W-F w szkole

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Gość » 10 paź 2008, o 20:08

Celowo pominałem aspekt wychowania fizycznego w rodzinie przez rodziców :lol:
dziekuję
Na górę

Postautor: Gość » 11 paź 2008, o 07:53

Gość pisze:Celowo pominałem aspekt wychowania fizycznego w rodzinie przez rodziców :lol:
dziekuję


I słusznie pominąłeś, bowiem to Ty, jako nauczyciel, jesteś osobą, której pracę rodzic może weryfikować i wysuwać konkretne, dopuszczalne żądania, a nie odwrotnie. Jeśli więc dyrekcja szkoły, poza wszelkimi standardami (rozumiem, że nie z własnej winy) organizuje zajęcia wf o niewłaściwej porze, to nie ulega wątpliwości uprzywilejowana pozycja rodzica mogącego oczekiwać zarówno od nauczyciela wf jak i przedmiotów następujących po nim łagodniejszego traktowania dziecka, a nie badania w godzinach rannych wydolności ucznia w postaci testów sprawnościowych itp., zmuszających go do ponadprzeciętnego wysiłku. Radziłbym więc przyjrzeć się pracy niektórych nauczycieli wf, szczególnie w szkołach podstawowych, pod tym kątem. Jeśli dziecko jedną turę zajęć wf raz ma w godzinach rannych to druga tura, innego dnia powinna odbywać się w godzinach popołudniowych. Niestety nawet tutaj ujawnia się faworyzowanie jednych klas a dyskryminowanie innych (także jeśli chodzi o przeciążenia innymi przedmiotami w ciągu określonych dni i ich uszeregowanie np. matematyka na ostatniej, bądź przedostatniej lekcji albo po zajęciach wf). Rozsądek, bezstronność, sprawiedliwość. Trawestując powiedzenie św. Pawła - prawda wyzwoli Was bo żyjecie w zakłamaniu. Aha i jeszcze jedno. Najczęściej (ale są nieliczne wyjątki) to nauczyciele o specjalności "lekkoatletyka" nie przystają do rzeczywistości szkolnej, może to wynikać z indywidualistycznego charakteru tej dyscypliny. Ale to nie oznacza, że mają męczyć dzieci.
Na górę

Postautor: Gość » 12 paź 2008, o 11:13

Obecne dzieciaki i młodzieńcy w porównaniu ze starszym materiałem genetycznym to "cienkie bolki". Kiedyś taki starszy jegomość powiedział do młodszych (dużo młodszych) swoich kolegów z pracy: "Wy w moim wieku będziecie się trawy trzymać, żeby się wy---ć". Chodzi o to,że młodzież jest coraz słabsza. A dlaczego?- bo nic nie robią i mają dobrych obrońców(np.lewe zwolnienia).
Na górę

Postautor: Gość » 12 paź 2008, o 15:03

Gość pisze:Obecne dzieciaki i młodzieńcy w porównaniu ze starszym materiałem genetycznym to "cienkie bolki". Kiedyś taki starszy jegomość powiedział do młodszych (dużo młodszych) swoich kolegów z pracy: "Wy w moim wieku będziecie się trawy trzymać, żeby się wy---ć". Chodzi o to,że młodzież jest coraz słabsza. A dlaczego?- bo nic nie robią i mają dobrych obrońców(np.lewe zwolnienia).


Lewe zwolnienia z powodu lewych nauczycieli. Nie wszyscy wytrzymują niezrozumiałe sposoby prowadzenia zajęć i oceny osiągnięć. Zwolnienie jest formą pozbycia się konieczności uczestniczenia w czymś, co niektórzy próbują porównywać do lekcji.
Bo jak czasami trudno zauważyć uczeń i rodzic też mają rozum.
Na górę

Postautor: Gość » 12 paź 2008, o 21:04

Dobre- " CZASAMI ? " he, he, he. W ten sposób proponuję zwolnienie z polskiego, z matematyki itd. też będzie to sposób dla niektórych na kłopoty w nauce. W ramach protestu załatwcie sobie Wszyscy zwolnienia. Życie to nie jest bajka, trzeba sie trochę poprzepychać i wybić sobie z głowy to, że będziemy robili zawsze to co lubimy, a Ty i Tobie podobni osłaniajcie się parasolem ochronnym od najmłodszych lat, chowajcie się pod kloszem, a najlepiej wyjedźcie na bezludną wyspę, albo na księżyc. A jak już zostaniecie to przygotójcie się do ciężkiej walki o przetrwanie, albo do obarczenia kogoś za swoje niepowodzenia (wszyscy są winni tylko nie ja- dobre podejście, tzw. szukanie dziury w całym ). Oby tak dalej, POWODZENIA.
Na górę

Postautor: ten tylko wuefista » 12 paź 2008, o 21:43

Gość pisze:
Gość pisze:w której szkole tak jest???????????????????????????


i co? jeszcze nazwisko :lol: wuefisty?

