Teraz nabrali swoich do ministerstw, spółek w dużych ilościach. Gdzie są pieniądze Orlenu, gdzie kasa na CPK, elektrownię atomową? Dlaczego są masowe zwolnienia i niemieckie, i ukraińskie firmy przejmują nasz rynek? Złodzieje z PO i ich przydupasi kradną ponad miarę. Dziura budżetowa Domańskiego za jeden rok taka jak za 8 lat rządów PiS. Gdzie są pieniądze złodzieje?

O słodka naiwności. Ludzie idą do władzy nie po to, żeby coś zrobić dla innych, ale dla kasy i własnej korzyści. Zobacz jak dymają nas teraz tuskoidzi, bodnarowcy i cała reszta tej hołoty. Jeśli tego nie widzisz, to tyko dlatego, że nie chcesz widzieć.

Dzisiaj ok. godz. 16 na warszawskim lotnisku agenci CBA zatrzymali byłego posła do PE Ryszarda C. W tym samym czasie w Warszawie została zatrzymana jego żona Emilia H. Dodał, że postępowanie prowadzone przez CBA wraz z wydziałem zamiejscowym w Katowicach Prokuratury Krajowej z dotyczy Collegium Humanum. Według doniesień medialnych miała w ofercie błyskawiczne kursy, dzięki którym można było zdobyć dyplom MBA. Takie dyplomy pozwalają m.in. na ubieganie się o posady w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa.

Wiarygodność dokumentów wydawanych przez Collegium Humanum miały zapewniać m.in. zagraniczne uczelnie, jednak okazało się, że nie miały one uprawnień do prowadzenia studiów MBA. Wśród absolwentów Collegium Humanum byli m.in. politycy, prezesi i członkowie zarządów spółek Skarbu Państwa, oficerowie służb specjalnych i dowódcy wojskowi – wynikało z dziennikarskiego śledztwa.

Ryszard Czarnecki został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA na lotnisku. Akcja służb związana jest ze śledztwem dotyczącym Collegium Humanum. Zatrzymana została także jego żona. Przypominamy ostatnie oświadczenie majątkowe byłego europosła PiS. Zatrzymany przez CBA były europoseł PiS posiada także 90-metrowy domek letniskowy, który wyceniono na 220 tys. zł, i mieszkaniem w Belgii o powierzchni 120 metrów kw., którego wartość to 210 tys. euro (ok. 895 tys. zł). Czarnecki wraz z żoną, która również została zatrzymana przez CBA, jest także właścicielem 250-metrowej działki, której wartość wynosi 100 tys. zł. Ryszard Czarnecki zaoszczędził 306 tys. zł, 220 tys. euro (937 tys. zł) i 10 tys. dolarów (ok. 40 tys. zł). Europoseł posiada także akcje warte 78 tys. zł. Jego oszczędności w 2019 r. były skromniejsze i wynosiły 86 tys. zł, ok. 1,5 tys. dolarów oraz 131 tys. euro (558 tys. zł). W 2023 r. za pracę w europarlamencie Ryszard Czarnecki zarobił 120 tys. euro brutto, co po odjęciu podatków daje ok. 94 tys. euro, czyli ok. 400 tys. zł. Dodatkowo Cz. posiada Range Rovera Velarem z 2018 r. wartym 205 tys. zł, a dzięki działalności w Polskim Związku Piłki Siatkowej zarobił 177 tys. zł. Gdzie tylko byli tam kradli.

Bo nie umnie powiedzieć prosto w oczy ze ma problem jedyne co potrafi to wylewać swoje żale na forum bo nikt mu nie odwinie za to albo nie odpowie prosto w oczy

Jak to szary pracownik gminy to spraw remontowych jest delegatem na dożynkach wojewódzkich gminy Łaszczów? Żeby nawet od niego jakieś KGW reprezentowało naszą gminę to rozumiem, to co za przyzwoitkę robił? Tak jak misiewicz u Macierewicza? Do czego to już dochodzi, cyrk? Niech się czepi i poprawia chodniczki które są w opłakanym stanie, przejście niech zrobi do Biedronki, Słupnik zlikwiduje który jest na chodniku, niech uruchomi to brygadę remontowo-budowlaną niech to zacznie się coś dziać a nie tylko się lansuje tam gdzie burmistrz tam on, ludzie to widzą i wcale im to nie pasuje. Pogoń go panie burmistrzu do roboty.

