Głośny i uciążliwy sąsiad

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Batumi » 25 cze 2021, o 11:40

Gość pisze:
> Gość pisze:
> > Mnie przesladuje jakiś sąsiad. Stawia mi na wycieraczce fikusa w cieżkiej
> > doniczce, który od zawsze stoi na półpiętrze. Czasem zadzwoni dzwonkiem i
> > gdy otwieram to witam się z fikusem, a dzwoniącego brak. Często zastaję
> > fikusa na wycieraczce gdy wracam z pracy lub skądś tam. Nie wiem komu chce
> > się tak żartować. Nie wiem, może mam go sobie zabrać? Nie należy do mnie
> > więc go nie wezmę. Ciężko jest mi go zanosić na półpiętro. Doradźcie,
> > proszę, jak mam przerwać te dostawy badylka.
>
>
> Zainstaluj małą kamerkę (teraz to już nie są duże koszty). Dowiesz się komu tak
> bardzo się nudzi. Wtedy wyślij film temu błaznowi i zaznacz, że jeśli to się powtórzy
> to pokażesz film komu trzeba.
Zapraszam do zamieszkania w pobliżu mojego sąsiedztwa.
Tylko pozazdrościć.Dobrze,że tutaj ktoś założył taki temat.
Na górę

Postautor: Gość » 25 cze 2021, o 12:42

Batumi pisze:
> Gość pisze:
> > Gość pisze:
> > > Mnie przesladuje jakiś sąsiad. Stawia mi na wycieraczce fikusa w cieżkiej
> > > doniczce, który od zawsze stoi na półpiętrze. Czasem zadzwoni dzwonkiem i
> > > gdy otwieram to witam się z fikusem, a dzwoniącego brak. Często zastaję
> > > fikusa na wycieraczce gdy wracam z pracy lub skądś tam. Nie wiem komu chce
> > > się tak żartować. Nie wiem, może mam go sobie zabrać? Nie należy do mnie
> > > więc go nie wezmę. Ciężko jest mi go zanosić na półpiętro. Doradźcie,
> > > proszę, jak mam przerwać te dostawy badylka.
> >
> >
> > Zainstaluj małą kamerkę (teraz to już nie są duże koszty). Dowiesz się komu tak
> > bardzo się nudzi. Wtedy wyślij film temu błaznowi i zaznacz, że jeśli to się
> powtórzy
> > to pokażesz film komu trzeba.
> Zapraszam do zamieszkania w pobliżu mojego sąsiedztwa.
> Tylko pozazdrościć.Dobrze,że tutaj ktoś założył taki temat.

Niektórzy mają pieniactwo we krwi i muszą kontrolować wszystkie ruchy sąsiada i upominać go przy byle okazji, bo z jakiegoś powodu wydaje im się, że ich interes jest najważniejszy (nie wspólny sąsiedzki), a ponadto pozjadali wszystkie rozumy, to co im tam jakiś sąsiad. Jasne, że tam gdzie jest poważny problem, należy się spokojnie dogadać, ale nie obszczekiwać.
Na górę

Postautor: Salomon » 25 cze 2021, o 14:25

Gość pisze:
> Batumi pisze:
> > Gość pisze:
> > > Gość pisze:
> > > > Mnie przesladuje jakiś sąsiad. Stawia mi na wycieraczce fikusa w
> cieżkiej
> > > > doniczce, który od zawsze stoi na półpiętrze. Czasem zadzwoni
> dzwonkiem i
> > > > gdy otwieram to witam się z fikusem, a dzwoniącego brak. Często
> zastaję
> > > > fikusa na wycieraczce gdy wracam z pracy lub skądś tam. Nie wiem komu
> chce
> > > > się tak żartować. Nie wiem, może mam go sobie zabrać? Nie należy do
> mnie
> > > > więc go nie wezmę. Ciężko jest mi go zanosić na półpiętro. Doradźcie,
> > > > proszę, jak mam przerwać te dostawy badylka.
> > >
> > >
> > > Zainstaluj małą kamerkę (teraz to już nie są duże koszty). Dowiesz się komu
> tak
> > > bardzo się nudzi. Wtedy wyślij film temu błaznowi i zaznacz, że jeśli to
> się
> > powtórzy
> > > to pokażesz film komu trzeba.
> > Zapraszam do zamieszkania w pobliżu mojego sąsiedztwa.
> > Tylko pozazdrościć.Dobrze,że tutaj ktoś założył taki temat.
>
> Niektórzy mają pieniactwo we krwi i muszą kontrolować wszystkie ruchy sąsiada i
> upominać go przy byle okazji, bo z jakiegoś powodu wydaje im się, że ich interes jest
> najważniejszy (nie wspólny sąsiedzki), a ponadto pozjadali wszystkie rozumy, to co im
> tam jakiś sąsiad. Jasne, że tam gdzie jest poważny problem, należy się spokojnie
> dogadać, ale nie obszczekiwać.
Mądre słowa.Ale niektórzy są aspołeczni ,kochają tak żyć i tak są nauczeni w myśl zasady Co mi zrobisz jak mnie złapiesz ?
Ile przy tym wyrządzają krzywdy innym ludziom? To już się mieści w ich poglądach. Smutne to jest życie kosztem innych.
Na górę

