Zbrodnie OUN - UPA

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Gość » 29 mar 2021, o 06:11

W Wielki Piątek 6 kwietnia 1944 r. grupa ukraińskich nacjonalistów napadła na wieś Worochta. W miejscowym folwarku zastrzelonych zostało co najmniej 30 Polaków. Po egzekucji ich ciała zepchnięte zostały do przygotowanego wcześniej dołu. W kilka miesięcy później ich mogiła znalazła się w pasie granicznym. Zdaniem świadków najmłodsza ofiara miała zaledwie roczek.

https://www.rp.pl/Historia/302279988-Doly-smierci-na-polskiej-granicy.html
Na górę

Postautor: Gość » 29 mar 2021, o 08:45

Ukraińcy bawili się w najlepsze. Cieszyli się na widok padającej od kul „głupiej polskiej szlachty”, jak nazywali Polaków z Janowej Doliny. Ale bestialska złość nie miała końca. Nie płonął wszak jeszcze szpital. To w jego kierunku udała się grupa żołnierzy UPA. O ich barbarzyńskiej premedytacji niech świadczy fakt, iż weszli do placówki i zapytali lekarzy, gdzie leżą pacjenci ukraińscy. Po odstawieniu ich w bezpieczne miejsce, sterroryzowany wcześniej personel wyprowadzono na zewnątrz. Szpital podpalono pozostawiając w nim chorych Polaków, a lekarzy i pielęgniarki zamordowano siekierami.

Read more: https://www.pch24.pl/krwawy-wielki-piatek-w-janowej-dolinie,16126,i.html#ixzz6qTsqDjK1
Na górę

Postautor: Gość » 30 mar 2021, o 12:20

Siadając do śniadania wraz z rodziną do suto zastawionego stołu, popijając wieczorem alkohol czy spędzając swobodnie czas na rodzinnym spacerze – nie zapominajcie, że nie zawsze Polacy mogli cieszyć się ze Świąt Wielkanocnych.

https://www.youtube.com/watch?v=wrh55LyKjaw
Na górę

Postautor: Gość » 31 mar 2021, o 18:38

Dr Lucyna Kulińska: "Jest ironią, że przepustką do spokojnego i wygodnego życia na Zachodzie stało się dla ukraińskich nacjonalistów tak znienawidzone przez nich przedwojenne polskie obywatelstwo. W ich ratowaniu i ukrywaniu na terenie Wielkiej Brytanii i obu Ameryk niebagatelną rolę odegrał Watykan i Międzynarodowy Czerwony Krzyż. Najbardziej jednak niezrozumiała i budząca sprzeciw jest pomoc udzielana banderowcom i ideologom ukraińskiego nacjonalizmu przez część polskiej emigracji na zachodzie w tym paryskiej Kultury i RWE. Trwająca do dziś zmowa milczenia wobec kresowego ludobójstwa i tolerowanie odrodzenia się skrajnego nacjonalizmu na Ukrainie pokazuje dobitnie, że przynajmniej w tej kwestii „zimna wojna” trwa nadal."
Na górę

Postautor: Gość » 1 kwie 2021, o 09:28

Dzień 19 kwietnia 1944 r. przeszedł do historii. My dzisiaj mówimy o nim, jak o każdym innym dniu z przeszłości, w którym wydarzyło się cos, co nie pozwala zapomnieć. We wsi Rudka dokonano pacyfikacji, czyli spalono wszystkie zabudowania i wymordowano prawie 60 mieszkańców, nie pomijając dzieci, kobiet i osób starszych…

Takich pacyfikacji było wiele w czasie II wojny światowej. Okupanci nie mieli litości, nie było ani jednego dnia, w którym nie ginęli ludzie. Trudno było znaleźć rodzinę, która nie utraciła by kogoś bliskiego. Taka była rzeczywistość wojenna. Ale tutaj w Rudce mordu nie dokonali okupanci tylko sąsiedzi…

http://www.nowylubliniec.pl/teksty,main,0,1,rudka_,6.html
Na górę

Postautor: Gość » 1 kwie 2021, o 18:04

We wsi Tarnoszyn pow. Tomaszów Lubelski policjanci ukraińscy ze Szczepiatyna pod dowództwem Iwana Maślija uprowadzili 30 Polaków (kobiety, dzieci i starców) i pod pozorem spisania danych osobowych doprowadzono ich na posterunek w Szczepiatynie. Później zamordowano wszystkich w przydrożnym rowie. Lista osób pomordowanych przez UPA w Tamoszynie sporządzona została w archiwum parafialnym w tejże miejscowości.
Tadeusz Wolczyk, świadek zbrodni i autor wspomnień "Tarnoszyn w ogniu” tak wspomina:

"Mój dziadek leżał na podłodze. Bez głowy. Do końca swoich dni będę o tym pamiętał. [...] Mieszkańcy Tarnoszyna zaczęli trzymać warty. Ale na niewiele to się zdało. To było piekło. I tylko jeden przypadek litości. Zwykły strzelec, gdy dostrzegł ukrytą w komórce z torfem kobietę z malutkim dzieckiem, miał odwagę skłamać. Widział ich dokładnie, ale powiedział swojemu dowódcy, że nikogo tam nie ma".

