Post autor: RUDY » 17 lis 2006, o 14:24
Czytam te wynurzenia i ogarnia mnie apatia. Piszecie o rzeczach, które musi wykonywać każdy burmistrz czy wójt. Nie ma słowa o tym, że zmarnowano w Tomaszowie 16 lat. Zmarnowano dzięki burmistrzom. Brak jakiejkolwiek polityki mieszkaniowej, dbałości o tworzenie (a może raczej nie likwidowanie) miejsc pracy, warunków do rozwoju sportu, turystyki i tak by można bez końca. To, że każdy urząd musi coś robić, wiadomo od zawsze. Ale można administrować i można pracować dla dobra społeczeństwa, które im zaufało. Mieliśmy sprawnego administratora, jakim niewątpliwie był p. Łysiak, sportowca - p. Koprowskiego i człowieka, który miał największą szansę na realizację (z racji czasu, w jakim to się działo) całego szeregu działań, praktycznie we wszystkich formach gospodarki - p. Kozaczyńskiego. Nikt z nich się nie sprawdził.
Jestem w średnim wieku, więc pamiętam czasy p. Luchowskiego, trochę p. Cisły. "Osiągnięcia" burmistrzów w latach 1990 - 2006 to ułamek tego, co wykonano w tych czasach. Ale dość wspomnień. Warto zwrócić uwagę na kilka aspektów:
1. Czytam na poprzednich postach, że p. Sobczuk będzie chciał "ułatwić życie" tomaszowskim przedsiębiorcom. Ale warto wiedzieć, że podatek od działalności gospodarczej (obliczany za 1 m2) w Tomaszowie należy do najwyższych w Polsce i niewiele się różni od tego, który płacą przedsiębiorcy przy ul. Marszałkowskiej w Warszawie. Ma to istotne przełozenie na tworzenie nowych miejsc pracy w prywatnych firmach, czy tez na wynagropdzenia w nich (patrz Biłgoraj - podatek trzykrotnie niższy niż w Tomaszowie - a ilości zakładów, przedsiębiorstw, a co za tym idzie i budżetu mozemy im pozazdroscić); A więc chwała mu za takie plany !
2.P. Kleszczyński, o czym nikt nie wspomina - w latach 90-tych założył prywatną spółkę Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych Spółka z o.o. , która miała w tym czasie prawie nieograniczone możliwości rozwoju. Po niej (i to lat kilka) powstał lubycki Instalbud czy tomaszowski Ekobud. Okazało się, że na swoim nie umie się zarzadzać - najlepiej wychodzi mu praca za biurkiem, albo wykonywanie poleceń przełozonych.
3. Wg nieoficjalnych informacji prawdopodobnie z użytku zostanie wyłączona hala sportowa "ogólniaka". Stwierdzone błędy konstrukcyjne i wykonawcze prawdopodobnie spowodują konieczność rozebrania i postawienia w to miejsce nowej hali, bowiem wg wstępnych ekspertyz koszt remontu przekracza wartośc budowy nowej hali. Co to ma wspólnego z wyborami? Inspektorem nadzoru budowy był p. Kleszczyński. Koszt budowy nowej hali to kilka milionów złotych.
4. Bardzo łatwo się krytykuje - więc może trochę tzw. konstruktywnej krytyki. Różni się ona tym od krytykanctwa, że wskazuje drogi wyjścia z sytuacji, potencjalne rozwiązania, itp.
Pozdrawiam
P.S. Głosuję na Sobczuka - bo jako jedyny z kandydatów wie, że pieniądze zarabia się ciężką pracą, a nie kwituje ich odbiór w kasie. I wie, jak ciężko jest miesiąc w miesiąc płacić podatki, składki za ZUS, podatki dla miasta, powiatu, od psa i kota, chomika i kanarka (to przyszłość, ale narty kosztują).
Czytam te wynurzenia i ogarnia mnie apatia. Piszecie o rzeczach, które [b]musi [/b]wykonywać każdy burmistrz czy wójt. Nie ma słowa o tym, że zmarnowano w Tomaszowie 16 lat. Zmarnowano dzięki burmistrzom. Brak jakiejkolwiek polityki mieszkaniowej, dbałości o tworzenie (a może raczej nie likwidowanie) miejsc pracy, warunków do rozwoju sportu, turystyki i tak by można bez końca. To, że każdy urząd musi coś robić, wiadomo od zawsze. Ale można administrować i można pracować dla dobra społeczeństwa, które im zaufało. Mieliśmy sprawnego administratora, jakim niewątpliwie był p. Łysiak, sportowca - p. Koprowskiego i człowieka, który miał największą szansę na realizację (z racji czasu, w jakim to się działo) całego szeregu działań, praktycznie we wszystkich formach gospodarki - p. Kozaczyńskiego. Nikt z nich się nie sprawdził.
Jestem w średnim wieku, więc pamiętam czasy p. Luchowskiego, trochę p. Cisły. "Osiągnięcia" burmistrzów w latach 1990 - 2006 to ułamek tego, co wykonano w tych czasach. Ale dość wspomnień. Warto zwrócić uwagę na kilka aspektów:
1. Czytam na poprzednich postach, że p. Sobczuk będzie chciał "ułatwić życie" tomaszowskim przedsiębiorcom. Ale warto wiedzieć, że podatek od działalności gospodarczej (obliczany za 1 m2) w Tomaszowie należy do najwyższych w Polsce i niewiele się różni od tego, który płacą przedsiębiorcy przy ul. Marszałkowskiej w Warszawie. Ma to istotne przełozenie na tworzenie nowych miejsc pracy w prywatnych firmach, czy tez na wynagropdzenia w nich (patrz Biłgoraj - podatek trzykrotnie niższy niż w Tomaszowie - a ilości zakładów, przedsiębiorstw, a co za tym idzie i budżetu mozemy im pozazdroscić); A więc chwała mu za takie plany !
2.P. Kleszczyński, o czym nikt nie wspomina - w latach 90-tych założył prywatną spółkę Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych Spółka z o.o. , która miała w tym czasie prawie nieograniczone możliwości rozwoju. Po niej (i to lat kilka) powstał lubycki Instalbud czy tomaszowski Ekobud. Okazało się, że na swoim nie umie się zarzadzać - najlepiej wychodzi mu praca za biurkiem, albo wykonywanie poleceń przełozonych.
3. Wg nieoficjalnych informacji prawdopodobnie z użytku zostanie wyłączona hala sportowa "ogólniaka". Stwierdzone błędy konstrukcyjne i wykonawcze prawdopodobnie spowodują konieczność rozebrania i postawienia w to miejsce nowej hali, bowiem wg wstępnych ekspertyz koszt remontu przekracza wartośc budowy nowej hali. Co to ma wspólnego z wyborami? Inspektorem nadzoru budowy był p. Kleszczyński. Koszt budowy nowej hali to kilka milionów złotych.
4. Bardzo łatwo się krytykuje - więc może trochę tzw. konstruktywnej krytyki. Różni się ona tym od krytykanctwa, że wskazuje drogi wyjścia z sytuacji, potencjalne rozwiązania, itp.
Pozdrawiam
P.S. Głosuję na Sobczuka - bo jako jedyny z kandydatów wie, że pieniądze zarabia się ciężką pracą, a nie kwituje ich odbiór w kasie. I wie, jak ciężko jest miesiąc w miesiąc płacić podatki, składki za ZUS, podatki dla miasta, powiatu, od psa i kota, chomika i kanarka (to przyszłość, ale narty kosztują).