Postautor: Gość » 25 cze 2021, o 21:47

Jak to jest....
Matka nauczcielka a dzieci dzień dobry nie umieją mówić ???
Na górę

Postautor: Sonii » 25 cze 2021, o 23:20

Gość pisze:
> Jak to jest....
> Matka nauczcielka a dzieci dzień dobry nie umieją mówić ???
Może założyć jakieś stowarzyszenie poszkodowanych osób przez uciążliwych sąsiadów. Nie byłoby wtedy tacy mocni.
Każdy ma prawo do normalnego życia.
Na górę

Postautor: Gość » 26 cze 2021, o 05:32

To, że dzieci sąsiadów nie mówią "dzień dobry" to ma być problem? Lepiej niech nic nie mówią niż miałyby np. dokuczać, wyśmiewać lub robić psikusy.
Na górę

Postautor: Zyzo » 26 cze 2021, o 12:20

Gość pisze:
> To, że dzieci sąsiadów nie mówią "dzień dobry" to ma być problem?
> Lepiej niech nic nie mówią niż miałyby np. doliczać, wyśmiewać lub robić
> psikusy.
Widocznie ten problem ma przykryć inny problem.
Życzliwi sąsiedzi nie są anonimowi.
Pewne zachowania są widoczne. Są ludzie,którzy chcą normalnie żyć bo mają do tego pełne prawo.
Trzeba zacząć od siebie nie od sąsiada.Zycie w społeczeństwie do czegoś zobowiązuje.
Na górę

Postautor: Gość » 26 cze 2021, o 17:40

Macie wiele racji,bo mi do szczęścia nie jest potrzebne dzień dobry sąsiada czy jego dzieci. Mieszkamy w jednej klatce już od kilkunastu lat są młodsi od nas tak około 10 lat. Gdy mieli małe dzieci zawsze pomagaliśmy znosić wózki z ich pociechami, wielokrotnie żona pilnowała te łobuziaki,bo grzeczne to one nie były i nie są. A dziś tak jakoś przykro, że oni i ich dzieci na tak wąskiej klatce nawet się nie uśmiechną. Zwłaszcza, że kłócić też się nie kłócimy ???
Na górę

Postautor: Stesz » 26 cze 2021, o 19:30

Gość pisze:
> Macie wiele racji,bo mi do szczęścia nie jest potrzebne dzień dobry sąsiada
> czy jego dzieci. Mieszkamy w jednej klatce już od kilkunastu lat są młodsi
> od nas tak około 10 lat. Gdy mieli małe dzieci zawsze pomagaliśmy znosić
> wózki z ich pociechami, wielokrotnie żona pilnowała te łobuziaki,bo
> grzeczne to one nie były i nie są. A dziś tak jakoś przykro, że oni i ich
> dzieci na tak wąskiej klatce nawet się nie uśmiechną. Zwłaszcza, że kłócić
> też się nie kłócimy ???
Widać,że sprawy sąsiedzkie leżą wielu tu wypowiadającym się na sercu i chcieliby mieć dobre układy. Ja już od wielu lat mieszkam w pobliżu takich ludzi,że można by powieść napisać raczej same negatywne wątki. Liczyliśmy na to,że młode pokolenie zechce inaczej funkcjonować. Niestety byliśmy w dużym błędzie. Nie tylko nigdy nie usłyszeliśmy ludzkiego przepraszam czy przykro nam ale dalej jesteśmy narażani na wiele nieprzyjemnych sytuacji. Cóż ludzie ludziom.
Pozdrawiam Wszystkich pragnących dobrych sąsiedzkich relacji.
Na górę

