25.01.2010 rok.
Poniedziałek. Tak. Według jakichś tam pseudonaukowców, dwudziesty piąty stycznia to najbardziej dołujący dzień roku. Mają rację. Od rana zimno. Bardzo zimno. Zamarzające samochody, czupryny, ręce, okna domów i nosek tej blondynki widzianej na ulicy.
Dzień taki sobie. Mogło być gorzej, mogło być lepiej. Do końca zimy wciąż kilkadziesiąt iks dni. Do końca życia kilkadziesiąt iks lat. Do końca dnia kilkadziesiąt iks minut.
No właśnie. Patrząc przez okno, upstrzone mroźną mozaiką lodu, widzę kliniczne zimno, jakie spowija przestrzenie poza moimi czterema ścianami. Straszne. W takiej chwili człowiek myśli o lipcowym księżycu, czy czerwcowym poranku. Kiedy jest ciepło, i nie trzeba zakładać na siebie stu ton ubrań. W pamiętniku piszę czerwonym mazakiem: "
KALI NIE LUBIEĆ ZIMA". Podkreślam trzy razy. Zamykam pamiętnik, i tępym wzrokiem patrzę w odchłań internetu, szukając bratnich dusz, nieskończonych twierdzeń, myśli doskonałych...
Dwudziesta pierwsza ileśtam. Siedzę i piszę może prawdę, może głupoty. Do ludzi może zainteresowanych, może znudzonych. Może to do niektórych trafi, może wszyscy uznają, że powyższy tekst jest idiotyczny do kwadratu.
Może przejmę się tym, a może nie...
Nowu 2010 Rok codziennik forumowicz tomaszowskiego
Bratnie dusze sa , sa.
to zimno jest przez oziębłe kobiety! normalnie się zmówiły i oziębiły klimat aby innym ( tym cieplejszym) udzieliła się oziębłość.z zazdrości tak zrobiły! te kobity to są...
A to moze byc prawda bo : ZIEMIA- to kobieta
To ja matka ziemia- gaja . Ale nie zimna ,raczej goraca.
To ja matka ziemia- gaja . Ale nie zimna ,raczej goraca.
myślisz,że staropolski "gaj" jest męskim odpowiednikiem ziemi?
26.o1.10
wtorek
Dzisiaj bedzie o kociej godności.
Onego czasu zafascynowany przypatrywałem sie pewnej kobiecie ,która na smyczy wyprowadzała kota.To może i nic szczególnego ale kot ten miał naprawdę za złe swojej pani (heheheheh)zapierał się łapami a nawet odmawiał jakiegokolwiek spacerowania.
Z nerwów bił ogonem o śnieg dajac do zrozumienia
ze tak na prawde sie nie godzi ,
to mu uwłacza ,
to robi z niego oferme i ochlaptusa ostatniego.
Był zdesperowany owym ubezwłasnowolnieniem.Nieszczescie wychodziło mu uszami i mordą .Wmiałczał chyba wszystkie najgorsze kocie przekleństwa jakie znał,wyjękiwał odrobiny wolności .Domagał sie sprawiedliwośći i poszanowania swojej godnośći.
i
Nic z tego, pozwolono mu tylko obwąchać dwa samochody i wskoczyć na jedno okienko
by ujrzeć swoją wściekłą rudą mordę .
Kiedy juz ,juz sie zdawało ,ze może dokanac skoku stulecia i łapsnąć gołebia (ot tak dla zabawy, :roll: przecież)zrobiono mu największe swinstwo. SMYCZ SKRÓCIŁA DYSTANS GOŁAB ZASMIAŁ SIE wcale niePERLIŚCIE,
i nieśpiesznie z pogarda oddalił sie na najbliższe drzewo.
Kota wzięto na ręce ,gadając nad uchem jakies głupoty .
Oj niegrzeczny kotek ,niegrzeczny...albo cos w tym stylu.
Kot zmrużył oczy i gdzies tam głeboko skrywana ,
iskierka nadziei w kociej duszy .............................
______________________________________________________zgasła_____________
__________ ^_ _^ ______________________________________________________
wtorek
Dzisiaj bedzie o kociej godności.
Onego czasu zafascynowany przypatrywałem sie pewnej kobiecie ,która na smyczy wyprowadzała kota.To może i nic szczególnego ale kot ten miał naprawdę za złe swojej pani (heheheheh)zapierał się łapami a nawet odmawiał jakiegokolwiek spacerowania.
Z nerwów bił ogonem o śnieg dajac do zrozumienia
ze tak na prawde sie nie godzi ,
to mu uwłacza ,
to robi z niego oferme i ochlaptusa ostatniego.
