W-F w szkole

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Gość » 28 wrz 2008, o 20:26

Czytanie ze zrozumieniem. Nie wszyscy idą na AWF i nie wszyscy będą chcieli robić to samo w tym samym czasie, ile głów tyle pomysłów na lekcję. Ale komuś trzeba dokopać, niech to będzie głupi belfer. Jak się mie umie tabliczki mnożenia to durny matematyk itd.
Na górę

Postautor: Gość » 29 wrz 2008, o 08:05

Gość pisze:Czytanie ze zrozumieniem. Nie wszyscy idą na AWF i nie wszyscy będą chcieli robić to samo w tym samym czasie, ile głów tyle pomysłów na lekcję. Ale komuś trzeba dokopać, niech to będzie głupi belfer. Jak się mie umie tabliczki mnożenia to durny matematyk itd.

heheheh akurat wuef w szkole to całkiem inna bajka niz matematyka,z założenia ma byc przerwą relaksacyjną .Trudno jest sie skupic na matematyce jezeli godzine biegało sie na czas na 400 m bez prysznica i zmiany odziezy. :lol: Sam spróbuj taki mały eksperyment.Nie wszyscy bowiem maja zajecia na ostatnich godzinach lekcyjnych.
A jezeli jakies dzickop chce rozwijac swoje sportowe predyspozycje to powinien wybrac klase o takim profilu .
Na górę

Postautor: Gość » 30 wrz 2008, o 13:36

Bez zmiany odzieży? 400 m w godzinę?
Na górę

Postautor: Gość » 30 wrz 2008, o 20:06

Gość pisze:Bez zmiany odzieży? 400 m w godzinę?
niom :lol:

zartownis jestes :lol:
Na górę

Postautor: Gość » 1 paź 2008, o 08:17

"Jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził". W klubach i na zajęciach popołudniowych są osoby lubiące tą samą dyscyplinę sportową. Na siatkówce są siatkarze, na nartach narciarze, na nożnej piłkarze nożni, tenisiści, gimnastycy itd., a na WF-ie są wszyscy i jak to zrobić żeby było dobrze. Sprawny będzie zawsze zadowolony, a malkontent będzie niezadowolony. Zawsze lepiej krytytykować niż budować.
Na górę

Postautor: Gość » 1 paź 2008, o 09:06

Z całym szacunkiem
tyklo dlaczego spada "zachwyt "dzieci z powodu uczeszczania na te lekcje?
Szkoda bo to z własnego doswiadczenia pamietam raczej wzyscy lubili.
Juz nie wspominam o jak tu ktos nadmienił nieuprzejmie 'łajzach" przewaznie grubasków lub chudzielców co nie daja rady "miescic sie w normach"np dla czwartej klasy :lol:
To własnie na wuefie niestety rodza sie kompleksy i niechec.To ze ktos jest gibki,skoczny czy bardzej wydolny zalezy od wielu czynników,.To na wuefie wysmiewani ci nienormatywni zostaja naznaczeni i zepchnieci do grupy nieudolnych chociaz czasamito wcale niezli uczniowie.
Pogłebiajace sie z lekcji na lekcje frustracje przekładaja sie na relacje z kolegami.Stoja na sraconej pozycji w grupie chociaz czasami w innych dyscyplinach byliby najlepsi np siłowych.

Nauczycele czesto zapominaja o swojej misji integracji i czasami bezwiednie potrafia swoim zachowaniem i słowami jeszcze' dobic' takiego delikwenta i w grupie wtedy ma juz przechlapane dokumentnie :lol: I tu własnie lezy podłoze wszelkich zwolnien które dla zdrowia psychicznego dziecka dokonuja rodzice.Chociaz kazdy wie ,ze to własnie takiemu grubaskowi najbardziej potrzebny jest wuef .
Tylko trzeba jednak pomysleć a nie wg szablonu dla danej klasy egzekwować czasy iodległosci.
pozdrawiam :D
i nadmieniam ,ze czasy kiedy chodziłem na szkolny wuef były cudowne
moze dlatego ze nikt nie liczył sredniej i egzaminy do szkoły sredniej i na studia były wyznacznikiem wiedzy .
Na górę

Postautor: Gość » 1 paź 2008, o 18:19

Gość pisze:"Jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził". W klubach i na zajęciach popołudniowych są osoby lubiące tą samą dyscyplinę sportową. Na siatkówce są siatkarze, na nartach narciarze, na nożnej piłkarze nożni, tenisiści, gimnastycy itd., a na WF-ie są wszyscy i jak to zrobić żeby było dobrze. Sprawny będzie zawsze zadowolony, a malkontent będzie niezadowolony. Zawsze lepiej krytytykować niż budować.


