowany, a mundurówka tyle co zarabiali tyle emerytury. Pani w rtg pracuje pięć godzin dziennie i nikt jej tego nie wypomina. W biurach w godzinach pracy można sobie wszystko załatwić, poza tym kawa, herbata do bólu i też nikt nikomu nie wypomina. A dzieci i młodzież coraz gorsza. Odwołam się jeszcze do poprzednika " Bodajbyś cudze dzieci uczył ".
Na górę

Postautor: Gość » 14 paź 2008, o 13:13

Gość pisze:Cholera, wakacje mają wolne, weekendy mają wolne, dzien nauczyciela to samo i oni chcą podwyżki?

Krew mnie zalewa jak takie coś słyszę, czytam :evil: proponuję osobom, które w ten sposób myślą spróbować choć na jeden dzień zamienić się za pracę i stanąć przed dzisiejszą młodzieżą...Pewna jestem że osoba taka uciekałaby gdzie pieprze rośnie, choć z drugiej strony takim osobom tłumaczyć można by godzinami, ale po co, oni i tak "swoje" wiedzą, więc nie ma sensu tracić swojej cennej energii a jedynie odpowiedzieć, jak to już ktoś zrobił powyżej "trzeba było się uczyć". To najlepsze wyjście, bo Polacy to taki naród, że niestety, ale potrafią wszystkim wszystkiego zazdrościć i ciągle narzekać...
P.S. Pozdrowienia dla Wszystkich Nauczycieli :)
Na górę

Postautor: Maturzysta 77 » 14 paź 2008, o 13:31

Gość pisze:
Gość pisze:Cholera, wakacje mają wolne, weekendy mają wolne, dzien nauczyciela to samo i oni chcą podwyżki?

Krew mnie zalewa jak takie coś słyszę, czytam :evil: proponuję osobom, które w ten sposób myślą spróbować choć na jeden dzień zamienić się za pracę i stanąć przed dzisiejszą młodzieżą...Pewna jestem że osoba taka uciekałaby gdzie pieprze rośnie, choć z drugiej strony takim osobom tłumaczyć można by godzinami, ale po co, oni i tak "swoje" wiedzą, więc nie ma sensu tracić swojej cennej energii a jedynie odpowiedzieć, jak to już ktoś zrobił powyżej "trzeba było się uczyć". To najlepsze wyjście, bo Polacy to taki naród, że niestety, ale potrafią wszystkim wszystkiego zazdrościć i ciągle narzekać...
P.S. Pozdrowienia dla Wszystkich Nauczycieli :)


Dołączam się do życzeń dla nauczycili!
ŻYCZE CIERPLIWOSCI I WYTRWAŁOSCI W CIĘŻKIEJ PRACY.Te bzdety ktore na swoj temat czytacie to wynik nieodpowiedzialnosci piszących,żle odbieranej demokracji.
/a swoją drogą to pamiętam jeszcze pasy na tyłku,ktore dostalem w szkole i nie mam nauczycielom tego za złe./
Na górę

Postautor: Gość » 14 paź 2008, o 15:40

wszystkiego dobrego. każdy pracuje na swój autorytet. zgadzam się z tym że z młodzieżą pracuje się trudniej ale jest to również wina rodziców którzy w obecności dzieci nie wyrażają się dobrze o ich pracy i nie uczą szacunku. Moja siostra jest nauczycielką i nawet z tego powodu wiem jak wygląda jej praca. często na święta przywozi reklamówkę kartkówek do sprawdzenia. Ja wykonuję zawód pielęgniarki i wiem co to jest trudny pacjent szczególnie ten nieubezpieczony. nigdy nie pozwolę dziecku wykonywać zawodu medycznego, nawet lekarza, natomiast pomimo wszystko uważam że zawód nauczyciela jest znośny.
Na górę

Postautor: Gość » 14 paź 2008, o 16:26

Ja uwazam ,ze nauczycielem trzeba chciec byc :roll:
metodyka metodyką ale trzeba mieć cos co nazywa sie iskrą tj potrzebę uczenia
pozdro
i dajcie sobie siana dzisiaj ,
pomyslcie o tych wspaniałych nauczycielach ,o ich cierpliwosci i konsekwencji w nauczaniu ale tez jako o dobrych ludziach :lol:dla których dzieciaki to i praca z nimi pół zycia ,bo drugie pół maja w swoich domach.
Na górę

Postautor: Gość » 14 paź 2008, o 18:12

Ci co się napinają nie myślą, bo im żyłki w mózgu popękały. A jak im tak nauczyciele przeszkadzają, to niech doprowadzą do tego, aby zaprzestano kształcenia w tak zacnym zawodzie. Ciekawe jak by świat wtedy wyglądał i co by poprzekazywali swoim potomkom ci wszyscy bezmózgowcy.
Na górę

Postautor: Gość » 14 paź 2008, o 18:37

Ja wiem jakby wtedy świat wyglądał-na wzór dziewczyny o której dziś mąż mi opowiadał-otóż owe dziewcze (nie wiem po jakiej szkole) pracujące w pewnym sklepie w naszym mieście miało ogromny problem, mianowicie mój mąż poprosił drożdżówkę, która kosztowała 1,20zł i dał jej 10zł... No i się zaczęło...już po oczach można było podobno poznać, że będzie miała problem z wydaniem pieniędzy-tak też było w rzeczywistości- biedactwo wydało 3,50zł... Jakim cudem doszła do tego wyniku chyba nie wie ona sama...
Wnioski z przytoczonego przykładu proszę wyciągnąć sobie samemu...
Na górę

Postautor: Maturzysta 77 » 14 paź 2008, o 20:19

Gość pisze:Ja wiem jakby wtedy świat wyglądał-na wzór dziewczyny o której dziś mąż mi opowiadał-otóż owe dziewcze (nie wiem po jakiej szkole) pracujące w pewnym sklepie w naszym mieście miało ogromny problem, mianowicie mój mąż poprosił drożdżówkę, która kosztowała 1,20zł i dał jej 10zł... No i się zaczęło...już po oczach można było podobno poznać, że będzie miała problem z wydaniem pieniędzy-tak też było w rzeczywistości- biedactwo wydało 3,50zł... Jakim cudem doszła do tego wyniku chyba nie wie ona sama...
Wnioski z przytoczonego przykładu proszę wyciągnąć sobie samemu...

Złośliwi powiedzą,że to również wina nauczycieli.
Na górę

Postautor: Gość » 14 paź 2008, o 21:40

nauczycieli nikt nie rozliczy z ich pracy nauczyciel zawsze jest bardzo dobry tylko uczeń czasami jest nie pojętny. A czy to prawda? Jaką oni mają odpowiedzialność?
Na górę

Postautor: gościk » 14 paź 2008, o 22:34

Gość pisze:nauczycieli nikt nie rozliczy z ich pracy nauczyciel zawsze jest bardzo dobry tylko uczeń czasami jest nie pojętny. A czy to prawda? Jaką oni mają odpowiedzialność?

Podejrzewam że większą niż ty troskliwy rodzicu!!!!!!!!!!!!!!!!!
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”