gdy jedno z małżonków porzuca wiarę katolicką i przyjmuje inną, co z sakramentem małżeństwa

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Gość » 23 mar 2018, o 18:30

Dzień dobry, mam krótkie i konkretne pytanie jak Kościół podchodzi do tematu porzucenia wiary Katolickiej i przyjęcie innej wiary przez jednego z małżonków, czy ktoś jest w temacie, spotkał się z takim przypadkiem.
Na górę

Postautor: Gość » 23 mar 2018, o 18:38

to gwoździa zabiłeś, trudne pytanie nic na ten temat nie wiem i wątpię, żeby ktoś na forum wiedział to grubsza sprawa trzeba by było skorzystać z porady jakiegoś duchownego i to na wyższym szczeblu.
Na górę

Postautor: Gość » 23 mar 2018, o 18:41

pomyśl rozumem nie strachem przed kościołem . Czy kościół ma niewolników ? Raczej ma widząc takie pytania . Czy możesz nakazać wierzyć innemu człowiekowi w to lub tamto ?
Na górę

Postautor: Gość » 23 mar 2018, o 18:44

pomyśl rozumem nie strachem przed kościołem . Czy kościół ma niewolników ? Raczej ma widząc takie pytania . Czy możesz nakazać wierzyć innemu człowiekowi w to lub tamto ?
osoba którą to dotknęło jest wierząca nie jest ateistą, jakby była ateistą nie miała by pytań bo dla ateisty nie wiele ważnego jest w życiu głównie liczy się On sam i jego osobiste możliwości.
Na górę

Postautor: Gość » 23 mar 2018, o 18:51

pomyśl rozumem nie strachem przed kościołem . Czy kościół ma niewolników ? Raczej ma widząc takie pytania . Czy możesz nakazać wierzyć innemu człowiekowi w to lub tamto ?
osoba którą to dotknęło jest wierząca nie jest ateistą, jakby była ateistą nie miała by pytań bo dla ateisty nie wiele ważnego jest w życiu głównie liczy się On sam i jego osobiste możliwości.
mamy na forum jednego niby ateistę takiego słabego bo jedynie w necie i działa na wątku KLER W POLSCE, jeśli czuje się ignorowany czasem swoimi poglądami zaśmieca inne wątki, nie zwracaj na typa uwagi to już jakaś choroba jakiś zespół skrzywdzenia albo odtrącenia w realnym życiu.
Na górę

Postautor: Gość » 23 mar 2018, o 18:55

to pokazuje jaka wasza jest wiara . To jest wiara w księdza , nie ma jednolitych norm , wszystko zależy od aktualnego proboszcza . WIERZYCIE W KSIEDZA . Nie zrozumiesz bo nie jesteś logiczny lecz wierzący . Ja wierzę swojemu umysłowi , ty księżowskiemu , tylko tyle nas dzieli . Prawo winno być jednolite w każdym miejscu i czasie , u was zalezy od proboszcza i od datku
Na górę

Postautor: Gość » 23 mar 2018, o 18:58

o co byś nie pytał i nie ważne jakie tematy wątków zakładał (kupię samochód, sprzedam pralkę, gdzie najlepszy fryzjer, jakie ubezpieczenie) wbija się na wątek i zawsze sprowadza dyskusję do jednego, nie lubię księdza, zakonnicy i wikarego nie wiem czy kiedyś był ministrantem ofiarą złego dotyku i dziś w dorosłym życiu nie może sobie z tym poradzić nie mam pojęcia jakaś przyczyna takiego urazu do księdza musi być. Ale od takich urazów są specjaliści psycholodzy, psychiatrzy i terapie takie coś się leczy a nie wylewa żal na forum.
Na górę

Postautor: Gość » 23 mar 2018, o 19:14

to gwoździa zabiłeś, trudne pytanie nic na ten temat nie wiem i wątpię, żeby ktoś na forum wiedział to grubsza sprawa trzeba by było skorzystać z porady jakiegoś duchownego i to na wyższym szczeblu.
Zapytaj w Kościele NSJ tam ostatnio głosił kazania ksiądz-adwokat.On rozjasni Ci sytuacje w jakij sie znalazłes.
Na górę

