Komunia

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: ZBYCHO » 10 maja 2018, o 18:52

MOIM ZDANIEM TO JUŻ CHORE KTO DA WIECEJ, CO TO ZA DAWANIE I USTALENIE CENNIKA TYLE SIE DAJE ILE KOGO STAC NAWET 200
Na górę

Postautor: Gość » 10 maja 2018, o 21:40

Z tego co czytałam to standardem jest dawanie około 200 złotych, ale w sumie chyba zależeć też będzie kogo ile stać.
taaa. jasne. za 200 zl to Ty zjesz na tej komunii z osoba towarzysząca i może jeszcze z dziecmi. Ludzie ogarnijcie się. Wiecie ile to wszystko kosztuje?. O jakim prezencie i dla kogo wy mówicie? te 200 to zapłata za to co zjecie a gdzie prezent dla dziecka? Jeżeli ktoś tak podchodzi do tematu że 200 wystarczy, być może jeszcze od 4 oś rodziny to niech nie twierdzi że dali prezent dziecku. Idziesz na Sylwestra i też płacisz za jedzenie i co? komu dajesz wtedy prezent?
Drogi rodzicu, za przyjęcie komunijne zapłacić to Twój obowiązek (skoro decydujesz się je wprawić) a pieniążki od zaproszonych gości są dla dziecka!!! No jeszcze by tego brakowało, żeby rodzice zarabiali na komunii dziecka lub wychodzili na czysto! Masz dziecko, maszyn wydatek. Coś chyba nie rozumiesz? Rodzice sprawiając wesele dzieciom nie zabierają im prezentów???
Na górę

Postautor: Gość » 10 maja 2018, o 22:09

Pewnie, ma się zwrócić za fryzurę i garsonkę mamy, gajerek taty, przyjęcie, składkę komunijną i dobrze by było żeby za albę jeszcze..... Chytrzy rodzice są teraz!!! Zapytajcie ile pracy i pieniędzy włożyli Wasi rodzice gdy szykowali Wam tą samą uroczystość?
Na górę

Postautor: goral » 10 maja 2018, o 22:21

Pewnie, ma się zwrócić za fryzurę i garsonkę mamy, gajerek taty, przyjęcie, składkę komunijną i dobrze by było żeby za albę jeszcze..... Chytrzy rodzice są teraz!!! Zapytajcie ile pracy i pieniędzy włożyli Wasi rodzice gdy szykowali Wam tą samą uroczystość?
racja...chcą by im się zwróciło i jeszcze by zostało :)
Na górę

Postautor: Gość » 10 maja 2018, o 22:26

Ktos może mi powiedzieć o której komunia w starym kościele. Słyszałam że będą dwie msze. Dzieci podzielono na dwie tury. Za info z góry dziękuję.
Na górę

Postautor: Gość » 10 maja 2018, o 23:11

Moja sąsiadka to starsza pani, taka zawsze uśmiechnięta i sympatyczna. Nie ma swoich dzieci ale ma siostrzenica, który ma córeczkę. Od kiedy pamiętam mała często bywała u mojej sąsiadki (nie było tygodnia, żeby choć raz rodzice nie podrzuci małej a już na wakacje obowiązkowo). Mała też jest urocza do starszej pani mówi babciu, w stosunku do mnie jest grzeczna i czasem miło sobie rozmawiamy. W tamtym roku miała komunię. Nic mi nie było wiadomo... Ale jakieś dwa tygodnie po zauważyłam, że sąsiadka jest małomówna i jakoś rzadko ją widuję, więc poszłam zapytać o zdrowie i czy nie potrzebuje pomocy? Rozpłakała się i powiedziała co jej jest. Otóż kochany siostrzeniec nie pamiętał, żeby zaprosić ją na komunię wnusi....... miała jeszcze nadzieję, że przywiezie choć kawałek tortu, przygotowała dla małej skromny upominek, mówiąc :oj wiesz ja biedna jestem to wstyd takiego sadzać między ludzi...... Gdy nadeszły wakacje siostrzeniec tradycyjne przywiózł małą do babci. Gdy po urlopie wrócili po małą nie wytrzymalam i mimo, że mąż mnie prosił i powstrzymywał wyszłam i "wyczytałam mu rotę". Od tamtej pory udaje, że nie nie widzi. Pewnie starsza pani nie pasowała do jego wyżelowanej grzywki.
Na górę

Postautor: Gość » 11 maja 2018, o 09:37

Moja sąsiadka to starsza pani, taka zawsze uśmiechnięta i sympatyczna. Nie ma swoich dzieci ale ma siostrzenica, który ma córeczkę. Od kiedy pamiętam mała często bywała u mojej sąsiadki (nie było tygodnia, żeby choć raz rodzice nie podrzuci małej a już na wakacje obowiązkowo). Mała też jest urocza do starszej pani mówi babciu, w stosunku do mnie jest grzeczna i czasem miło sobie rozmawiamy. W tamtym roku miała komunię. Nic mi nie było wiadomo... Ale jakieś dwa tygodnie po zauważyłam, że sąsiadka jest małomówna i jakoś rzadko ją widuję, więc poszłam zapytać o zdrowie i czy nie potrzebuje pomocy? Rozpłakała się i powiedziała co jej jest. Otóż kochany siostrzeniec nie pamiętał, żeby zaprosić ją na komunię wnusi....... miała jeszcze nadzieję, że przywiezie choć kawałek tortu, przygotowała dla małej skromny upominek, mówiąc :oj wiesz ja biedna jestem to wstyd takiego sadzać między ludzi...... Gdy nadeszły wakacje siostrzeniec tradycyjne przywiózł małą do babci. Gdy po urlopie wrócili po małą nie wytrzymalam i mimo, że mąż mnie prosił i powstrzymywał wyszłam i "wyczytałam mu rotę". Od tamtej pory udaje, że nie nie widzi. Pewnie starsza pani nie pasowała do jego wyżelowanej grzywki.
burak i tyle
Na górę