Prawo i Sprawiedliwość ma kłopoty finansowe w związku z decyzją PKW. Politycy tej formacji zostali więc zobowiązani do regularnego wpłacania pieniędzy na swoje ugrupowanie. Dziennikarze dopytywali, czy i ile zapłacił już Jarosław Kaczyński. Prezes zdradził, że przekazał 10 tys. zł, ale to nie koniec.
Państwowa Komisja Wyborcza pod koniec sierpnia odrzuciła rozliczenie wyborcze PiS i ukarała partię finansowo. Szef PKW Sylwester Marciniak poinformował, że dotacja dla komitetu zostanie pomniejszona o 10 mln zł. W związku z tym Mariusz Błaszczak zapowiedział obowiązkowe wpłaty na rzecz partii od polityków PiS. Posłowie i senatorowie PiS mają miesięcznie wpłacać minimum 1 tys. zł, a europosłowie minimum 5 tys. zł. W ten sposób partia Jarosława Kaczyńskiego jest w stanie zebrać w ciągu roku 3,9 mln zł.

W trakcie konferencji prasowej prezes PiS został zapytany przez dziennikarza TVP, czy i ile pieniędzy wpłacił on sam. — Wpłaciłem 10 tys. zł. Wpłaciłem też na pewną organizację, która nie jest partią polityczną, 5 tys. zł. Razem 15 tysięcy. Oczywiście będę wpłacał pieniądze dalej. Wiem, że tych, którzy wpłacają, jest już około 50 tysięcy. Chciałbym zaapelować, by było ich jeszcze więcej — powiedział Kac

Posłowie PiS rozgoryczeni. "Dlaczego mamy za to umierać?"
Tymczasem apel o wpłacanie pieniędzy spotkał się w partii z różnym odzewem. – Gdyby było uczciwe podejście do posłów, to ludzie płaciliby z chęcią, byłoby budowanie wspólnego ducha. A jeśli ktoś przypomina sobie o kimś, kiedy trzeba płacić, [...] a później w ogóle się o nim nie pamięta, co widać przy układaniu list wyborczych, to dlaczego mamy za to umierać?
A wy kartofle łaszczowskie już wpłacili?

Prawo i Sprawiedliwość ma kłopoty finansowe w związku z decyzją PKW. Politycy tej formacji zostali więc zobowiązani do regularnego wpłacania pieniędzy na swoje ugrupowanie. Dziennikarze dopytywali, czy i ile zapłacił już Jarosław Kaczyński. Prezes zdradził, że przekazał 10 tys. zł, ale to nie koniec.
Państwowa Komisja Wyborcza pod koniec sierpnia odrzuciła rozliczenie wyborcze PiS i ukarała partię finansowo. Szef PKW Sylwester Marciniak poinformował, że dotacja dla komitetu zostanie pomniejszona o 10 mln zł. W związku z tym Mariusz Błaszczak zapowiedział obowiązkowe wpłaty na rzecz partii od polityków PiS. Posłowie i senatorowie PiS mają miesięcznie wpłacać minimum 1 tys. zł, a europosłowie minimum 5 tys. zł. W ten sposób partia Jarosława Kaczyńskiego jest w stanie zebrać w ciągu roku 3,9 mln zł.

W trakcie konferencji prasowej prezes PiS został zapytany przez dziennikarza TVP, czy i ile pieniędzy wpłacił on sam. — Wpłaciłem 10 tys. zł. Wpłaciłem też na pewną organizację, która nie jest partią polityczną, 5 tys. zł. Razem 15 tysięcy. Oczywiście będę wpłacał pieniądze dalej. Wiem, że tych, którzy wpłacają, jest już około 50 tysięcy. Chciałbym zaapelować, by było ich jeszcze więcej — powiedział Kac

Posłowie PiS rozgoryczeni. "Dlaczego mamy za to umierać?"
Tymczasem apel o wpłacanie pieniędzy spotkał się w partii z różnym odzewem. – Gdyby było uczciwe podejście do posłów, to ludzie płaciliby z chęcią, byłoby budowanie wspólnego ducha. A jeśli ktoś przypomina sobie o kimś, kiedy trzeba płacić, [...] a później w ogóle się o nim nie pamięta, co widać przy układaniu list wyborczych, to dlaczego mamy za to umierać?
A wy kartofle łaszczowskie już wpłacili?