Rejestracja w tomaszowskiej przychodni to jedna wielka kpina. Wielmorzne panie specjalnie odlaczaja telefon aby nikt nie dzwonił, na dodatek nikt nie wyciąga żadnych konsekwencji za tego typu zachowanie
O której godzinie dzwonisz że jest wyłączony ten telefon ? Tylko napisz prawdę...
Kolejna sprawa, jesteś zarejestrowany do lekarza za dwa dni dopiero bo niestety wszystkie miejsca są zajęte. Ok więc przychodzisz danego dnia np. o godzinie 10.00 bo jesteś zarejestrowany na 10.20 a do pracy dla przykładu masz na godzinę 12.00.
Widzisz że siedzi już z 8 osób, więc pytasz: kto jest z godziny 10.10 bo ja mam na 10.20 ?
Odzywa się pierwszy głos: jest opóźnienie dopiero weszła osoba z 9.40
Odpowiadasz ok rozumiem i dalej pytasz: a kto jest z 10.10 ? bo nie dostałeś jeszcze odpowiedzi
Odzywają się szanowne Panie (emerytki - rencistki) ze 4 sztuki: trzeba sobie zająć kolejkę, my tu jesteśmy od 7.00!
A jak się okazuje na prawdę to są zarejestrowane grubo po Tobie i jeszcze nawet przy końcu.
To teraz pytanie: to co masz nie zdążyć do pracy przez kogoś kto nie pracuje?
Masz czas koczować od rana by udało Ci się wejść przed tymi "DAMAMI" ?
Nie masz innego zajęcia ?
Chyba po to jest rejestracja na godziny by można było coś zrobić, zaplanować, zdążyć jeszcze do pracy...
Rozumiem, są opóźnienia bo nawet kultura tego wymaga aby przepuścić chore dziecko czy na prawdę chorą osobę.
Ale bez przesady żeby ktoś na wpół zdrowy kto idzie tylko po zwolnienie KRUS czy tp. wpi... Ci się w kolejkę.
To jest dopiero chamstwo i kpina!