Czy park 1,4 mln zł wart?

 Dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata tytułem próby i 10 tys. zł grzywny. Takiej kary zażądał prokurator dla wójta Ulhówka oskarżonego o nieprawidłowości przy budowie parku. Wyrok jednak nie zapadł. Tomaszowski sąd wznowił przewód, aby ponownie przesłuchać dwóch świadków. Rozważa też zmianę klasyfikacji czynu zarzucanego wójtowi.

Budowa parku w Centrum Ulhówka to jedna ze sztandarowych inwestycji wójta Łukasza K. W miejscu zdziczałego sadu orzechowego i nieużytków na powierzchni ponad 1,8 ha powstały oświetlone alejki spacerowe, amfiteatr dla 300 widzów, plac zabaw dla dzieci, boisko sportowe, pole do minigolfa. Położono prawie 2,4 tys. metrów kwadratowych chodnika z kostki brukowej. Do tego 48 lamp o różnej wysokości. Teren obsadzono 400 drzewami i ponad 2 tysiącami krzaków. Od ulicy Tomaszowskiej wykonano stylowy trejaż porośnięty bluszczem. Park oficjalnie oddano do użytku w sierpniu 2012 r. z wielką pompą. Budowa kosztowała łącznie 1,4 mln zł. Ponad 430 tys. zł gmina otrzymała ze środków Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2007-2013 „Odnowa wsi”.

Inwestycja podzielona

Dwa miesiące przez uroczystością do tomaszowskiej prokuratury wpłynęło doniesienie podpisane nieczytelnie przez czterech mieszkańców. Obywatele napisali, że są zaniepokojeni prowadzeniem inwestycji w parku w Ulhówku. Poinformowali, że wójt gminy buduje inwestycję za ponad 1,5 mln zł bez przeprowadzenia stosownych procedur przetargowych, zlecając wykonanie inwestycji wykonawcy z wolnej ręki. „Z naszych obserwacji wynika, że można to było zrobić za o wiele mniejsze pieniądze” – napisali donoszący. Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.Sprawą parku zainteresował się też prezes Urzędu Zamówień Publicznych.

We wrześniu 2012 r. inspektorzy UZP przeprowadzili kontrolę i ustali, że gmina złamała przepisy ustawy o zamówieniach publicznych. Wójt inwestycję podzielił na dwie części, tą z dofinansowaniem unijnym i bez dofinansowania. W lipcu 2009 roku gmina dwukrotnie ogłaszała przetargi nieograniczone, ale nie było chętnych wykonawców. Urzędnicy postanowili wybrać wykonawcę w trybie negocjacji bez ogłoszenia. Negocjacje jednak unieważniono, a w między czasie wójt doprowadził w urzędzie marszałkowskim do przesunięcia terminu zakończenia inwestycji o kolejny rok do 31 października 2011 roku. Ogłoszony trzeci przetarg nieograniczony także unieważniono. Wtedy wójt Łukasz K. podjął decyzję wybrania wykonawcy z wolnej ręki. Wybrał przedsiębiorstwo z Zamościa i to jemu powierzył realizację całości inwestycji. Urząd Zamówień Publicznych wytknął, nie tylko to, że wójt powierzył inwestycję do wykonania z wolnej ręki, ale także to, że zmienił pierwotne warunki zamówienia, które stawiał przedsiębiorcom stającym wcześniej do przetargu.

Mianowicie rozszerzył zakres inwestycji o budowę boiska do minigolfa oraz rozłożenie kabli. To spowodowało, że inwestycja stała się droższa, więcej z wolnej ręki zarobił przedsiębiorca. Kontrolerzy wytknęli, że doszło też obniżenia wymagań, jakie gmina wcześniej postawiła wykonawcy. Nie żądano od przedsiębiorcy tak dużego doświadczenia (miało świadczyć o wartości zrealizowanych wcześniej inwestycji), oraz przedłożenia niektórych dokumentów. We wrześniu 2012 r. prezes Urzędu Zamówień Publicznych w Warszawie uznał, że gmina naruszyła przepisy ustawy o zamówieniach publicznych, zmieniając pierwotne warunki zamówienia. O wynikach kontroli poinformował Urząd Marszałkowski w Lublinie, a ten zażądał zwrotu 430 tys. zł dotacji z odsetkami.

Do parku wchodzi prokurator

W kwietniu 2014 roku tomaszowska prokuratura postawiła wójtowi Ulhówka zarzuty, że od 22 marca do 22 listopada 2011 roku nie dopełnił ciążącego na nim obowiązku oszczędnego wydatkowania środków publicznych. Prokurator zarzucił mu, że po tym jak unieważnił 22 marca trzeci przetarg nieograniczony niezgodnie z przepisami o prawie zamówień publicznych, podpisał w trybie zamówień z wolnej ręki dwie umowy na wykonanie prac, jedną na kwotę ponad 1 mln 30 tys. zł, drugą na ponad 379 tys. zł. W maju 2015 roku prokuratura zmieniła treść zarzutu, dodając, że wójt w sposób istotny zmienił pierwotne warunki zamówienia. Szkodę jaką na tym poniosła gmina prokurator ocenił na 578 tys. zł.

Wójt Ulhówka konsekwentnie nie przyznaje się do zarzutu. Uważa, że żadnej szkody w majątku gminy nie zrobił. Podzielił tylko inwestycję na dwie części. Wyrok nie zapadł Od kwietnia 2015 roku przed sądem Rejonowy w Tomaszowie Lubelskim odbyło się 20 rozpraw. Na przedostatniej rozprawie sąd zamknął przewód sądowy. Prokurator zażądał dla wójta kary dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata tytułem próby i 10 tys. zł grzywny. Wójt domagał się uniewinnienia. Tłumaczył, że robił wszystko. aby inwestycję zrealizować jak najtaniej. Uważa, że pieniądze nie zostały zmarnowane, a każdej inwestycji można się czepiać.

We wtorek 28 lutego sąd nie wydał wyroku. Wznowił natomiast przewód sądowy uzasadniając to koniecznością przesłuchania świadków: skarbnik gminy i pracownika urzędu. Sąd nie wyklucza też zmiany kwalifikacji czynu zarzucanego wójtowi.

roh

źr. Kronika Tygodnia