Mężczyzna podpalił swój własny samochód stojący na strzeżonym parkingu. Jego passat stał tam zabezpieczony przez policję. Funkcjonariusze zabrali mu auto za jazdę pod wpływem alkoholu. 26-latek został już zatrzymany. Był pijany.
http://www.tvn24.pl/0,1580101,0,1,spali ... omosc.html
spalil swoje auto
Co za baran :lol: :lol: :lol:
"Mężczyzna był już wcześniej notowany za kradzieże paliwa ze stacji benzynowych."
No proszę, to jest dopiero prawdziwy bandyta!!! Hehe, śmiem twierdzić, że żaden z niego mężczyzna tylko zwykła moczymorda i drobny, nieudolny złodziej.
No proszę, to jest dopiero prawdziwy bandyta!!! Hehe, śmiem twierdzić, że żaden z niego mężczyzna tylko zwykła moczymorda i drobny, nieudolny złodziej.
Ciekawe co było naprawde powodem spalenia tego auta.Napewno brał pod uwage fakt że może zostać złapany,coś tam musiało byc schowane.(za pewne paliwo miał kradzione hehe)
Dla paru kartoników nie podpalił by auta, bo kara za jedno nie porównywalna do kary za drugie. Ale jak miał tam jakieś wynalazki to był by sens je spalić.
A może po spaleniu auta, jakby przyszedł po jego odbiór to Szczepaniuk musiałby wypłacic mu odszkodowanie?