Postautor: Gość » 26 cze 2021, o 21:10

Stesz pisze:
> Gość pisze:
> > Macie wiele racji,bo mi do szczęścia nie jest potrzebne dzień dobry sąsiada
> > czy jego dzieci. Mieszkamy w jednej klatce już od kilkunastu lat są młodsi
> > od nas tak około 10 lat. Gdy mieli małe dzieci zawsze pomagaliśmy znosić
> > wózki z ich pociechami, wielokrotnie żona pilnowała te łobuziaki,bo
> > grzeczne to one nie były i nie są. A dziś tak jakoś przykro, że oni i ich
> > dzieci na tak wąskiej klatce nawet się nie uśmiechną. Zwłaszcza, że kłócić
> > też się nie kłócimy ???
> Widać,że sprawy sąsiedzkie leżą wielu tu wypowiadającym się na sercu i chcieliby mieć
> dobre układy. Ja już od wielu lat mieszkam w pobliżu takich ludzi,że można by powieść
> napisać raczej same negatywne wątki. Liczyliśmy na to,że młode pokolenie zechce
> inaczej funkcjonować. Niestety byliśmy w dużym błędzie. Nie tylko nigdy nie
> usłyszeliśmy ludzkiego przepraszam czy przykro nam ale dalej jesteśmy narażani na
> wiele nieprzyjemnych sytuacji. Cóż ludzie ludziom.
> Pozdrawiam Wszystkich pragnących dobrych sąsiedzkich relacji.

Tylko, że to jest Wasz punkt widzenia. Druga strona ma może o Was podobne zdanie. Warto próbować poszukać także u siebie wad, których nie zauważacie, a widzicie je u innych. Ludzie różnią się między sobą. Co nam wydaje się normalne, dla innych wcale być takie nie musi. Co jest w nas co drażni innych? Wcale nie musimy mieć racji, chociaż jesteśmy tego pewni.
Na górę

Postautor: Arden » 26 cze 2021, o 22:26

Gość pisze:
> Stesz pisze:
> > Gość pisze:
> > > Macie wiele racji,bo mi do szczęścia nie jest potrzebne dzień dobry sąsiada
> > > czy jego dzieci. Mieszkamy w jednej klatce już od kilkunastu lat są młodsi
> > > od nas tak około 10 lat. Gdy mieli małe dzieci zawsze pomagaliśmy znosić
> > > wózki z ich pociechami, wielokrotnie żona pilnowała te łobuziaki,bo
> > > grzeczne to one nie były i nie są. A dziś tak jakoś przykro, że oni i ich
> > > dzieci na tak wąskiej klatce nawet się nie uśmiechną. Zwłaszcza, że kłócić
> > > też się nie kłócimy ???
> > Widać,że sprawy sąsiedzkie leżą wielu tu wypowiadającym się na sercu i chcieliby
> mieć
> > dobre układy. Ja już od wielu lat mieszkam w pobliżu takich ludzi,że można by
> powieść
> > napisać raczej same negatywne wątki. Liczyliśmy na to,że młode pokolenie zechce
> > inaczej funkcjonować. Niestety byliśmy w dużym błędzie. Nie tylko nigdy nie
> > usłyszeliśmy ludzkiego przepraszam czy przykro nam ale dalej jesteśmy narażani
> na
> > wiele nieprzyjemnych sytuacji. Cóż ludzie ludziom.
> > Pozdrawiam Wszystkich pragnących dobrych sąsiedzkich relacji.
>
> Tylko, że to jest Wasz punkt widzenia. Druga strona ma może o Was podobne zdanie.
> Warto próbować poszukać także u siebie wad, których nie zauważacie, a widzicie je u
> innych. Ludzie różnią się między sobą. Co nam wydaje się normalne, dla innych wcale
> być takie nie musi. Co jest w nas co drażni innych? Wcale nie musimy mieć racji,
> chociaż jesteśmy tego pewni.
Oczywiscie,że ludzie różnią się między sobą.
Co tak jednych odróżnia od innych.
Że uprzejmie....
I portret psychologiczny sąsiada.......
Brak wyciągania konsekwencji i oszukiwanie samych siebie.
I tak z roku na rok kosztem innych,bo za mało własnych spraw.
Portret psychologiczny...
To przecież taka płynna granica ale za to jaka satysfakcja.
Etyka moralność co to takiego?Rozgłos nic nie szkodzi.
Jak to nazwać?Jak się nazywa i ocenia taki portret psychologiczny............
A ponadto to co było i nie zostało wyrównane się nie liczy.
A czyż nie należy po sobie zostawiać porządku lub robić to za innych?
Widocznie tak można funkcjonować i jeszcze dobrze się z tym czuć. Wszystkie tego typu zachowania powinny być piętnowane jako wysoce niemoralne i na szczęście większość społeczeństwa tak to ocenia. Niestety są ofiary.
Na górę