to wazne aby cwiczenia na wfie miały róznorodny charakter i jezeli jakies dziecko nie daje rady skoczyc np w dal 6m :lol: to moze niech cwiczy grę w ping ponga,
albo rzut kulą,albo ten telewizyjny pomysł na lekcje tanca :lol:

Dyskutując tak poważnie o wychowaniu fizycznym warto używać porawnych nazw:
nie ping pong tylko tenis stołowy,
nie rzut kulą tylko pchnięcie kulą.
Ciekawe w jakiej to szkole wymaga się 6 metrów w skoku w dal???
Pozdrawiam
Na górę

Postautor: Gość » 13 paź 2008, o 08:53

ten tylko wuefista pisze:
Gość pisze:
Gość pisze:w której szkole tak jest???????????????????????????


i co? jeszcze nazwisko :lol: wuefisty?

to wazne aby cwiczenia na wfie miały róznorodny charakter i jezeli jakies dziecko nie daje rady skoczyc np w dal 6m :lol: to moze niech cwiczy grę w ping ponga,
albo rzut kulą,albo ten telewizyjny pomysł na lekcje tanca :lol:

Dyskutując tak poważnie o wychowaniu fizycznym warto używać porawnych nazw:
nie ping pong tylko tenis stołowy,
nie rzut kulą tylko pchnięcie kulą.
Ciekawe w jakiej to szkole wymaga się 6 metrów w skoku w dal???
Pozdrawiam

Zgadzam sie!
niech i tak będzie I niech moc bedzie z Toba (bo widac ręke radnego M.R)
JA SIE ZGADZAM na zmiane nazewnictwa
tylko prosze cos zrobic z tym wuefem w szkołach :!: .
Na górę

Postautor: Gość » 13 paź 2008, o 09:11

Nie dajcie się podpuszczać temu pianobijcy. To do niczego nie prowadzi, a ocenę czegokolwiek należy rozpocząć od siebie. Mleć ozorem, to my Polacy umiemy. Nie ma takiej drugiej nacji. Miłego dnia- szczególnie tym malkontentom.
Na górę

Postautor: Gość » 13 paź 2008, o 09:14

Gość pisze:Nie dajcie się podpuszczać temu pianobijcy. To do niczego nie prowadzi, a ocenę czegokolwiek należy rozpocząć od siebie. Mleć ozorem, to my Polacy umiemy. Nie ma takiej drugiej nacji. Miłego dnia- szczególnie tym malkontentom.

:lol: dawno sie tak nie uśmiałem,powaga :lol: :lol: :lol:
Na górę

Postautor: Gość » 13 paź 2008, o 11:04

Dobrze że masz uszy, bo byś się śmiał przez całą głowę
Na górę

Postautor: Gość » 14 paź 2008, o 07:52

A kto jest doradcą w sprawach wf u? jezeli nie jest to tajemnica to moze wypowie sie w tej sprawie.
Na górę

Postautor: Gość » 14 paź 2008, o 11:50

W sprawie śmiechu czy uszu ? Ale ktoś komuś pojechał. Nie daj się.
Na górę

Postautor: Gość » 14 paź 2008, o 13:09

wuefistom potrzebny doradca .....ale finansowy!Zobaczcie na ilu etatach duża część z nich pracuje :oops:
Na górę

Postautor: Gość » 14 paź 2008, o 18:03

Bo za g-----ne pieniądze. Porozmawiajcie z młodymi i zapytajcie o ich oczekiwania finansowe to sie dowiecie, że młody po studiach chce zarabiać 3-5 tys. na łapkę, to jak to się ma do zarobków nauczycieli? Chyba, że Tomaszów jest inny.
Na górę

Postautor: Gość » 14 paź 2008, o 19:07

Gość pisze:Bo za g-----ne pieniądze. Porozmawiajcie z młodymi i zapytajcie o ich oczekiwania finansowe to sie dowiecie, że młody po studiach chce zarabiać 3-5 tys. na łapkę, to jak to się ma do zarobków nauczycieli? Chyba, że Tomaszów jest inny.

Ok kazdemu potrzebne są pieniadze ale
słynne powiedzenie Wałęsy" Róbcie siatkie"ma to na uwadze, ze jeseli chcesz szmalu to załóz własny bisnes a jesli chcesz uczyc w szkole to zauwaz ,ze to są całkiem inne priorytetyw obu przypadkach.
Nikt nikogo na siłe nie zagania do szkoły aby uzerał sie z bachorami .Na zycie mozna zarabiac w rózny sposób.
Dlatego nie wszyscy moga byc nauczycielami i wychowawcami a czasami spotyka sie ludzi którzy pomylili sie co do swojej zyciowej kariery.
Budzetówka to taka stabilizacja i jak sie nie wychylasz dotrwasz do emerytury czasem przedwczesnej.Dlatego mozliwe ,ze wielu mineło sie z tzw powołaniem i zostało np nauczycielami.
ALE sa i tacy co kochaja ten zawód i walkę o godna zapłatę nie mieszaja z zawodową
rzetelnoscia i uczciwym pedagogicznym podejsciem do wszystkich swoich uczniów.
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”