Postautor: Gość » 23 mar 2018, o 19:17

o co byś nie pytał i nie ważne jakie tematy wątków zakładał (kupię samochód, sprzedam pralkę, gdzie najlepszy fryzjer, jakie ubezpieczenie) wbija się na wątek i zawsze sprowadza dyskusję do jednego, nie lubię księdza, zakonnicy i wikarego nie wiem czy kiedyś był ministrantem ofiarą złego dotyku i dziś w dorosłym życiu nie może sobie z tym poradzić nie mam pojęcia jakaś przyczyna takiego urazu do księdza musi być. Ale od takich urazów są specjaliści psycholodzy, psychiatrzy i terapie takie coś się leczy a nie wylewa żal na forum.
o widzisz już go nie ma spłoszył się, pewnie trafiłem w sedno problemu, tak myślałem jakieś zawirowanie lub uraz musi być. Twierdzi, że w nic nie wierzy jedynie w Siebie Samego ale wychodzi na to, że jednak w coś wierzy mianowicie wierzy w to, że Ja i wielu Katolików wierzę w księdza nie w Boga i tak żałośnie powtarza to jak mantrę, wierzycie w księdza, wierzycie w księdza, wierzycie w księdza jakiś ciężki uraz jak nic.
Na górę

Postautor: Gość » 23 mar 2018, o 19:22

to gwoździa zabiłeś, trudne pytanie nic na ten temat nie wiem i wątpię, żeby ktoś na forum wiedział to grubsza sprawa trzeba by było skorzystać z porady jakiegoś duchownego i to na wyższym szczeblu.
Zapytaj w Kościele NSJ tam ostatnio głosił kazania ksiądz-adwokat.On rozjasni Ci sytuacje w jakij sie znalazłes.
bardzo trudne ale ciekawe pytanie, znam takie dwa małżeństwa gdzie jedno z małżonków przeszło do (kociej) wiary ale jak jest wtedy z małżeństwem czy pozostaje ważne nie wiem, w sumie przysięgamy na całe życie i trudno uzyskać Kościelne stwierdzenie nieważności małżeństwa, ale w takiej sytuacji trudno powiedzieć czy jest ku temu przesłanka.
Na górę

Postautor: Gość » 23 mar 2018, o 20:48

to pokazuje jaka wasza jest wiara . To jest wiara w księdza , nie ma jednolitych norm , wszystko zależy od aktualnego proboszcza . WIERZYCIE W KSIEDZA . Nie zrozumiesz bo nie jesteś logiczny lecz wierzący . Ja wierzę swojemu umysłowi , ty księżowskiemu , tylko tyle nas dzieli . Prawo winno być jednolite w każdym miejscu i czasie , u was zalezy od proboszcza i od datku
Oj jakiś ty mądry. Jakżeś taki mądry to odpowiedz na pytanie czy jako ateista jesteś ochrzczony? Co z twoim chrztem skoro jesteś ateistą?
Na górę

Postautor: Gość » 23 mar 2018, o 20:51

to pokazuje jaka wasza jest wiara . To jest wiara w księdza , nie ma jednolitych norm , wszystko zależy od aktualnego proboszcza . WIERZYCIE W KSIEDZA . Nie zrozumiesz bo nie jesteś logiczny lecz wierzący . Ja wierzę swojemu umysłowi , ty księżowskiemu , tylko tyle nas dzieli . Prawo winno być jednolite w każdym miejscu i czasie , u was zalezy od proboszcza i od datku
Oj jakiś ty mądry. Jakżeś taki mądry to odpowiedz na pytanie czy jako ateista jesteś ochrzczony? Co z twoim chrztem skoro jesteś ateistą?
boi się takich pytań i nie udziela odpowiedzi, zaraz wyskoczy z jakąś wklejką, że jakiś ksiądz winowaty jeśli pojawia się nie wygodne lub trudne pytanie udaje, że gonie nie ma lub chrzani ni z gruszki ni z pietruszki.
Na górę