Postautor: Gość » 26 cze 2021, o 22:35

Arden pisze:
> Gość pisze:
> > Stesz pisze:
> > > Gość pisze:
> > > > Macie wiele racji,bo mi do szczęścia nie jest potrzebne dzień dobry
> sąsiada
> > > > czy jego dzieci. Mieszkamy w jednej klatce już od kilkunastu lat są
> młodsi
> > > > od nas tak około 10 lat. Gdy mieli małe dzieci zawsze pomagaliśmy
> znosić
> > > > wózki z ich pociechami, wielokrotnie żona pilnowała te łobuziaki,bo
> > > > grzeczne to one nie były i nie są. A dziś tak jakoś przykro, że oni i
> ich
> > > > dzieci na tak wąskiej klatce nawet się nie uśmiechną. Zwłaszcza, że
> kłócić
> > > > też się nie kłócimy ???
> > > Widać,że sprawy sąsiedzkie leżą wielu tu wypowiadającym się na sercu i
> chcieliby
> > mieć
> > > dobre układy. Ja już od wielu lat mieszkam w pobliżu takich ludzi,że można
> by
> > powieść
> > > napisać raczej same negatywne wątki. Liczyliśmy na to,że młode pokolenie
> zechce
> > > inaczej funkcjonować. Niestety byliśmy w dużym błędzie. Nie tylko nigdy nie
> > > usłyszeliśmy ludzkiego przepraszam czy przykro nam ale dalej jesteśmy
> narażani
> > na
> > > wiele nieprzyjemnych sytuacji. Cóż ludzie ludziom.
> > > Pozdrawiam Wszystkich pragnących dobrych sąsiedzkich relacji.
> >
> > Tylko, że to jest Wasz punkt widzenia. Druga strona ma może o Was podobne
> zdanie.
> > Warto próbować poszukać także u siebie wad, których nie zauważacie, a widzicie
> je u
> > innych. Ludzie różnią się między sobą. Co nam wydaje się normalne, dla innych
> wcale
> > być takie nie musi. Co jest w nas co drażni innych? Wcale nie musimy mieć racji,
> > chociaż jesteśmy tego pewni.
> Oczywiscie,że ludzie różnią się między sobą.
> Co tak jednych odróżnia od innych.
> Że uprzejmie....
> I portret psychologiczny sąsiada.......
> Brak wyciągania konsekwencji i oszukiwanie samych siebie.
> I tak z roku na rok kosztem innych,bo za mało własnych spraw.
> Portret psychologiczny...
> To przecież taka płynna granica ale za to jaka satysfakcja.
> Etyka moralność co to takiego?Rozgłos nic nie szkodzi.
> Jak to nazwać?Jak się nazywa i ocenia taki portret psychologiczny............
> A ponadto to co było i nie zostało wyrównane się nie liczy.
> A czyż nie należy po sobie zostawiać porządku lub robić to za innych?
> Widocznie tak można funkcjonować i jeszcze dobrze się z tym czuć. Wszystkie tego typu
> zachowania powinny być piętnowane jako wysoce niemoralne i na szczęście większość
> społeczeństwa tak to ocenia. Niestety są ofiary.

Stopień sąsiedzkiej uciążliwości jest wprostproporcjonalny do sąsiedzkiej upier.dliwości :):). Dopóki będziemy widzieć tylko dżazgę w oku sąsiada, a w swoim belki nie zobaczymy, nic z dobrego sąsiedztwa nie będzie. To trudne, ale możliwe.
Na górę

Postautor: Aron » 26 cze 2021, o 22:53

Szkoda gadać. Miś Bareja. Niektórych nic nie nauczy.Ani opinia ani nic. Buta, zadufanie i taki styl życia. Pozostaje tylko czekać na zmiłowanie Pańskie. Podobno nierychliwy ale sprawiedliwy.
Na górę

