Post autor: Gość » 12 paź 2018, o 19:05
"Jest w końcu trzecia część, ostatnia prastara różdżka, najpotężniejsze insygnium w świecie nauczycieli. Chcę ją podnieść i powiedzieć, że to nagroda dla społeczności, dla wszystkich tych, którzy żyją pewnymi ideami i wierzą, że miłość jest najważniejszą rzeczą na świecie i tylko ona ma sens, i zamiast tracić czas, by walczyć ze złem, choć jest to czasem potrzebne, trzeba robić dobro Bądźmy wszyscy dla siebie nauczycielami i uczniami i to wtedy będzie miało sens".
Pytania: Czy ktoś ogarnia, o co chodzi w tej grafomanii? Jaką społeczność miał na myśli nagrodzony? Nauczycielską, homoseksualną czy społeczność fanów Harry'ego Pottera? O jakie "pewne idee" mu chodziło? Czy walka ze złem to naprawdę strata czasu? Czy robienie dobra jest równoznaczne tylko z robieniem komuś dobrze, najlepiej komuś tej samej płci?
I na końcu pytanie najważniejsze: czy ktoś mi wytłumaczy, dlaczego akurat kryterium seksualne ma decydować o ocenie człowieka i nauczyciela? Gdybym ja powiedział ze sceny, że lubię gdy kobieta siedzi naga pod moim biurkiem, wyszedłbym - i słusznie - na chama, mizogina, seksistę, prostaka i Bóg wie jeszcze jakiego wstręciucha. Gdybym powiedział, że lubię robić to z mężczyzną, wiadome gazety i portale poklepałyby mnie nazajutrz po plecach. "Sehr gut, Herr Gorniak", mruczałyby niektóre z nich.
https://www.salon24.pl/u/nowydzikizacho ... hm-rozdzke
"Jest w końcu trzecia część, ostatnia prastara różdżka, najpotężniejsze insygnium w świecie nauczycieli. Chcę ją podnieść i powiedzieć, że to nagroda dla społeczności, dla wszystkich tych, którzy żyją pewnymi ideami i wierzą, że miłość jest najważniejszą rzeczą na świecie i tylko ona ma sens, i zamiast tracić czas, by walczyć ze złem, choć jest to czasem potrzebne, trzeba robić dobro Bądźmy wszyscy dla siebie nauczycielami i uczniami i to wtedy będzie miało sens".
Pytania: Czy ktoś ogarnia, o co chodzi w tej grafomanii? Jaką społeczność miał na myśli nagrodzony? Nauczycielską, homoseksualną czy społeczność fanów Harry'ego Pottera? O jakie "pewne idee" mu chodziło? Czy walka ze złem to naprawdę strata czasu? Czy robienie dobra jest równoznaczne tylko z robieniem komuś dobrze, najlepiej komuś tej samej płci?
I na końcu pytanie najważniejsze: czy ktoś mi wytłumaczy, dlaczego akurat kryterium seksualne ma decydować o ocenie człowieka i nauczyciela? Gdybym ja powiedział ze sceny, że lubię gdy kobieta siedzi naga pod moim biurkiem, wyszedłbym - i słusznie - na chama, mizogina, seksistę, prostaka i Bóg wie jeszcze jakiego wstręciucha. Gdybym powiedział, że lubię robić to z mężczyzną, wiadome gazety i portale poklepałyby mnie nazajutrz po plecach. "Sehr gut, Herr Gorniak", mruczałyby niektóre z nich.
https://www.salon24.pl/u/nowydzikizachod/901805,zrzucil-pelerynke-pokazal-mhm-rozdzke