Post autor: Daniel g » 6 lis 2019, o 10:47
Witam
Przypadkiem trafiłem na to forum. Czytam i oczom nie wierzę.
Ciemny lud tam w Lubelskim Tomaszowie, ale chyba tak wszędzie ludzie myślą.Trochę informacji - Żeby wbić te 4 paliki, trzeba poza 5 latami studiów i ok. 6 latami stażu, uzyskaniem uprawnień, pozwoleń, szeregiem pomiarów, dokonać właściwej analizy danych - częstokroć przeliczyć działki w całym obrębie, by znaleźć ew. błędy i prawidłowo policzyć tą jedną, za którą płaci klient. Średnio trwa to ok. 3 miesięcy. Na ten moment kosztuje to ok. 3000 zł brutto. Brutto oznacza, że 23% zabiera US na VAT, 19% zabiera US na podatek od dochodu, a 1300 zł miesięcznie zabiera ZUS. Pomijając prąd, paliwo, zakup oprogramowania (od 1500 zł) i opłacanie licencji(od 250zł), zakup abonamentów (od 1200zł), czynszu za lokal (od 500zł/mies.), wydatkami na auto, zakup palików, zakup i serwisowanie sprzętu geodezyjnego(od 30 000zł sam GPS używka, do tego tachimetr od 20 000 używka, statyw - 400zł, tyczka 200 zł, lustro 500 zł,.....), wypada co nieco zapłacić pracownikowi (zakładamy minimalną krajową 2600zł brutto oznacza, że pracodawca tyle płaci). Proszę podliczyć sobie te kwoty kosztowe przez 3 miesiące, proszę teraz policzyć ile płacicie za 3 miesiące pracy (tak dla was jest to 30 minut w terenie - przecież możecie poprosić jakiegoś geodetę, pobrać bezpłatny urlop i patrzeć przez 3 miechy jak to się robi). A teraz jak ktoś był w podstawówce to umie liczyć i szybciutko sobie policzy, że geodeta który ma wciąż full papierów na stole, to nie majętny człowiek, co za palika bierze krocie, tylko pracowity człowiek, który walczy obecnie o utrzymanie. Nazywanie geodetów bandą...... takie słowa tylko od ciemnoty mogą wyjść....
Witam
Przypadkiem trafiłem na to forum. Czytam i oczom nie wierzę.
Ciemny lud tam w Lubelskim Tomaszowie, ale chyba tak wszędzie ludzie myślą.Trochę informacji - Żeby wbić te 4 paliki, trzeba poza 5 latami studiów i ok. 6 latami stażu, uzyskaniem uprawnień, pozwoleń, szeregiem pomiarów, dokonać właściwej analizy danych - częstokroć przeliczyć działki w całym obrębie, by znaleźć ew. błędy i prawidłowo policzyć tą jedną, za którą płaci klient. Średnio trwa to ok. 3 miesięcy. Na ten moment kosztuje to ok. 3000 zł brutto. Brutto oznacza, że 23% zabiera US na VAT, 19% zabiera US na podatek od dochodu, a 1300 zł miesięcznie zabiera ZUS. Pomijając prąd, paliwo, zakup oprogramowania (od 1500 zł) i opłacanie licencji(od 250zł), zakup abonamentów (od 1200zł), czynszu za lokal (od 500zł/mies.), wydatkami na auto, zakup palików, zakup i serwisowanie sprzętu geodezyjnego(od 30 000zł sam GPS używka, do tego tachimetr od 20 000 używka, statyw - 400zł, tyczka 200 zł, lustro 500 zł,.....), wypada co nieco zapłacić pracownikowi (zakładamy minimalną krajową 2600zł brutto oznacza, że pracodawca tyle płaci). Proszę podliczyć sobie te kwoty kosztowe przez 3 miesiące, proszę teraz policzyć ile płacicie za 3 miesiące pracy (tak dla was jest to 30 minut w terenie - przecież możecie poprosić jakiegoś geodetę, pobrać bezpłatny urlop i patrzeć przez 3 miechy jak to się robi). A teraz jak ktoś był w podstawówce to umie liczyć i szybciutko sobie policzy, że geodeta który ma wciąż full papierów na stole, to nie majętny człowiek, co za palika bierze krocie, tylko pracowity człowiek, który walczy obecnie o utrzymanie. Nazywanie geodetów bandą...... takie słowa tylko od ciemnoty mogą wyjść....