Cuchnąca sprawa
: 30 cze 2020, o 13:25
Witam,
Chcę poruszyć temat pojazdów służby oczyszczania miasta z których wylewa się niesamowicie cuchnąca ciecz. Sytuacja ta nie jest nowa w poprzednich latach też miała miejsce.
Rozumiem że tak zwana ''śmieciarka'' jak przejeżdża może pozostawiać po sobie nieprzyjemny zapach. Wiadomo że dzięki nim żyje się nam lepiej i nie toniemy w odpadach, robakach, gryzoniach. I tego rodzaju pojazd nie powinien pozostawać nic po sobie! Z normalnego prywatnego pojazdu jak wylewało by się coś takiego policja z miejsca zatrzymałaby dowód rejestracyjny.
Dowiedziałem się w MPGiK-ku że pojazdy są w pełni uszczelnione i ten szlam po prostu przelewa się górą, kiedyś mieli taki pomysł że jak kierowca widzi że poziom cieczy z odpadów jest już wysoki otwierali właz od kanalizacji sanitarnej i przez specjalny zawór spustowy zlewali całość. Jak dla mnie pomysł dobry o ile pojazd był wyposażony jeszcze w dodatkowy przewód by nie ochlapać wszystkiego dookoła.
Tylko niektórym mieszkańcom to przeszkadzało i zaczęli z tego tytułu kręcić aferę nie rozumiejąc że większość płynu i tak trafia do oczyszczalni za to mamy piękne niesamowicie śmierdzące ścieżki przez całe miasto, których zapach ciężko usunąć bieżącą wodą. Nie jest to przyjemne kiedy idzie się z dzieckiem na spacer i czuć coś takiego.
Proszę państwa nie żyjemy w średniowieczu pod całym miastem jest położona sieć z kanalizacją sanitarną ona nie musi służyć tylko do usuwania odpadów ciekłych z gospodarstw domowych.
Może trzeba temat poruszyć na sesji rady miasta. Nie tylko doposażyć pojazdy do takiego działania,a jednocześnie uchwałą zezwolić na zlewanie nadmiaru cieczy do studzienek kanalizacji sanitarnej aby nam poruszało się po mieście przyjemniej. Naszym pracownikom MPKiK-u pracowano się w przyjemniejszy warunkach bo oni muszą wdychać to codziennie.
Chcę poruszyć temat pojazdów służby oczyszczania miasta z których wylewa się niesamowicie cuchnąca ciecz. Sytuacja ta nie jest nowa w poprzednich latach też miała miejsce.
Rozumiem że tak zwana ''śmieciarka'' jak przejeżdża może pozostawiać po sobie nieprzyjemny zapach. Wiadomo że dzięki nim żyje się nam lepiej i nie toniemy w odpadach, robakach, gryzoniach. I tego rodzaju pojazd nie powinien pozostawać nic po sobie! Z normalnego prywatnego pojazdu jak wylewało by się coś takiego policja z miejsca zatrzymałaby dowód rejestracyjny.
Dowiedziałem się w MPGiK-ku że pojazdy są w pełni uszczelnione i ten szlam po prostu przelewa się górą, kiedyś mieli taki pomysł że jak kierowca widzi że poziom cieczy z odpadów jest już wysoki otwierali właz od kanalizacji sanitarnej i przez specjalny zawór spustowy zlewali całość. Jak dla mnie pomysł dobry o ile pojazd był wyposażony jeszcze w dodatkowy przewód by nie ochlapać wszystkiego dookoła.
Tylko niektórym mieszkańcom to przeszkadzało i zaczęli z tego tytułu kręcić aferę nie rozumiejąc że większość płynu i tak trafia do oczyszczalni za to mamy piękne niesamowicie śmierdzące ścieżki przez całe miasto, których zapach ciężko usunąć bieżącą wodą. Nie jest to przyjemne kiedy idzie się z dzieckiem na spacer i czuć coś takiego.
Proszę państwa nie żyjemy w średniowieczu pod całym miastem jest położona sieć z kanalizacją sanitarną ona nie musi służyć tylko do usuwania odpadów ciekłych z gospodarstw domowych.
Może trzeba temat poruszyć na sesji rady miasta. Nie tylko doposażyć pojazdy do takiego działania,a jednocześnie uchwałą zezwolić na zlewanie nadmiaru cieczy do studzienek kanalizacji sanitarnej aby nam poruszało się po mieście przyjemniej. Naszym pracownikom MPKiK-u pracowano się w przyjemniejszy warunkach bo oni muszą wdychać to codziennie.