Był zdesperowany owym ubezwłasnowolnieniem.Nieszczescie wychodziło mu uszami i mordą .Wmiałczał chyba wszystkie najgorsze kocie przekleństwa jakie znał,wyjękiwał odrobiny wolności .Domagał sie sprawiedliwośći i poszanowania swojej godnośći.
i
Nic z tego, pozwolono mu tylko obwąchać dwa samochody i wskoczyć na jedno okienko
by ujrzeć swoją wściekłą rudą mordę .
Kiedy juz ,juz sie zdawało ,ze może dokanac skoku stulecia i łapsnąć gołebia (ot tak dla zabawy, :roll: przecież)zrobiono mu największe swinstwo. SMYCZ SKRÓCIŁA DYSTANS GOŁAB ZASMIAŁ SIE wcale niePERLIŚCIE,
i nieśpiesznie z pogarda oddalił sie na najbliższe drzewo.
Kota wzięto na ręce ,gadając nad uchem jakies głupoty .
Oj niegrzeczny kotek ,niegrzeczny...albo cos w tym stylu.
Kot zmrużył oczy i gdzies tam głeboko skrywana ,
iskierka nadziei w kociej duszy .............................
______________________________________________________zgasła_____________
__________ ^_ _^ ______________________________________________________
sroda 27.stycznia
Gdzies daleko od TL ,ale prawie tak samo zimno. Dzien przyniosl pare promykow slonca i snieg,ogromne puchowe platki leniwie spadajace na ziemie .
A jutro juz czwartek i chyba tego czwartku nie lubie bo jutro ... ale nie bede was nudzic.Jakos przetrwam i ten czwartek i zapewne wiele nastepnych.
Gdzies daleko od TL ,ale prawie tak samo zimno. Dzien przyniosl pare promykow slonca i snieg,ogromne puchowe platki leniwie spadajace na ziemie .
A jutro juz czwartek i chyba tego czwartku nie lubie bo jutro ... ale nie bede was nudzic.Jakos przetrwam i ten czwartek i zapewne wiele nastepnych.
28.01.2010
czwartek
Chwila.
****************
W pewnym mieście w smutny czwartek pewna dziewczyna nieśpiesznie budziła sie ze snu.Była tak samo smutna jak w środę,wtorek a nawet tak samo jak w ten okropny poniedziałek.Codziennie siada przed lustrem i bezmyślnie wpartuje się w soje oczy.Bez makijażu są przejrzyste .W pogniecionej piżamie koloru juz nijakiego jest sobą.Może sobie pogratulowac ,
znowu zaczęła beznadziejnie kolejny dzień.
Nagle przypomniała sobie o tym idiotyzmie jaki popełniła tydzien temu w sklepie.Kupiła nie wiadomo dlaczego ,kretyńska szyfonowa apaszkę z kolorze niemniej ni więcej tylko amarantowym.
Siegnęła do szyflady ,gdzie upchnęła ostatnie nieudane zakupy.
Nagle zrobiło sie interesująco,obwiazała ja sobiewokól nadgastka i z gracją pomachała ręka niczym balerina.Przyłożyła reke do twarzy i stało sie cos czego pragnęła ,usmiechneła sie do swego odbicia .
Juz wiedziała ,że od dzisiaj amarantowy to bedzie jej ulubiony kolor ...duszy.
czwartek
Chwila.
****************
W pewnym mieście w smutny czwartek pewna dziewczyna nieśpiesznie budziła sie ze snu.Była tak samo smutna jak w środę,wtorek a nawet tak samo jak w ten okropny poniedziałek.Codziennie siada przed lustrem i bezmyślnie wpartuje się w soje oczy.Bez makijażu są przejrzyste .W pogniecionej piżamie koloru juz nijakiego jest sobą.Może sobie pogratulowac ,
znowu zaczęła beznadziejnie kolejny dzień.
Nagle przypomniała sobie o tym idiotyzmie jaki popełniła tydzien temu w sklepie.Kupiła nie wiadomo dlaczego ,kretyńska szyfonowa apaszkę z kolorze niemniej ni więcej tylko amarantowym.
Siegnęła do szyflady ,gdzie upchnęła ostatnie nieudane zakupy.
Nagle zrobiło sie interesująco,obwiazała ja sobiewokól nadgastka i z gracją pomachała ręka niczym balerina.Przyłożyła reke do twarzy i stało sie cos czego pragnęła ,usmiechneła sie do swego odbicia .
Juz wiedziała ,że od dzisiaj amarantowy to bedzie jej ulubiony kolor ...duszy.
27 styczeń 2010 roku.
Godzina dosyć młoda, przed dwudziestą.
Minęło 24 godziny, odkąd postanowiłem napisać książkę.
Godzina dosyć młoda, przed dwudziestą.
Minęło 24 godziny, odkąd postanowiłem napisać książkę.
ba... :roll:
29 01 2010
piątek
Odrobina słońca :roll: ,a świat zaczyna pięknieć.Ludzie staja sie weselsi,nawet ładniejsi.
