Dzieci otoczyć maksymalną opieką,
-nakarmić w szkole aby nie były głodne
-nauczyć w szkole aby miały szansę na dobre wykształcenie
-fundować wycieczki aby zobaczyły inny świat i możliwości zmiany
- i ferie aby wypoczeły od toksycznych rodziców
-kupować odzieź aby nie rózniły sie od rowieśników
-przybory szkolne i książki bo to niewiele kosztuje.
-zadbać o zdrowie.
-rozwijać pozaszkolne zainteresowania finansując warsztaty czy treningi.Pomagać w odkrywaniu umiejetności dziecka.
Zwolnienić rodziców z podatków od pracy a nie opłat na prąd czy gaz.
Szukać usilnie możliwości zatrudnienia rodziców.
Bo to oni muszą być odpowiedzialni za swoje dzieci!
Jeśli tego z przyczyn psychicznych,nałogowych czy nieprzystosowania społecznego nie robią wtedy takie dziecko skazanie jest na porażkę życiową.
Przecież to rodzina w dużej mierze kształtuje model zachowań i budowaniae relacji w przyszłym dorosłym życiu.Deficyty materialne wcale nie są najwazniejsze.Przyczyną wiekszego nieszczęścia są te uczuciowe!
Dziecko z biednej rodziny jest bardziej zmotywowane aby jego zycie było lepsze.Radzenie sobie w życiu to podstawa i tego powinno sie uczyć dzieciaki z rodzin zagrożonych biedą.
Ale nie dawać kasy" do ręki"
bo jak nie potrafią utrzymać siebie pracując to i nie potrafią zarzadzać pieniędzmi.
Niestety tak było i jest.
Aby wydobyć dzieciaki z tego zaklętego kręgu powtarzalności dróg życiowych powinno sie wybrać powyższe rozwiązania.
Dązenie do zakodowania od malego,że kasę się zarabia a nie odbiera w punkcie pomocy społecznej to podstawowa.
To zaprogramowanie na lepsze "życie o własnych siłach "jest sukcesem społeczenstwa i stanowi o jego dobrobycie.
Co do nowego lokum to powinno sie stworzyć system rotacyjny lub jak kto woli hierarchiczny.Ludzie z mieszkań socjalnych o gorszych warunkach dostaja lepsze bo cos robią aby zasłużyć na pomoc innych np. Podejmują pracę nawet okazjonalną no i nie dewstują otrzymanego za darmo lokum.To logiczne i sprawiedliwe.
Tylko taka ścieżka do wychodzenia z biedy ma sens i zasługuje na duże wsparcie.
Strategia pomocy musi być zawsze zdroworozsądkowa.
Pozdrawiam