Postautor: murzyn » 19 maja 2018, o 16:07

ile do koperty? jako nie członek rodziny
Na górę

Postautor: Gość » 20 maja 2018, o 00:14

Jeśli ciotka, wujek cztery stówy max. Jeśli krewny trzy styka.
Na górę

Postautor: Gość » 20 maja 2018, o 08:14



taaa. jasne. za 200 zl to Ty zjesz na tej komunii z osoba towarzysząca i może jeszcze z dziecmi. Ludzie ogarnijcie się. Wiecie ile to wszystko kosztuje?. O jakim prezencie i dla kogo wy mówicie? te 200 to zapłata za to co zjecie a gdzie prezent dla dziecka? Jeżeli ktoś tak podchodzi do tematu że 200 wystarczy, być może jeszcze od 4 oś rodziny to niech nie twierdzi że dali prezent dziecku. Idziesz na Sylwestra i też płacisz za jedzenie i co? komu dajesz wtedy prezent?
Drogi rodzicu, za przyjęcie komunijne zapłacić to Twój obowiązek (skoro decydujesz się je wprawić) a pieniążki od zaproszonych gości są dla dziecka!!! No jeszcze by tego brakowało, żeby rodzice zarabiali na komunii dziecka lub wychodzili na czysto! Masz dziecko, maszyn wydatek. Coś chyba nie rozumiesz? Rodzice sprawiając wesele dzieciom nie zabierają im prezentów???

:P i to jest przykładowe rżnięcie dziada. nie rób imprezy jak na nią ciebie nie stać. oczywiście że kasa jest dla dziecka. tak jak ktoś napisał wyżej

oddałaś/oddałeś swoje prezenty ze ślubu swoim rodzicom którzy zorganizowali tobie wesele?
Na górę

Postautor: Gość » 21 maja 2018, o 15:11

A co to za jakaś głupia "tradycja" się rodzi, że impreza ma się zwrócić? Coś się ludziom w głowach przedstawiło i teraz wszystko ma "się zwrócić za tzw talerzyk"??? Jak kogoś nie stać robić jaką kiedykolwiek imprezę to niech poprosu odpuści... Osobiście nie wyobrażam sobie, żebym nie zaprosił na przykład mojej bliskiej rodziny na uroczystość moich dzieci, bo żyje trochę skromniej, mając świadomość, że zjeździe się cała nasza rodzina a ich mogło by zabraknąć? Nie ważny prezent, ważne żeby wszyscy byli, żeby było rodzinnie, radośnie, żeby być razem!!! Ludzie opamietajcie się!
Na górę

Postautor: Gość » 21 maja 2018, o 17:29

To nie moda a niemiły obyczaj.Ludzie zaczynają unikać takich imprez bo to wydatek.
Co do wesela czy obiadu komunijnego to racja :idea: jak nie stać rodziców to lepiej sobie odpuścic niz brac kredyt i miec nadzieje,że sie zwróci.
Obiad komunijny można zrobić w domu dla najbliższych i tort upiec samemu lub poprosić kogoś w rodzinie.
Ale jak tu potem sie chwalić...nie ma czym :panzielony:
Brakuje skromności o braku nieumiarkowania w jedzeniu i piciu nie wspomnę :lol:
Na górę

Postautor: Gość » 22 maja 2018, o 08:55

Ja z żoną idę do szwagierki na komunie to dajemy 500zł plus zegarek za 150zł i bombonierę.Ktoś może uznać że za dużo ale dajemy tyle dlatego że łepek jest z nami zżyty tzn: (bardziej ze mną jako z wujkiem,taka męska więź) a że chłopak grzeczny i ma dobre oceny warto mu taki prezent zrobić.Gdyby nie te zależności myślę że te 400zł by wystarczyło dla dziecka.Oczywiście chrzestnym pasuje więcej dać ale też nie ma co przesadzać wszystko z umiarem
Na górę

Postautor: Gość » 22 maja 2018, o 10:19

Na prezent komunijny to lepiej prezent niż kasę i bez przesady.
Na górę

Postautor: Gość » 22 maja 2018, o 11:14

A co to za jakaś głupia "tradycja" się rodzi, że impreza ma się zwrócić? Coś się ludziom w głowach przedstawiło i teraz wszystko ma "się zwrócić za tzw talerzyk"??? Jak kogoś nie stać robić jaką kiedykolwiek imprezę to niech poprosu odpuści... Osobiście nie wyobrażam sobie, żebym nie zaprosił na przykład mojej bliskiej rodziny na uroczystość moich dzieci, bo żyje trochę skromniej, mając świadomość, że zjeździe się cała nasza rodzina a ich mogło by zabraknąć? Nie ważny prezent, ważne żeby wszyscy byli, żeby było rodzinnie, radośnie, żeby być razem!!! Ludzie opamietajcie się!
Wypowiadam się z punktu widzenia gościa, nie rodzica robiacego imprezę i mi po prostu byłoby wstyd nie zapłacić za to co zjem i jeszcze dac prezent dziecku. Coz ludzie mają różne podejście do tematu.
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”