Zapomniani bohaterowie Zamojszczyzny

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Gość » 29 kwie 2018, o 10:26

Mjr Hieronim Dekutowski "Zapora" (1918 - 1949)

W czasie niemieckiej okupacji cichociemny, bronił ludność Zamojszczyzny przed represjami, a jako szef Kedywu AK w Inspektoracie Lublin-Puławy przeprowadził 83 akcje bojowe i dywersyjne. Po wojnie jeden z najsłynniejszych bohaterów antysowieckiej partyzantki. Najbardziej znany i poszukiwany przez szwadrony NKWD i UB żołnierz Lubelszczyzny. Podczas próby przedostania się na Zachód, wskutek zdrady, aresztowany. Po trwającym ponad rok, brutalnym śledztwie, skazany na karę śmierci i 7 marca 1949 r., wraz z sześcioma podkomendnymi stracony w katowni bezpieki na ul. Rakowieckiej w Warszawie.

http://podziemiezbrojne.blox.pl/2006/03 ... esc-1.html

Podporucznik Hieronim Dekutowski „Zapora” po zakończonej wojnie obronnej 1939 roku przedostał się do Francji, a następnie Anglii. Jako cichociemny we wrześniu 1943 roku został zrzucony z samolotu w okolice Wyszkowa. Następnie trafił do oddziału wyjątkowo dzielnego dowódcy AK Insepktoratu Zamość, porucznika Tadusza Kuncewicza „Podkowy” Brał udział w akcjach organizowanych przez miejscową Armię Krajową, głownie na Roztoczu Zachodnim, w okolicy Szczebrzeszyna i Radecznicy, na krótko został mianowany dowódcą jednego Oddziału AK Ziemi Zamojskiej



http://przewodnikzamosc.pl/?p=3481
Na górę

Postautor: Gość » 29 kwie 2018, o 10:31

Był jednym z najbardziej zasłużonych żołnierzy antykomunistycznego podziemia w powojennej Polsce. Walczył z okupantami niemieckim i sowieckim oraz z ukraińskimi nacjonalistami z UPA. Zginął 9 lutego 1951 r. w miejscowości Nowiny na Lubelszczyźnie w zasadzce zorganizowanej przez UB jako jeden z ostatnich dowódców partyzantki Okręgu Zamojskiego Zrzeszenia WiN.

Podczas kampanii wrześniowej walczył w szeregach macierzystej formacji, z frontu powrócił miesiąc później i rozpoczął działalność konspiracyjną w Służbie Zwycięstwie Polski.

W 1940 r. w Poturzynie został aresztowany przez kolaborującą z Niemcami policję ukraińską, ale dzięki podjętym przez ojca staraniom odzyskał wolność.

Od 1942 r. był dowódcą sekcji szturmowej „Poturzyn” – jednej z grup bojowych na odcinku „Wschód” Obwodu AK Tomaszów Lubelski. W marcu 1943 r. wziął udział w rozbiciu posterunku policji ukraińskiej w Poturzynie.

https://wzzw.wordpress.com/2013/02/09/p ... icz-burta/
Na górę

Postautor: Gość » 29 kwie 2018, o 10:36

W czasie okupacji był dowódcą AK na Zamojszczyźnie, brał udział w licznych akcjach przeciwko oddziałom niemieckim i UPA. Był pomysłodawcą tzw. odcinków przeciwukraińskich, dzięki którym udało się zatrzymać pochód banderowców na zachód. Po wejściu sowietów broni nie złożył, walcząc w podziemiu antykomunistycznym.

Był zastępcą dowódcy, a później sam stanął na czele placówki ZWZ Komarów. Na przełomie 1940/1941 objął dowodzenie nad oddziałami szturmowymi i dywersyjnymi w Obwodzie Tomaszów Lubelski ZWZ. W marcu 1943 r. został komendantem Rejonu VII w Obwodzie Tomaszów Lubelski AK.

