Jaka to jest dziwna, ludzka natura. Wierzą w bajki o bogu sprzed 2 tysięcy lat a nie chcą uwierzyć w realne UFO udokumentowane licznymi, nagranymi zdjęciami i filmami. Choć z drugiej strony, bajki sprzed wieków pracowicie tłoczą ludziom w głowy szamani żyjący z tych bajek, posiadający potężną organizację i pieniądze dla swojej propagandy. Badacze UFO takich możliwości nie mają.
10 maja 1978 roku w Emilcinie, małej wsi niedaleko Lublina, lądowało UFO. Świadkiem tego był rolnik Jan Wolski, który spotkał dwie dziwne istoty, które zaprosiły go na pokład ich statku. Historia została szeroko opisana, przez 35 lat "zdarzenie w Emilcinie" było uważane za najlepiej udokumentowany przypadek UFO w Polsce. Prawda okazała się jednak prozaiczna. Cała sprawa była mistyfikacją i zemstą jednego ufologa na drugim.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/ufo-ladowalo-w-polsce-prawda-wyszla-na-jaw-po-35-latach/wbnqwb
No tak. REALNIE spotkal dwóch ufoludków ale pastuszkowie nie mogą REALNIE ujrzeć Matki Boskiej. Czym się to człowieku różni?
Jezus pojawia się w Talmudzie, jest prorokiem w islamie. Bardziej wydaje się realny niż twoje realne ufoludki