Prywatne szkoły podstawowe w naszym mieście

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Gość » 9 wrz 2015, o 10:14

czy w szkole prywatnej jest religia ?
Na górę

Postautor: Gość » 9 wrz 2015, o 13:46

ukonczone studia nie gwarantuja niczego, jesli chodzi o nauczanie a juz zwlaszcza podyplomowe[/quote]

A KUL Tomaszowski co gwarantował? Samych prawników w tej pipiduwie teraz macie i to jeszcze chca się doktoryzować - paranoja. Robiłeś/aś kiedyś studia podyplomowe? Może spróbuj, później pogadamy. Pojęcia nie masz o tym co piszesz
Na górę

Postautor: Gość » 9 wrz 2015, o 14:01

Gość pisze:Jestem matką dziecka, które rozpoczęło w tym roku naukę w prywatnej szkole podstawowej(nie napiszę w której bo to nie ma znaczenia). Opowiem w kilku słowach co kierowało mną podczas dokonywania takiego a nie innego wyboru. Po pierwsze nauczyciele w szkołach państwowych maja wszystko daleko gdzieś ponieważ bardzo często są to osoby 50+ które nie muszą się starać ponieważ nie obawiają się wywalenia z pracy bo ich się nie da wywalić a młodych ambitnych nauczycieli już się nie zatrudnia (wiadomo niż). Po drugie klasy są mniej liczne niż w państwowych (nie da się porównać nauki języka obcego podczas pracy nauczyciela z grupą 10 i z grupą 26 osób a dodam że to co się dzieje w tym roku to masakra-klasy przepełnione ponieważ posłano obowiązkowo do szkół cały rocznik 2009 i pół 2008). W szkole państwowej są 2 godz/tyg. angielskiego a w prywatnej 5 (w tym jedna z angielskim speakerem). Osoby, które chodziły do szkoły w latach 90tych nie rozumieją chyba tego, że czasy się zmieniły (komuny już dawno nie ma a my staramy się gonić Europę zachodnią). Poziom szkoły tworzą nauczyciele i niekiedy zdarza się tak, że nawet najbardziej ambitni nauczyciele po 2-3 latach odpuszczają (czytałam na jakimś ogólnopolskim forum wypowiedź młodej nauczycielki, która po kilku latach przygotowywania materiałów dydaktycznych za własne pieniądze odpuściła sobie- od dyrekcji ciągle słyszała, że na nic nie ma pieniędzy). Prywatne szkoły otwarte są na wszelkie nowości i mają ten komfort, że nie stoi im na drodze jakiś skostniały system, którego nie da się lub nie chce się obejść. Tak na marginesie nie obrażając nikogo zastanawiam się czy panowie dyrektorzy z sp nr 2 i sp nr 3 byli kiedykolwiek w jakiejkolwiek placówce oświatowej któregokolwiek z krajów Europy zachodniej i maja jakieś pojęcie jak wygląda kształcenie dzieci w Europie. Pewnie zaraz posypią się komentarze, że jesteśmy w Polsce a nie w Europie ale widzimy co się dzieje w naszym kraju (każdy z nas ma kogoś w rodzinie kto jest zmuszony pracować za granicą). A i jeszcze kwestia książek-państwowe zmuszone są do korzystania z podręcznika "rządowego" który ponoć nie jest dobry. Prywatne szkoły wybierają podręczniki innych wydawnictw- odpłatne ale o wiele lepsze. I na koniec co do komentarzy, że to lans itd to odpowiadam, że nawet o tym nie myślałam w ten sposób, myślałam tylko i wyłącznie o przyszłości dziecka a nie o tym jaką będę miała satysfakcję opowiadając o tym znajomym. Moja rada dla rodziców "zerówkowiczów" jeżeli 360 zł miesięcznie wydane na czesne nie spustoszy Waszego budżetu domowego to warto posłać dziecko do placówki prywatnej.