Brał udział w licznych starciach przeciwko oddziałom niemieckim i UPA. Był pomysłodawcą tzw. odcinków przeciwukraińskich, które skoncentrowały zasadnicze siły obwodu w celu walki z oddziałami UPA. Dzięki nim udało się zatrzymać pochód Ukraińców na zachód.


http://prawy.pl/27966-20-lat-temu-zmarl ... szczyznie/
Na górę

Postautor: Gość » 29 kwie 2018, o 10:42

Stefan Kobos „Wrzos”, przedwojenny podoficer zawodowy, porucznik Armii Krajowej, ostatni komendant Samodzielnego Obwodu WiN Tomaszów Lubelski, został skazany na dożywocie przez stalinowski sąd, mimo że całe wioski podkreślały jego zasługi w walce z UPA.

W listopadzie 1942 r. objął dowództwo jednego z plutonów w ramach Obwodu Tomaszów Lubelski AK z siedzibą w Brzezinach koło Bełżca. Zadaniem tej placówki była obrona przed atakami band UPA.

W kwietniu 1944 r. żołnierze z tej placówki przyszli z pomocą zaatakowanej przez oddział ukraiński Bieniaszówce. W maju wraz z oddziałem partyzantów sowieckich brali udział w obronie Lubyczy Królewskiej przed atakiem Ukraińców. 22 maja 1944 r. bronili Brzezin, odpierając dwa kolejne uderzenia. Działaniami na tym polu „Wrzos” zapracował na dozgonną wdzięczność mieszkańców bronionych miejscowości.

21 stycznia 1956 r. „Wrzos” został okrążony w swej kryjówce w Brzezinach przez grupę operacyjną UB-KBW i aresztowany. Po trwającym trzy miesiące procesie, 28 września 1956 r. Sąd Wojewódzki w Lublinie, któremu przewodniczył sędzia Stefan Żaliński, skazał go na karę dożywotniego więzienia, zmienioną w wyniku amnestii na 15 lat. Rewizja wyroku z 1957 r. zaowocowała skróceniem kary do 8 lat.

W aktach procesowych „Wrzosa” znalazły się petycje kierowane do najwyższych władz o jego uwolnienie, wystosowane przez mieszkańców Brzezin i okolicznych wsi, którzy podkreślali jego zasługi w obronie przed atakami UPA.
Na górę

Postautor: Gość » 29 kwie 2018, o 10:49

Tragicznie po wyzwoleniu ułożyły się dalsze losy żołnierzy Armii Krajowej. W sierpniu 1944 r. zgrupowane w okolicy Bondyrza, w lasach Kosobudzkich, oddziały tomaszowskiego obwodu AK, z mocnym postanowieniem marszu na pomoc Powstańcom Warszawskim, zostały przez Sowietów otoczone czołgami i rozbrojone.Oficerów aresztowano, a wielu z nich rozstrzelano. Szeregowców w zasadzie puszczano wolno lub wcielano do wojsk gen. Zygmunta Berlinga. Ci, którzy ocaleli (uciekli),lub nie brali udziału w koncentracji, korzystając z ogłoszonej przez PKWN amnestii ujawnili się i mieli zamiar spokojnie żyć i pracować. Amnestia ogłoszona przez komunistów okazała się jednak wielkim oszustwem. Uzyskane dane personalne ułatwiły późniejsze masowe aresztowania i wywózki do łagrów. To był jeden z głównych powodów, faktu że „znowu się zaludniły tomaszowskie lasy".

Wygodnym pretekstem do przeprowadzenia masowych aresztowań w środowiskach akowskich i bechowskich, był zamach dokonany w Tomaszowie 12 listopada 1944 r.na znienawidzonego szefa UB, Aleksandra Żebrunia, który zapisał się w pamięci społeczeństwa jak najgorzej, zarówno we wrześniu 1939 r., jak i w pierwszych miesiącach władzy ludowej. Wykonawcą wyroku śmierci był siedemnastoletni Zbigniew Jarmuszyński(ur. w 1927r.), żołnierz AK, który, jak się okazało dopiero po latach, zrobił to na własnąrękę, bez zgody i wiedzy przełożonych. Wyrok miał wykonać Zenon Jachymek,
ps. „Wiktor", w asyście Jana Turzynieckiego, „Mogiłki", i ci prawdopodobnie nie daliby szefowi UB żadnych szans ocalenia (dlatego Turzynieckiego nazywano „Mogiłką")


http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Rad ... 45-155.pdf
Na górę

