Akcja Weź paragon
Skarbówka wzięła się za sprawdzanie wydawania paragonów. Może warto zajrzeć na lokalne bazary, tam żadnych kas nie ma, nie mówiąc o paragonach. Mają szczególne przywileje, czy co???? :cry:
Gość pisze:Skarbówka wzięła się za sprawdzanie wydawania paragonów. Może warto zajrzeć na lokalne bazary, tam żadnych kas nie ma, nie mówiąc o paragonach. Mają szczególne przywileje, czy co???? :cry:
Co Ty nie powiesz ?
Gość pisze:Skarbówka wzięła się za sprawdzanie wydawania paragonów. Może warto zajrzeć na lokalne bazary, tam żadnych kas nie ma, nie mówiąc o paragonach. Mają szczególne przywileje, czy co???? :cry:
coś cię boli , czy o drogę pytasz
Gość pisze:Skarbówka wzięła się za sprawdzanie wydawania paragonów. Może warto zajrzeć na lokalne bazary, tam żadnych kas nie ma, nie mówiąc o paragonach. Mają szczególne przywileje, czy co???? :cry:
A jakie przywileje mają nauczyciele że sprzedają książki w szkołach i potem faktury nie można dostać na stypendium.
Gość pisze:Gość pisze:Skarbówka wzięła się za sprawdzanie wydawania paragonów. Może warto zajrzeć na lokalne bazary, tam żadnych kas nie ma, nie mówiąc o paragonach. Mają szczególne przywileje, czy co???? :cry:
A jakie przywileje mają nauczyciele że sprzedają książki w szkołach i potem faktury nie można dostać na stypendium.
A od kiedy stypendium zależy od faktury na podręczniki? Oj durnyś ty, durny
Widać że już jakiegoś nauczyciela zabolało :D
No tak, do stypedium trzeba mieć fakture, zwracają za książki.
Dzieci nauczycieli nie potrzebuja książek bo mają zapewnione oceny
Ale inni muszą sie uczyć by na ocene zapracować
Dzieci nauczycieli nie potrzebuja książek bo mają zapewnione oceny
Ale inni muszą sie uczyć by na ocene zapracować
Nauczyciele wybierają wydawnictwo, dostaja książki do nauczania, w zamian za wybór podręcznika i w nagrode dostają laptopa. A dzieciaki kupują bez paragonów.
Tiaa i wszystko byłoby okey gdyby nie fakt że po dwuch tygodniach nauczyciel stwierdza że nie potrafi uczyć z tego podręcznika bo go nie rozumie sam :D
Ale laptop i kasa jest :D
Och Ci nasi biedni nauczyciele
9 miesiecy szkoły z czego mają 5 bo reszta to wolne albo święta plus wycieczki
Ale nie, oni mają bardzo źle :D
Tiaa i wszystko byłoby okey gdyby nie fakt że po dwuch tygodniach nauczyciel stwierdza że nie potrafi uczyć z tego podręcznika bo go nie rozumie sam :D
Ale laptop i kasa jest :D
Och Ci nasi biedni nauczyciele
9 miesiecy szkoły z czego mają 5 bo reszta to wolne albo święta plus wycieczki
Ale nie, oni mają bardzo źle :D
Zaczęło się od paragonu......a skończyło na..nauczycielach. Ale jaja?!
Temat "Weź paragon". Tyle na ten temat. Przyłączam się.Oczekuję paragonu z prywatnego gabinetu stomatologicznego lub innego gabinetu.
A w szkole dają w sekretariacie zaświadczenie, że uczeń zakupił komplet podręczników. Trzeba tylko chcieć ;)
A w szkole dają w sekretariacie zaświadczenie, że uczeń zakupił komplet podręczników. Trzeba tylko chcieć ;)
To w sklepie też sobie weź zaświadczenie :D
Gość pisze:Temat "Weź paragon". Tyle na ten temat. Przyłączam się.Oczekuję paragonu z prywatnego gabinetu stomatologicznego lub innego gabinetu.
A w szkole dają w sekretariacie zaświadczenie, że uczeń zakupił komplet podręczników. Trzeba tylko chcieć ;)
Podaj nazwe tej szkoły bo urzad skarbowy sie interesuje takimi szkołami.
Gość pisze:Gość pisze:Temat "Weź paragon". Tyle na ten temat. Przyłączam się.Oczekuję paragonu z prywatnego gabinetu stomatologicznego lub innego gabinetu.
A w szkole dają w sekretariacie zaświadczenie, że uczeń zakupił komplet podręczników. Trzeba tylko chcieć ;)
Podaj nazwe tej szkoły bo urzad skarbowy sie interesuje takimi szkołami.
Sklepiki szkolne to też ciekawy temat w kontekście kas fiskalnych.
Już w szkole uczy się dzieci nieposzanowania prawa???
Czym skorupka nasiąknie za młodu.....
Czym skorupka nasiąknie za młodu.....
Gość pisze:Skarbówka wzięła się za sprawdzanie wydawania paragonów. Może warto zajrzeć na lokalne bazary, tam żadnych kas nie ma, nie mówiąc o paragonach. Mają szczególne przywileje, czy co???? :cry:
Od księdza też weś paragon że na tace dałeś
Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”