ok, skoro takie ma Pani zdanie o szkołach państwowych to gdzie pośle Pani swoje dziecko jak skończy tę podstawówkę bo jak się nie mylę nie ma w okolicy prywatnych gimnazjów czy liceów, to dopiero będzie szok jak dziecko pójdzie do "państwówki" z takiego luksusu , nawiasem mówiąc program nauczania jest identyczny tu i tu a dziecko zdolne i chcące się uczyć będzie sie uczyc nawet w piwnicy
Na górę

Postautor: tuuut » 9 wrz 2015, o 14:17

A co z gimnazjum da Vinci? Ja też uważam, że angielski to podstawa, 2 godziny tygodniowo w państwowej placówce to za mało, a podręczniki chociaż darmowe, nie są najlepsze...
Na górę

Postautor: Werty » 9 wrz 2015, o 14:20

Gość pisze:czy w szkole prywatnej jest religia ?

Tak, jest. :cry:
Na górę

Postautor: Gość » 9 wrz 2015, o 14:43

Gość pisze:Jestem matką dziecka, które rozpoczęło w tym roku naukę w prywatnej szkole podstawowej(nie napiszę w której bo to nie ma znaczenia). Opowiem w kilku słowach co kierowało mną podczas dokonywania takiego a nie innego wyboru. Po pierwsze nauczyciele w szkołach państwowych maja wszystko daleko gdzieś ponieważ bardzo często są to osoby 50+ które nie muszą się starać ponieważ nie obawiają się wywalenia z pracy bo ich się nie da wywalić a młodych ambitnych nauczycieli już się nie zatrudnia (wiadomo niż). Po drugie klasy są mniej liczne niż w państwowych (nie da się porównać nauki języka obcego podczas pracy nauczyciela z grupą 10 i z grupą 26 osób a dodam że to co się dzieje w tym roku to masakra-klasy przepełnione ponieważ posłano obowiązkowo do szkół cały rocznik 2009 i pół 2008). W szkole państwowej są 2 godz/tyg. angielskiego a w prywatnej 5 (w tym jedna z angielskim speakerem). Osoby, które chodziły do szkoły w latach 90tych nie rozumieją chyba tego, że czasy się zmieniły (komuny już dawno nie ma a my staramy się gonić Europę zachodnią). Poziom szkoły tworzą nauczyciele i niekiedy zdarza się tak, że nawet najbardziej ambitni nauczyciele po 2-3 latach odpuszczają (czytałam na jakimś ogólnopolskim forum wypowiedź młodej nauczycielki, która po kilku latach przygotowywania materiałów dydaktycznych za własne pieniądze odpuściła sobie- od dyrekcji ciągle słyszała, że na nic nie ma pieniędzy). Prywatne szkoły otwarte są na wszelkie nowości i mają ten komfort, że nie stoi im na drodze jakiś skostniały system, którego nie da się lub nie chce się obejść. Tak na marginesie nie obrażając nikogo zastanawiam się czy panowie dyrektorzy z sp nr 2 i sp nr 3 byli kiedykolwiek w jakiejkolwiek placówce oświatowej któregokolwiek z krajów Europy zachodniej i maja jakieś pojęcie jak wygląda kształcenie dzieci w Europie. Pewnie zaraz posypią się komentarze, że jesteśmy w Polsce a nie w Europie ale widzimy co się dzieje w naszym kraju (każdy z nas ma kogoś w rodzinie kto jest zmuszony pracować za granicą). A i jeszcze kwestia książek-państwowe zmuszone są do korzystania z podręcznika "rządowego" który ponoć nie jest dobry. Prywatne szkoły wybierają podręczniki innych wydawnictw- odpłatne ale o wiele lepsze. I na koniec co do komentarzy, że to lans itd to odpowiadam, że nawet o tym nie myślałam w ten sposób, myślałam tylko i wyłącznie o przyszłości dziecka a nie o tym jaką będę miała satysfakcję opowiadając o tym znajomym. Moja rada dla rodziców "zerówkowiczów" jeżeli 360 zł miesięcznie wydane na czesne nie spustoszy Waszego budżetu domowego to warto posłać dziecko do placówki prywatnej.