Postautor: Gość » 29 kwie 2018, o 10:57

Materiały dotyczą rozbicia Powiatowego UB w Tomaszowie Lubelskim. smocza jama

https://www.youtube.com/watch?v=uVwh3hoc59s


Karol Kazimierz Kostecki ps. "Kostek", (ur. 27 lutego 1917 w Stanisławowie, zm. 14 stycznia 1998 we Wrocławiu) – kapitan piechoty Wojska Polskiego, absolwent Szkoły Podchorążych Piechoty, uczestnik kampanii wrześniowej 1939, kurier Komendy Głównej ZWZ-AK, żołnierz AK, kontynuował działalność w Zrzeszeniu „Wolność i Niezawisłość”, represjonowany w czasach komunistycznych, nauczyciel, działacz społeczny.
Przed II wojną światową był żołnierzem, dowódcą plutonu w 79 Pułku Piechoty, 20 Dywizji Piechoty, Armii Modlin. Walczył w obronie Polski we wrześniu 1939 po ataku Niemiec hitlerowskich na Polskę. Uczestniczył w bitwie pod Mławą. We wrześniu 1939 został ranny. Od lutego 1940 działał w konspiracji niepodległościowej. Walczył w obronie ludności i ziem polskich przed nacjonalistami z UPA. 22 maja 1944 obronił ze swoim oddziałem Narol i okolice, czym zniechęcił UPA do atakowania Tomaszowa Lubelskiego.
Na górę

Postautor: Gość » 29 kwie 2018, o 20:22

Posadów leży ok. 35 km na wschód od Tomaszowa Lubelskiego. Pomnik w lesie posadowskim (pow. Tomaszów Lubelski) znajduje się ok. 100 m od wejścia do lasu, od strony szosy łączącej wsie Steniatyn i Rokitno. Upamiętnia on walki oddziałów AK i BCh z UPA jakie miały miejsce w lesie i jego okolicy w kwietniu i czerwcu 1944 r. Najbardziej krwawa była bitwa 2 czerwca 1944 r.

W niektórych publikacjach określana jest jako największa na Zamojszczyźnie bitwa z wojskami Ukraińskiej Powstańczej Armii.W tym dniu poległo po stronie polskiej 71 partyzantów, w tym 4 oficerów. Około 100 żołnierzy zostało rannych. Straty ukraińskie nie są znane.

https://dobroni.pl/n/posadow-zapomniane/11520
Na górę

Postautor: Gość » 29 kwie 2018, o 20:50

W naszym kraju jest wielu znanych bohaterów których miejsc pochówku nie znamy. Do dziś poszukiwany jest grób Henryka Dobrzańskiego "Hubala", majora który prowadził walkę zbrojną z Niemcami nie uznając złożenia broni po zakończeniu kampanii wrześniowej. W przypadku Stanisława Basaja jest jeszcze gorzej. Upamiętnienie poświęcenia, wysokiej etyki, bezprzykładnego bohaterstwa, fenomenalnych zdolności dowódczych tego skromnego żołnierza kształtuje świadomość historyczną jedynie kilku powiatów ziemi zamojskiej. Być może legenda "Rysia" padła ofiarą poprawności politycznej, Basaj prowadził bezpardonową i skuteczną walkę z UPA ocalając wiele tysięcy polskich istnień z terenów dotkniętych banderowskim terrorem. Postrach NKWD nie mógł liczyć na upamiętnienie w czasach PRL-u, dziś na fali polsko-ukraińskiego "pojednania" tacy bohaterowie również wydają się przeszkadzać. Wielka szkoda, na podstawie życiorysu "Rysia" można by napisać niejedną książkę i nakręcić niejeden film propagujący heroizm najwyższej jakości i próby który byłby przykładem dla przyszłych pokoleń Polaków.