We wsi Telatyn pow. Tomaszów Lubelski esesmani ukraińscy z SS "Galizien" oraz bulbowcy obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali siekierami, nożami, widłami, bagnetami itp. 162 Polaków, głównie uciekinierów z gmin: Dołhobyczów, Kryłów i Poturzyn, w większości kobiety i dzieci.

1 kwietnia 1944 r. w zamojskim Poturzynie ukraiński oddział SS oraz sotnia UPA Iwana Sycz-Sajenko "Jahody", zamordowali 162 Polaków. W większości ludzie ci pochodzili z okolicznych wiosek, a w Poturzynie szukali schronienia.
W nocy z 31 marca na 1 kwietnia 1944 r. banda UPA sotni Iwana Sycza-Sajenko ps."Jahoda", wspierana przez jednostkę SS "Galizien" wtargnęła do wsi mordując 162 Polaków. Wśród zabitych byli też uciekinierzy z gmin dołhobyczowskiej i kryłowskiej. To był okrutny mord, opowiadali świadkowie, którym udało się przeżyć. Od rana tego dnia ludobójcy z UPA rozpoczęli zbrodniczą akcję. Strzelano z pistoletów i karabinów, zabijano widłami i siekierami. Część ludzi spędzono do jednego z domów, wymordowano, a dom spalono. Innych zgładzono na miejscowym folwarku. Częściowo spalone ciała ludzkie rzucono na pożarcie świniom. W większości byli to ludzie starsi w przedziale od 60 do 80 lat, ale i więcej. Zamordowano także pięcioro Ukraińców za odmowę współpracy z UPA. Po masakrze napastnicy spalili wszystkie gospodarstwa, po uprzednim ich ograbieniu ze wszystkiego, co przedstawiało jakąkolwiek wartość materialną. Na końcu oprawcy wystrzelali bydło i psy.
Na górę

Postautor: Gość » 2 kwie 2021, o 19:11

2 kwietnia 1944 r. we wsi Słobódka (Słoboda) Konkolnicka (Kąkolnicka) pow. Rohatyn, Ukraińcy zamordowali 103 Polaków, od niemowlęcia (5-miesięcznego) po starca (69-letniego).

Według wspomnień zgromadzonych przez Stowarzyszenie Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów, 2 kwietnia 1944 r. (Niedziela Palmowa) około godziny 23 napastnicy nadciągnęli od strony góry sąsiadującej ze wsią. Ludność, głównie kobiety i dzieci, szukała ratunku ukrywając się w piwnicach i schronach, natomiast mężczyźni uciekali na okoliczne pola. Ukraińcy zabijali napotkane osoby bez względu na płeć i wiek przy użyciu noży, bagnetów i siekier, do uciekających strzelano. Jednocześnie dokonywano rabunku mienia; ograbione domostwa podpalano. Wiele osób zginęło w płomieniach bądź w wyniku uduszenia.


Porównanie banderowców z UPA do zwierząt uwłacza tym ostatnim; żadne zwierzę nie zadaje swym ofiarom tylu cierpień...

https://wpolityce.pl/polityka/161610-wolyn-1943-historia-pewnej-ballady
Na górę

Postautor: Gość » 2 kwie 2021, o 23:06

W nocy z 31 marca na 1 kwietnia 1944 roku we wsi Obrowiec pow. Hrubieszów Ukraińcy z UPA razem z UNS ze wsi Brodzica i Podhorce obrabowali i spalili gospodarstwa polskie, drewniany kościół i szkołę. Ocalało tylko 6 murowanych budynków, nakrytych blachą lub dachówką ognioodporną. Zamordowanych zostało ponad 40 Polaków. Było to istne piekło na ziemi.
Na górę

Postautor: Gość » 3 kwie 2021, o 14:12

Zbrodnie, które przerażały nawet Niemców. Bestie z Wołynia.