:panzielony: :panzielony: :panzielony: :panzielony: :panzielony:
Na górę

Postautor: Gość » 9 wrz 2015, o 14:49

Gość pisze:ukonczone studia nie gwarantuja niczego, jesli chodzi o nauczanie a juz zwlaszcza podyplomowe


A KUL Tomaszowski co gwarantował? Samych prawników w tej pipiduwie teraz macie i to jeszcze chca się doktoryzować - paranoja. Robiłeś/aś kiedyś studia podyplomowe? Może spróbuj, później pogadamy. Pojęcia nie masz o tym co piszesz[/quote]
Ty nie masz pojecia, co przeczytales/as - czytania ze zrozumieniem ucza w szkole a ty masz studia podyplomowe ( zapewne zamojska "uczelnia" ) i jeszcze nie opanowales/as tej umiejetnosci.
Na górę

Postautor: dewty » 9 wrz 2015, o 15:00

Ja bym tak nie krytykował/a zamojskich podyplomowych studiów, ja sama mogę powiedzieć, że są na wyższym poziomie niż w niektórych dużych miastach...
Na górę

Postautor: Gość » 9 wrz 2015, o 15:47

gdzie mozna uzyskac informacje na temat tych prywatnych szkol ? jakas strona internetowa? interesuje mnie kadra, warunki lokalowe i cala reszta
Na górę

Postautor: Czeslaw » 9 wrz 2015, o 16:07

Ja tam trzymam syna w domu jak mial 5 lat to spawal juz rame w starze 200,teraz nie tylko spawa sam projektuje i sklada silniki odrzutowe do kosiarek a moje corki razem z matka siedza szczesliwe w piwnicy calymi dniami i lepia pierogi dla emigrantow w lodnynie przez co mamy kase na wakacje utrzymanie 4 samochodow ciuchy itd..,mamy tez w planie wybudowac sobie kosciol prywatny...a jak ??!!!!!!!!!!!!!stac nas a wy sie szczypiecie do jakij szkoly otoz jak macie wyjazd w planie to do pana Wiesia na budowe rece wprawic bo zadna polska szkola wam niczego nie gwarantuje ...
Na górę

Postautor: Gość » 9 wrz 2015, o 18:06

Czeslaw dobrze gadasz !!! wot inteligencyja tomaszowska . niech kazdy posyla gdzie chce i moze ale tak naprawde to jak ktos chce cos zdobyc to nawet w wiejskiej pipidowie sie nauczy
Na górę

Postautor: Gość » 9 wrz 2015, o 18:18

360 zł. miesięcznie? wolałabym zatrudnić korepetytorów i edukować w domu
Na górę

Postautor: Gość » 9 wrz 2015, o 18:25

i jeszcze na teatr by mi wystarczyło
Na górę

Postautor: ghhg » 9 wrz 2015, o 21:02

Gość pisze:360 zł. miesięcznie? wolałabym zatrudnić korepetytorów i edukować w domu

Wyjdzie drożej, a poza tym warto zainwestować w edukację dziecka (360 zł to nie jest wygórowana kwota, prawda? )
Na górę

Postautor: Gość » 9 wrz 2015, o 22:02

ghhg pisze:
Gość pisze:360 zł. miesięcznie? wolałabym zatrudnić korepetytorów i edukować w domu

Wyjdzie drożej, a poza tym warto zainwestować w edukację dziecka (360 zł to nie jest wygórowana kwota, prawda? )

na stronie szkoly mozna przeczytac, ze czesne wynosi 380 zl platne przez 12 miesiecy plus 380 zl wpisowego
rodzice pierwszoklasisty musza wiec zaplacic prawie 5000 zl minimum poniewaz dodatkowo platne sa wycieczki, zielona szkola, pomoce dydaktyczne, ubezpieczenie, zajecia dodatkowe, kola zainteresowan
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”