https://www.salon24.pl/u/fagot21/808385 ... ny-bohater
Na górę

Postautor: Gość » 29 kwie 2018, o 21:23

Polska Walcząca zdecydowanie zareagowała na niemiecki gwałt, a opór przybrał takie rozmiary, że nazwano go Powstaniem Zamojskim; miał w tym swój znaczny udział również Basaj, który natychmiast zamienił swój OS w silny oddział partyzancki (OP). 15 stycznia 1943 stoczył w Tuchaniach pod Dubienką walkę z żandarmerią niemiecką i policją ukraińską, zadając wrogowi ciężkie straty; 20 stycznia jego 100-osobowy OP zaatakował w Józefowie żandarmerię i policję niemiecką, odnosząc zwycięstwo; w pościgu za Niemcami stoczył potyczki w Bokini i Wysokim; w lutym zaatakował bazę ukraińską w Kryłowie, likwidując policjantów, oraz rozbił oddział Kozaków we wsi Małków; stoczył całodzienną bitwę pod Modryniem i Mirczem, zadając wrogom duże straty; 15 i 17 marca zlikwidował posterunki ukraińskie w Modryniu i Łaskowie.

18 marca batalion "Rysia" dokonał operacji przeciw oddziałom nacjonalistów ukraińskich we wsi Górki i w pościgu za nimi rozbił niemiecką kolumnę samochodową, niszcząc także dwa działa. 20 marca uratował przed wymordowaniem polską ludność we wsi Modryń, wypierając stamtąd oddział UPA. 3 kwietnia, atakując Prehoryłe, rozbił oddział UPA i dokonał odwetu za mordowanie ludności polskiej. W maju walczył z Ukraińcami w Hołubie, z Niemcami pod Hrubieszowem. W Kolonii Prehoryłe rozbił oddział UPA i żandarmerii niemieckiej, mordującej ludność polską. 15 sierpnia 3 plutony z batalionu "Rysia" pod wsią Mieniany stoczyły zwycięską bitwę z policją ukraińską i oddziałami kolaboracyjnej dywizji ukraińskiej 14 Dywizji Grenadierów SS. 15 września 3 plutony z batalionu "Rysia" uderzyły na posterunek w Sahryniu, jednak bez powodzenia; jest to jedna z nielicznych przegranych walk tego batalionu. 22 października 4 plutony z batalionu Basaja rozbiły oddział UPA i żandarmerii niemieckiej, ratując pacyfikowaną polską wieś Górka.

http://www.ivrozbiorpolski.pl/index.php?page=basaj
Na górę

Postautor: Gość » 29 kwie 2018, o 22:06

Mjr Jachymek był dowódcą Armii Krajowej i jest dziś atakowany, za to, że na zamojszczyźnie bronił w 1944 r. polskiej ludności przed ukraińskimi nacjonalistami z band UPA. Polacy są mu jednak nadal do dziś wdzięczni za to, że za okupacji niemieckiej obronił ich również przed wysiedleniami. Dowodził na tzw. odcinku przeciwukraińskim przed UPA. Gdyby nie silna Armia Krajowa i jego postawa, to fala zbrodni taka jaka przeszła przez Wołyń i Małopolskę Wschodnią, przeszła by również i przez te ziemie.

http://www.fronda.pl/a/wyrok-smierci-cz ... 24386.html
Na górę

Postautor: Gość » 29 kwie 2018, o 22:24

Powstanie na Zamojszczyźnie było drugim największym po powstaniu warszawskim aktem zbrojnego sprzeciwu przeciw niemieckiej okupacji. Ofiarami represji padło 100 tys. Polaków. Mimo to, powstanie można uznać za częściowo udane.
Nie ma już prawie ludzi pamiętających wysiedlenia z Zamojszczyzny, a brak wzmianek o nich w środkach masowego przekazu sprawia, że świadomość zarówno społeczeństwa lokalnego, jak ogółu obywateli nie pozwala na skojarzenie napisu na Grobie Nieznanego Żołnierza z jakimiś konkretnymi faktami. Czasem tylko ktoś wspomni o Dzieciach Zamojszczyzny, nie zagłębiając się przy tym w kontekst historyczny tej tragedii. Tragedii, która dotknęła ponad 100 tysięcy (!) Polaków z powiatów zamojskiego, hrubieszowskiego, biłgorajskiego i tomaszowskiego.