Polaków mordowano siekierami, piłami, palono żywcem. Nie oszczędzano nikogo. Zabijano kobiety, dzieci i starców.

https://naszahistoria.pl/rzez-wolynska-zbrodnie-ktore-przerazaly-nawet-niemcow-bestie-z-wolynia/ar/13293161
Na górę

Postautor: Gość » 3 kwie 2021, o 16:31

Gość pisze:
> Zbrodnie, które przerażały nawet Niemców. Bestie z Wołynia.
>
> Polaków mordowano siekierami, piłami, palono żywcem. Nie oszczędzano
> nikogo. Zabijano kobiety, dzieci i starców.
>
>
> https://naszahistoria.pl/rzez-wolynska-zbrodnie-ktore-przerazaly-nawet-niemcow-bestie-z-wolynia/ar/13293161

https://www.youtube.com/watch?v=nXmGMGFhXKk
Na górę

Postautor: Gość » 3 kwie 2021, o 17:56

https://www.fakt.pl/wydarzenia/czy-putin-wywola-wojne-z-ukraina/qszm199
Na górę

Postautor: Gość » 3 kwie 2021, o 19:01

Gość pisze:
> https://www.fakt.pl/wydarzenia/czy-putin-wywola-wojne-z-ukraina/qszm199

To temat o zbrodniach OUN_UPA. Putina wtedy nie było.
Na górę

Postautor: Gość » 5 kwie 2021, o 13:59

9 kwietnia 1944 (Wielkanoc) o godzinie 21. na polską część Tomaszowiec napadła sotnia UPA „Hajdamaki” wraz z lokalną bojówką OUN-B. Był to element szerzej zakrojonej akcji; w tym samym czasie zaatakowano m.in. wsie Dołha Wojniłowska, Pniaki i Sokołów. Napastnicy palili polskie domy i zabijali napotkanych Polaków. Nad niektórymi ofiarami pastwiono się – członkom rodziny Krasuckich poobcinano kończyny, piersi i genitalia. Część ofiar spłonęła żywcem. Spalono 300 gospodarstw, według raportu Okręgowej Delegatury Rządu zabito 43 osoby[
Na górę

Postautor: Gość » 6 kwie 2021, o 20:50

Nocą z 5 na 6 kwietnia 1944 roku - noc z Wielkiej Środy na Wielki Czwartek - Ukraińcy weszli do wsi Siemiginów pow. Stryj i wyłapali wszystkich polskich mężczyzn w wieku powyżej 16 lat. Rozebrano ich do naga, związano im ręce drutem kolczastym, zaprowadzono na skraj wioski. Tam oprawcy zamknęli ich w domu parcelanta i po zamordowaniu wszystkich spalili wraz z budynkiem. Śmierć poniosło 45 Polaków. Ich szczątki zostały pochowane na miejscowym cmentarzu przez chłopów ukraińskich.
Polskie kobiety i dzieci - w liczbie około 45 osób - spędzono w jedno miejsce i rano następnego dnia nakazano im wyniesienie się ze wsi. Wypędzeni, często jedynie w bieliźnie i boso, udali się do odległego o 18 kilometrów Stryja.

1944, kwiecień - Notatka opisana w RGO w Krakowie na podstawie informacji z terenu. Dotyczy wzmagającej się fali mordów i napadów na Polaków:
"4.IV. Siemiginów spalenie wsi, 35 zabitych, poza tym 10 żywcem spalonych. Inwentarz żywy spalony".
Na górę

Postautor: Gość » 7 kwie 2021, o 17:33

6 kwietnia 1944 r. Myrosław Onyszkewycz "Orest" wydał rozkaz:
"Rozkazuję Wam niezwłoczne przeprowadzenie czystki swojego rejonu z elementu polskiego oraz agentów ukraińsko-bolszewickich. Czystkę należy przeprowadzić w stanicach słabo zaludnionych przez Polaków. W tym celu stworzyć przy rejonie bojówkę, złożoną z naszych członków, której zadaniem byłaby likwidacja wyżej wymienionych. Większe nasze stanice będą oczyszczone z tego elementu przez nasze oddziały wojackie nawet w biały dzień. /.../ Oczyszczenie terenu musi być zakończone jeszcze przed naszą Wielkanocą, żebyśmy świętowali ją już bez Polaków. /.../ Prowadźcie z nimi twardą, bezpardonową walkę. Nikogo nie oszczędzać, nawet w przypadku małżeństw mieszanych wyciągać z domów Lachów, ale Ukraińców i dzieci w tych domach nie likwidować. Przypominam jeszcze raz, że musi to być wykonane jeszcze przed naszymi świętami. Pościągać całą broń, a także amunicję, bo jest teraz potrzebna. Niech broń nie leży na strychach. Jest przecież rewolucja (…).
Wydobyć broń. Śmierć Polakom.
Postój, 6 kwietnia 1944 roku.
Sława herojom! Orest, Karat (-)."
Rozkaz ten znajduje się w aktach śledztwa przeciwko Myrosławowi Onyszkewyczowi. 2 marca 1948 r. "Orest" został aresztowany we Wrocławiu. Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie skazał go 2 czerwca 1950 r. na karę śmierci. Wyrok wykonano w więzieniu mokotowskim w Warszawie 6 lipca.
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”