Postautor: Gość » 27 cze 2021, o 02:10

Gość pisze:
> Stesz pisze:
> > Gość pisze:
> > > Macie wiele racji,bo mi do szczęścia nie jest potrzebne dzień dobry sąsiada
> > > czy jego dzieci. Mieszkamy w jednej klatce już od kilkunastu lat są młodsi
> > > od nas tak około 10 lat. Gdy mieli małe dzieci zawsze pomagaliśmy znosić
> > > wózki z ich pociechami, wielokrotnie żona pilnowała te łobuziaki,bo
> > > grzeczne to one nie były i nie są. A dziś tak jakoś przykro, że oni i ich
> > > dzieci na tak wąskiej klatce nawet się nie uśmiechną. Zwłaszcza, że kłócić
> > > też się nie kłócimy ???
> > Widać,że sprawy sąsiedzkie leżą wielu tu wypowiadającym się na sercu i chcieliby
> mieć
> > dobre układy. Ja już od wielu lat mieszkam w pobliżu takich ludzi,że można by
> powieść
> > napisać raczej same negatywne wątki. Liczyliśmy na to,że młode pokolenie zechce
> > inaczej funkcjonować. Niestety byliśmy w dużym błędzie. Nie tylko nigdy nie
> > usłyszeliśmy ludzkiego przepraszam czy przykro nam ale dalej jesteśmy narażani
> na
> > wiele nieprzyjemnych sytuacji. Cóż ludzie ludziom.
> > Pozdrawiam Wszystkich pragnących dobrych sąsiedzkich relacji.
>
> Tylko, że to jest Wasz punkt widzenia. Druga strona ma może o Was podobne zdanie.
> Warto próbować poszukać także u siebie wad, których nie zauważacie, a widzicie je u
> innych. Ludzie różnią się między sobą. Co nam wydaje się normalne, dla innych wcale
> być takie nie musi. Co jest w nas co drażni innych? Wcale nie musimy mieć racji,
> chociaż jesteśmy tego pewni.

Tak , tak... zwłaszcza, że szlak nas trafia, że sąsiad dorobił się sam a my mamy tyle co mam rodzice dali....
I tu pojawia się zazdrość i nienawiść do sąsiada !!!
Jak on mógł i może mieć więcej odemnie ???????
Na górę

Postautor: Szymmmo » 27 cze 2021, o 11:50

Gość pisze:
> Gość pisze:
> > Stesz pisze:
> > > Gość pisze:
> > > > Macie wiele racji,bo mi do szczęścia nie jest potrzebne dzień dobry
> sąsiada
> > > > czy jego dzieci. Mieszkamy w jednej klatce już od kilkunastu lat są
> młodsi
> > > > od nas tak około 10 lat. Gdy mieli małe dzieci zawsze pomagaliśmy
> znosić
> > > > wózki z ich pociechami, wielokrotnie żona pilnowała te łobuziaki,bo
> > > > grzeczne to one nie były i nie są. A dziś tak jakoś przykro, że oni i
> ich
> > > > dzieci na tak wąskiej klatce nawet się nie uśmiechną. Zwłaszcza, że
> kłócić
> > > > też się nie kłócimy ???
> > > Widać,że sprawy sąsiedzkie leżą wielu tu wypowiadającym się na sercu i
> chcieliby
> > mieć
> > > dobre układy. Ja już od wielu lat mieszkam w pobliżu takich ludzi,że można
> by
> > powieść
> > > napisać raczej same negatywne wątki. Liczyliśmy na to,że młode pokolenie
> zechce
> > > inaczej funkcjonować. Niestety byliśmy w dużym błędzie. Nie tylko nigdy nie
> > > usłyszeliśmy ludzkiego przepraszam czy przykro nam ale dalej jesteśmy
> narażani
> > na
> > > wiele nieprzyjemnych sytuacji. Cóż ludzie ludziom.
> > > Pozdrawiam Wszystkich pragnących dobrych sąsiedzkich relacji.
> >
> > Tylko, że to jest Wasz punkt widzenia. Druga strona ma może o Was podobne
> zdanie.
> > Warto próbować poszukać także u siebie wad, których nie zauważacie, a widzicie
> je u
> > innych. Ludzie różnią się między sobą. Co nam wydaje się normalne, dla innych
> wcale
> > być takie nie musi. Co jest w nas co drażni innych? Wcale nie musimy mieć racji,
> > chociaż jesteśmy tego pewni.
>
> Tak , tak... zwłaszcza, że szlak nas trafia, że sąsiad dorobił się sam a my mamy tyle
> co mam rodzice dali....
> I tu pojawia się zazdrość i nienawiść do sąsiada !!!
> Jak on mógł i może mieć więcej odemnie ??????

Jak tym ludziom nie wstyd?
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”