Wszystko w porządku. jednak prawdziwą paranoją jest stawianie za wzór sportowy grzeczne, choć fizycznie niewydolne dziecko, a tępienie tych, którzy w rzeczywistości mają predyspozycje sportowe. Szanując tych, którzy nie są "Tytanami sportu" spróbujmy docenić także tych, którym wielokrotnie w określonej dyscyplinie niejednokrotnie nie dorównuja nauczyciele wf. Jest na to sposób. Osoby wyróżniające się w określonej dziedzinie nagradzać oceną celującą, zaś te, które pomimo braku możliwości starają się oceną bardzo dobrą. Jak bowiem inaczej i rozsądnie wytłumaczyć dziecku co to jest sprawiedliwość. Ponadto nauczyciele wf. często mylą ocenę z zachowania z oceną z przedmiotu, a to jest niedopuszczalne.
Na górę

Postautor: Gość » 1 paź 2008, o 19:13

ZDECYDOWANIE ZACHOWANIE POWINNO wliczac sie do sredniej .
Na górę

Postautor: Gość » 1 paź 2008, o 20:39

Gość pisze:ZDECYDOWANIE ZACHOWANIE POWINNO wliczac sie do sredniej .


Póki co jest inaczej. Na szczęście znerwicowani i nieporadni nauczyciele muszą się choć trochę liczyć z faktem, ze ich subiektywna ocena zachowania ucznia jest mało warta. Może to nie zawsze z uczniem jest coś nie tak ? Dość przelewania własnych frustracji i nieudolności na innych, a jak nie - renta lub emerytura.
Na górę

Postautor: Gość » 3 paź 2008, o 09:25

"Ciupcianie kotka za pomocą młotka". Pytanie było jak? to zrobić, aby nie stracił ten najlepszy i ten najsłabszy. Wysłać tych wszystkich mądrych do szkoły, może uleczą system, w którym coraz bardziej zwiększa się klasy i nie tylko chodzi o WF.
Na górę

Postautor: Gość » 3 paź 2008, o 10:07

A do czego zachwyt dzieci nie spada? Jacy rodzice takie dzieci. Wychowanie trzeba było zacząć 20 lat temu- wychować "starych".
Na górę

Postautor: Gość » 3 paź 2008, o 10:12

Gość pisze:A do czego zachwyt dzieci nie spada? Jacy rodzice takie dzieci. Wychowanie trzeba było zacząć 20 lat temu- wychować "starych".

mam nadzije ,ze nie jestes nauczycielem :lol: bo jesli tak to zastanów sie nad sobą
Na górę

Postautor: Gość » 4 paź 2008, o 07:37

Gość pisze:A do czego zachwyt dzieci nie spada? Jacy rodzice takie dzieci. Wychowanie trzeba było zacząć 20 lat temu- wychować "starych".


To ja już nie dziwię się dlaczego tak jest na lekcjach wf. Wychowanie to trzeba zacząć od Ciebie. Jednak prawdopodobnie jesteś niereformowalny. Znam kilku nauczycieli wf, których potencjał intelektualny nie zatrzymał się na umiejętności obsługi stopera. Niestety są w mniejszości.
Na górę

Postautor: Gość » 4 paź 2008, o 10:20

Ciekawe spostrzeżenie o tych wf-istach. Znasz pewnie jeszcze paru nauczycieli matematyki, którzy nie zatrzymali się na znajomości tabliczki mnożenia, paru n-li geografi, którzy wyjeżdżają poza Tomaszów i umieją posługiwać się mapą itd. he, he, he!
Na górę

Postautor: Gość » 4 paź 2008, o 10:34

O czym Wy na tych forach piszecie? Policjantów mamy złych-bo biją (grzeczne dzieci), nauczycieli mamy złych-bo źle uczą, lekarzy mamy złych-bo nie leczą, może trochę optymizmu, może nie wszystko w tym Tomaszowie jest złe i beznadziejne. A jak się komuś nie podoba to, może znaleźdź sobie lepsze miejsce na tej ziemi.
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”