Według prof. Jerzego Markiewicza tylko powstanie warszawskie przewyższa Zamojszczyznę zarówno pod względem rozmiarów masowych zbrodni, jak i skali zbrojnego oporu przeciwko okupantowi. Skala ta była tak wielka, że sami Niemcy masowe wystąpienia polskiego podziemia nazwali powstaniem.

https://dorzeczy.pl/34668/Powstanie-zam ... lopow.html
Na górę

Postautor: Gość » 29 kwie 2018, o 22:35

"Głównym zadaniem najbardziej wysuniętej placówki w Brzezinach, Jędrzejówcei Łukawicy było od wiosny 1944 r. organizowanie samoobrony przed napadami Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). W kwietniu tego roku żołnierze z placówki w Brzezinach pod dowództwem Kobosa przyszli z pomocą zaatakowanej przez oddział ukraiński Bieniaszówce;udało się wyprzeć napastników. We wsi Kołajec – siedzibie sił UPA – doszło do bitwy, w której wyniku miejscowość została spalona. Była to część zaciętych i krwawych walk polsko-ukraińskich toczonych w powiatach tomaszowskim i hrubieszowskim.

W maju 1944 r. „Wrzos” wraz z oddziałem partyzantów sowieckich brał udział w obronie Lubyczy Królewskiej przed atakiem Ukraińców. W czasie napadu ukraińskiego na Narol22 maja 1944 r. bronił Brzezin, odpierając dwa kolejne uderzenia.

W trakcie realizacji założeń planu „Burza” na Lubelszczyźnie Kobos brał udział w opanowaniu Bełżca i Tomaszowa Lubelskiego (lipiec 1944 r.). Następnie kompania„Narol” przeszła do Skaraszowa (miejsce koncentracji), staczając po drodze potyczkę z Niemcami na skraju lasu pod Kaczorkami (pow. zamojski).

W latach 1945–1947 „Wrzos” – „Michorowski” stanął do walki z komunistami– lojalny wobec złożonej przez siebie przysięgi, własnych ludzi oraz dowódcy kompani „Narol” Karola Kosteckiego. W marcu 1945 r. wraz z „Kostkiem” uczestniczył w opanowaniu Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (PUBP) w Lubaczowie w celu uwolnienia aresztowanych kolegów."
Na górę

Postautor: Gość » 30 kwie 2018, o 14:12

Dwukrotnie grabowiecki garnizon wspomagał leśnych swoimi żołnierzami. Pierwszy raz we wrześniu 1943 r., gdy uczestniczyli w interwencji na terenach wschodnich powiatu tomaszowskiego, walcząc z ukraińskimi oddziałami Bulby i Bandery. Drugi raz od 14 stycznia do 15 kwietnia 1944r., walcząc na tych samych terenach z UPA i oddziałami Ukraińskiej Dywizji SS Galizen.(...)

Po kilku dniach przygotowań w dniu 14 stycznia 1944 r. wieczorem wyruszyliśmy z naszej bazy partyzanckiej w Puszczy Solskiej na tereny wschodnie powiatu tomaszowskiego. Trasa wypadu naszego oddziału wynosiła około 60 km, z tym, że chcąc uniknąć namierzenia przez wroga musieliśmy kluczyć po lasach i wertepach, niepostrzeżenie przemieszczać się do celu swego przeznaczenia.

https://www.salon24.pl/u/jbbs/207857,wa ... omnienia,2
Na górę

Postautor: Gość » 4 maja 2018, o 12:11

Cześc i Chwała Bohaterom
Na górę

Postautor: Gość » 29 maja 2018, o 18:35

PNtv: ZAPORA - film dokumentalny

Opowiada on o jednym z najbardziej niezłomnych dowódców polskiego podziemia niepodległościowego, cichociemnym - majorze Hieronimie Dekutowskim.

Jest to przede wszystkim zapis wspomnień podkomendnych mjr. „Zapory”, kolegów, przyjaciół i członków rodziny. Z ich opowieści wyłania się obraz człowieka wymagającego i upartego, a jednocześnie wrażliwego i tęskniącego za normalnym życiem. .
Historie opowiadane przez dawnych podkomendnych Dekutowskiego uzupełniają liczne zdjęcia, dokumenty i animacje przedstawiające najważniejsze akcje „Zaporczyków”.

Mjr Dekutowski podobnie jak inni Żołnierze Wyklęci skazany został przez komunistów na wieczną niepamięć.


https://www.youtube.com/watch?v=7dz6lFRf4Is
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”