Postautor: Gość » 23 mar 2018, o 21:43

to pokazuje jaka wasza jest wiara . To jest wiara w księdza , nie ma jednolitych norm , wszystko zależy od aktualnego proboszcza . WIERZYCIE W KSIEDZA . Nie zrozumiesz bo nie jesteś logiczny lecz wierzący . Ja wierzę swojemu umysłowi , ty księżowskiemu , tylko tyle nas dzieli . Prawo winno być jednolite w każdym miejscu i czasie , u was zalezy od proboszcza i od datku
Oj jakiś ty mądry. Jakżeś taki mądry to odpowiedz na pytanie czy jako ateista jesteś ochrzczony? Co z twoim chrztem skoro jesteś ateistą?
chyba wiesz kiedy się zazwyczaj chrzci , wtedy kiedy i ty swoje dzieci chrzciłeś . Pytanie głupie jak i zadający je próbujący zmienić temat . Jak twój stary wypaliłby ci na czole słowo głupek , to nie znaczy że nim jesteś dopóki się nie odezwiesz . Czy ja podejmowałem decyzję o chrzcie ? Nie . Chrzest mi lata i powiewa jak czary murzyńskiego czarownika czy polskiej wróżki ( do której chodzą polscy katolicy ) , dobrze tylko że mnie nie utopili podczas niego . Wąhaj więcej kadzidła podczas kadzenia na mszy , będziesz jaśniej myślał . Ten drugi baran kościelny co się wtrąca do wątku , niech się napije wrzątku , pomoże że daj boże
Na górę

Postautor: Gość » 23 mar 2018, o 21:50



Oj jakiś ty mądry. Jakżeś taki mądry to odpowiedz na pytanie czy jako ateista jesteś ochrzczony? Co z twoim chrztem skoro jesteś ateistą?
chyba wiesz kiedy się zazwyczaj chrzci , wtedy kiedy i ty swoje dzieci chrzciłeś . Pytanie głupie jak i zadający je próbujący zmienić temat . Jak twój stary wypaliłby ci na czole słowo głupek , to nie znaczy że nim jesteś dopóki się nie odezwiesz . Czy ja podejmowałem decyzję o chrzcie ? Nie . Chrzest mi lata i powiewa jak czary murzyńskiego czarownika czy polskiej wróżki ( do której chodzą polscy katolicy ) , dobrze tylko że mnie nie utopili podczas niego . Wąhaj więcej kadzidła podczas kadzenia na mszy , będziesz jaśniej myślał . Ten drugi baran kościelny co się wtrąca do wątku , niech się napije wrzątku , pomoże że daj boże

Jednak jestes głupi. :P Nieważne kto podejmował decyzję. Tak jak w przypadku sakramentu małżeństwa pada pytanie. Co z sakramentem małżeństwa po zmianie wiary, co z twoim chrztem skoro stałeś sie ateistą? :P Czego tutaj nie rozumiesz? Nawet apostazji nie złożyłeś bo się wstydzisz. Taki jest twój ateizm. na forum tylko podskakujesz :lol:
Na górę

Postautor: Gość » 23 mar 2018, o 22:12

nie sakrament a akt małżeński , do rozwiązania u sędziego gdy zaistnieja ku temu okoliczności . Przetestuj swego proboszcza . Idz i zapytaj czy wierzy w modlitwę , odpowiedz znana , potem powiedz że chcesz zamówć mszę o to by np. bóg dał ci dobrą pracę w której zarobisz lub byś wygrał na loterii lub znalazł dużą sumę pieniędzy lud dostał duuuuży spadek . Gdy zapyta o pieniądze za msze powiedz że mu dasz 10 razy tyle jak modlitwa zadziała . Wróć potem na forum i powiedz co powiedział twój pasterz . Apostazja jest dla klechy nie dla mnie , możesz zapisać mnie nawet do swego kółka różańcowego , czy kółka spranych beretów ale nigdy nie będę fizycznie waszym członkiem . Mógłbym cię zapisać do satanistów ale nigdy nim nie będziesz , mógłbym zapisać cię klubu inteligentów ale cię nie wpuszczą .
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”