Post autor: Gość » 9 lis 2019, o 17:29
Kiedys kino było po przeciwnej stronie ulicy.To tak dla wspomnienia.
Z rzędami drewnianych siedzisk na sali projekcyjnej i sławnym ustępem w poczekalni. Ustęp nie skanalizowany, w postaci betonowej podłogi z dziurami, przy dziurach w niby-kabinach po 2 wzgórki /też z betonu/ na postawienie stóp przy kucaniu. I betonową rynną przed kabinami, do której należało sikać. Capiło stamtąd chlorem /i nie tylko/ zdrowo. A trzy metry od wejścia do ustępu - kiosk z cukierkami, herbatnikami i oranżadą. Ech, to były czasy. Nie tak odległe. Jeszcze lata osiemdziesiąte ubiegłego wieku.
Z króciutkiej historii tego kina: kino wybudował Leon Gielecki przed II wojną światową . Było jego jego własnością. Tzw. władza ludowa bezczelnie upaństwowiła je. Kino, o ironio, po upaństwowieniu nazywało się "Wolność"
[quote=Gość post_id=846580 time=1573290899]
Kiedys kino było po przeciwnej stronie ulicy.To tak dla wspomnienia.
[/quote]
Z rzędami drewnianych siedzisk na sali projekcyjnej i sławnym ustępem w poczekalni. Ustęp nie skanalizowany, w postaci betonowej podłogi z dziurami, przy dziurach w niby-kabinach po 2 wzgórki /też z betonu/ na postawienie stóp przy kucaniu. I betonową rynną przed kabinami, do której należało sikać. Capiło stamtąd chlorem /i nie tylko/ zdrowo. A trzy metry od wejścia do ustępu - kiosk z cukierkami, herbatnikami i oranżadą. Ech, to były czasy. Nie tak odległe. Jeszcze lata osiemdziesiąte ubiegłego wieku.
Z króciutkiej historii tego kina: kino wybudował Leon Gielecki przed II wojną światową . Było jego jego własnością. Tzw. władza ludowa bezczelnie upaństwowiła je. Kino, o ironio, po upaństwowieniu nazywało się "Wolność" :twisted: