Dobrze, że mamusia blisko.
co na obiad
No jak to u mamusi: rosołek, kotlecik i surówka (tylko jakby nie ta cebula...fuj). Teraz poobiednia drzemka.
No jak to u mamusi: rosołek, kotlecik i surówka (tylko jakby nie ta cebula...fuj). Teraz poobiednia drzemka.
Opieka społeczna nie ma gdzie wykupić dla ciebie obiadów i się rozmarzyłeś forumowy? Nie trzeba było mamusi wyzywać od moherów.Teraz tylko marzenia zostały
Żeby się nie narobić i kasy nie stracić trzeba udawać, że zależy na mamusi i dupę zawsze się wsadzi!
Haaniu! Wstawaj i leć do mamusi, bo kolacja cię ominie!
No i luz. Mija następny dzień za friko.
I tak przebimbałeś większość swojego życia. Aż w końcu załatwili ci rentę socjalną bo od dziecka masz nierówno pod sufitem i dalej będziesz bimbałNo i luz. Mija następny dzień za friko.
Oj i tu się mylisz. Haania to z pozoru wspaniała gospodyni, matka, córka i wyśmienita pracownica...Z pozoru, bo tak naprawdę gra.
Ta cała Haania to zwykły pasożyt.
A HaAnczysko się już nażarło?
HaAniu są nowe obostrzenia. Więc zastanów się czy możesz bez karnie biegać do mamusi? Może czas uczyć się gotować jajka?
Tylko pamiętaj, że jaja nie gotujemy bez wody HaAniu.
HaAnia bez mamy nie da rady! Złamie wszelkie zakazy, zaryzykuje i hajda do mamusi, bo brzuch pusty a ona bez pomocy i michy maminej jak we mgle! A synek też ma żołądek?!
Tak bywa. Niektórzy całe życie "wiszą na cycku matki".HaAnia bez mamy nie da rady! Złamie wszelkie zakazy, zaryzykuje i hajda do mamusi, bo brzuch pusty a ona bez pomocy i michy maminej jak we mgle! A synek też ma żołądek?!
A wszystkim plotą jak to opiekują się rodzicami gdy prawda jest zupełnie inna.
A ile mamusia ma lat? Nie narażasz jej na zarażenie? Dzieci przechodzą to bezobjawowo ale moga zarażać
Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”