Już przestaja zagladac do swego wnętrza,analizować i skupiać sie na swoich kompleksach.
:panzielony:
Ciemne strony zycia , gdzies sie rozpływają.
A co najwazniejsze,jutro wolna sobota :!: oby słoneczna...
Dobry czas aby znalezć swoje "słoneczko".Cyba ze ktos juz je ma :panzielony: to lepiej nie ryzykowac i wybrac sie na narty.
piątek
Odrobina słońca :roll: ,a świat zaczyna pięknieć.Ludzie staja sie weselsi,nawet ładniejsi.
Już przestaja zagladac do swego wnętrza,analizować i skupiać sie na swoich kompleksach.
:panzielony:
Ciemne strony zycia , gdzies sie rozpływają.
A co najwazniejsze,jutro wolna sobota :!: oby słoneczna...
Dobry czas aby znalezć swoje "słoneczko".Cyba ze ktos juz je ma :panzielony: to lepiej nie ryzykowac i wybrac sie na narty.
SOBOTA 30.01.2010
------------
TAK BIELUTKO I CICHUTKO- SNIEG: SNIEG: GDZIE WZROKIEM SIEGNIESZ TYLKO SNIEG:
DRZEWA PRZYWDZIALY PUCHOWE BIALE CZAPY, DOBRZE ZE CHOCIAZ ZIMNO NIE JEST TYLKO SLISKO: ECH ZYCIE- ZIMA ZLA; ALE BEZ ZIMY TEZ ZLE. A JAKA TO PRZYJEMNOSC POJEZDZIC NA SANKACH -SUUUUUUUPPPPPPEEEEERRRRRRRR
------------
TAK BIELUTKO I CICHUTKO- SNIEG: SNIEG: GDZIE WZROKIEM SIEGNIESZ TYLKO SNIEG:
DRZEWA PRZYWDZIALY PUCHOWE BIALE CZAPY, DOBRZE ZE CHOCIAZ ZIMNO NIE JEST TYLKO SLISKO: ECH ZYCIE- ZIMA ZLA; ALE BEZ ZIMY TEZ ZLE. A JAKA TO PRZYJEMNOSC POJEZDZIC NA SANKACH -SUUUUUUUPPPPPPEEEEERRRRRRRR
Gość pisze:SOBOTA 30.01.2010
------------
TAK BIELUTKO I CICHUTKO- SNIEG: SNIEG: GDZIE WZROKIEM SIEGNIESZ TYLKO SNIEG:
DRZEWA PRZYWDZIALY PUCHOWE BIALE CZAPY, DOBRZE ZE CHOCIAZ ZIMNO NIE JEST TYLKO SLISKO: ECH ZYCIE- ZIMA ZLA; ALE BEZ ZIMY TEZ ZLE. A JAKA TO PRZYJEMNOSC POJEZDZIC NA SANKACH -SUUUUUUUPPPPPPEEEEERRRRRRRR
30.01.2010
sobota
Demony nie śpią
złe nie doznaje ukojenia.Trudno jest być "jednowymiarowym"ale widać taki los,taka karma.
A dzisiaj juz czwartek , a tu tylko wiatr hula ! Ej nic ciekawego sie w TL.nie dzieje???
no to powem co w moim miescie -zdziwicie sie ,ale tez ZIMA. Wczoraj wial wiosenny wiaterek , ale noca calkiem cicho i niespodziewanie znowu przyszla zima. I dalej pada drobny sniezek , a sluzb zimowych ani widu ,ani slychu.A wy myslicie , ze tylko w TL:sluzby nie odsniezaja . U nas zabraklo soli do sypania , czekaja na transport statkiem ,ale ten w tym tyg. nie doplynie byc moze w przyszlym . Sypia jeszcze na autostradach, a w miescie tylko na glownych drogach na zakretach. No i co wy na to ?? bogaty kraj ,ale z zima tez sobie poradzic nie moga : Jutro wyjezdzam , zobacze gdzie jest lepiej .
no to powem co w moim miescie -zdziwicie sie ,ale tez ZIMA. Wczoraj wial wiosenny wiaterek , ale noca calkiem cicho i niespodziewanie znowu przyszla zima. I dalej pada drobny sniezek , a sluzb zimowych ani widu ,ani slychu.A wy myslicie , ze tylko w TL:sluzby nie odsniezaja . U nas zabraklo soli do sypania , czekaja na transport statkiem ,ale ten w tym tyg. nie doplynie byc moze w przyszlym . Sypia jeszcze na autostradach, a w miescie tylko na glownych drogach na zakretach. No i co wy na to ?? bogaty kraj ,ale z zima tez sobie poradzic nie moga : Jutro wyjezdzam , zobacze gdzie jest lepiej .
a wczora z wieczora to była MGŁA stulecia :shock:
Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”