Młodzi rodzice jak zabić nude w Tomaszowie ?

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Gość » 2 paź 2017, o 14:50

pięknie i tanio
Na górę

Postautor: melka » 2 paź 2017, o 15:46

jest piękna pogoda -można nazbierać w parku kasztanów ,w domu razem z dzieckiem zrobić ludziki lub jeżyka ,nazbierać liści (dziecko przy okazji uczy się jak nazywają się drzewa z których te liście spadły) ,wysuszyć je w domu i zrobić z dzieckiem "wyklejankę "
Na górę

Postautor: Gość » 2 paź 2017, o 16:59

jest piękna pogoda -można nazbierać w parku kasztanów ,w domu razem z dzieckiem zrobić ludziki lub jeżyka ,nazbierać liści (dziecko przy okazji uczy się jak nazywają się drzewa z których te liście spadły) ,wysuszyć je w domu i zrobić z dzieckiem "wyklejankę "
:lol: :lol: :lol:
Na górę

Postautor: Gość » 2 paź 2017, o 17:07

Będąc dzieckiem chodziłam z koleżanką zbierać szczaw na łące i zrywać polne kwiaty...
Na górę

Postautor: Gość » 3 paź 2017, o 13:44

Będąc dzieckiem chodziłam z koleżanką zbierać szczaw na łące i zrywać polne kwiaty...
Niemyty szczaw? :shock:
Na górę

Postautor: Gość » 6 paź 2017, o 00:31

Aby odpędzić nudę można od czasu do czasu, nawet z dzieckiem odwiedzać tomaszowski bazar, (rynek, targowisko)...
Na górę

Postautor: Gość » 6 paź 2017, o 08:48

co jeżeli wszystkie podane pomysły były już próbowane a dziecko słabo zainteresowane jest taką formą rozrywki?? Po za tym dziecko taką opisaną wyżej tu rozrywkę ma w przedszkolu
Na górę

Postautor: Gość » 6 paź 2017, o 09:00

co jeżeli wszystkie podane pomysły były już próbowane a dziecko słabo zainteresowane jest taką formą rozrywki?? Po za tym dziecko taką opisaną wyżej tu rozrywkę ma w przedszkolu
Nie wszystko.
Na górę

Postautor: mama7 » 6 paź 2017, o 17:14

Dzieci z natury są bardzo ciekawskie i żądne przygód. To czy się będzie nudziło w duźej mierze zależy od rodzica. Trzeba trochę się wysilić, by czymś zainteresować dziecko. Ja nawet z lepienia pierogów uczyniłam dla dziecka fajną zabawę. Bawiło się ciastem niczym plasteliną. Często, kiedy pogoda nie dopisywała, przebierałyśmy się za indianki, kosmitki, pokojówki lub pielęgniarki. Byłyśmy praczkami, aktorkami, lekkoatletkami z kontuzją. Gdy byłyśmy budowlańcami to cały dzień chodziłyśmy w kaskach z papieru i udawałyśmy, że nasz dom jest w remoncie. Córka nie narzekała gdy bawiłyśmy się w ekipę sprzątającą. Często w domu ukrywałam skarb i potem go szukałyśmy rozwiązując zagadki. Szykowałam dziecku coś w rodzaju pokoju escape, jeszcze zanim stały się modne. Wymagało to ode mnie trochę wysiłku, musiałam wcześniej przygotować sie do takiej zabawy, aby przy okazji przemycić trochę wiedzy. Czasem dzień wcześniej robiłyśmy sobie przebranie na następny dzień.
Na górę

Postautor: Gość » 6 paź 2017, o 19:39

Tato,tato róbmy pierogi :panzielony:
Na górę

Postautor: Gość » 6 paź 2017, o 22:41

chyba znudzona nie pracująca mama. gdyby wróciła po 8 godzinnej pracy, zajęłaby się domem i dziecmi budów by nie miała
Na górę

Postautor: mama7 » 6 paź 2017, o 23:26

chyba znudzona nie pracująca mama. gdyby wróciła po 8 godzinnej pracy, zajęłaby się domem i dziecmi budów by nie miała
Fakt. Miałam ten komfort, że nie musiałam pracować zawodowo. Dlatego też mogłam poświecić dużo czasu dziecku. Ale napewno nie byłam znudzona.
Na górę

Postautor: Gość » 7 paź 2017, o 09:27

chyba znudzona nie pracująca mama. gdyby wróciła po 8 godzinnej pracy, zajęłaby się domem i dziecmi budów by nie miała
Fakt. Miałam ten komfort, że nie musiałam pracować zawodowo. Dlatego też mogłam poświecić dużo czasu dziecku. Ale napewno nie byłam znudzona.
Więc nie podawaj siebie jako przykład rodzica który umie zagospodarować czas dziecku sam z siebie ale z przymusu.Ciebie było stać by nie pracować aby wychowywać dziecko na urlopie,zapewne mąż na zarobki narzekać nie mógł więc dawał rade was utrzymać.Przecież musiałaś coś wymyślać skoro siedziałaś z dzieckiem 24h na dobę by jemu i Tobie się nie nudziło.Robiłaś wszystko to co w przedszkolach czy żłobkach by zająć czas dziecku ucząc przez zabawę,a gdy chciałaś posprzątać bo w końcu kiedyś musisz to zrobić,kombinowałaś by nauczyć dziecko tej czynności-by pomagało nie przeszkadzało,to samo z gotowaniem.Obcowanie ciągłe z dzieckiem wymusiło na Tobie innego podejścia do dziecka tak by dało Ci zrobić wszystko w domu a między czasie uczyło się i bawiło.Dla mnie to nic kreatywnego.Sam posiadam 20 miesięczne dziecko które chodzi do żłobka ale w weekendy jest z nami więc tez tak trzeba kombinować bo wszędzie się pcha,nie da ugotować,posprzątać więc jaka to ta kreatywność moja czy twoja?.Oczywiście na tygodniu gdy dziecko wraca ze żłobka nie katuję już go zabawami gdzie musi wytężyć umysł by się czegoś uczyło gdyż najzwyczajniej w świecie chce sobie obejrzeć bajkę,poukładać klocki czy po prostu poskakać po tacie lub powyciągać wszystko z szafek.Dziecko wiele się nauczyło w żłobku i gdy chce samo wyciąga książki pokazując i nazywając rzeczy i zwierzęta,jest ciekawe często pyta ,,co to?,, mówi jak najęte,lubi gdy się coś tłumaczy,pokazuje.To co piszesz to nic nadzwyczajnego.Zapewne to samo bym musiał robić gdyby dziecko zostało w domu.Po za tym im wcześniej dziecko pójdzie między dzieci i obce osoby(opiekunów) tym łatwiej będzie się mu przyzwyczaić do rozłąki z rodzicem gdy Ty w końcu będziesz musiała pójść do pracy i posłać dziecko do przedszkola a wtedy zobaczysz jak dziecko będzie płakać.Mam paru znajomych którzy oddali dziecko do przedszkola w wieku 4-5lat to każdy mówił że pierwsze 2tyg do miesiąca to gehenna... albo siedzisz z dzieckiem w przedszkolu non stop albo idziesz sobie a dziecko stoi płacze,zasmarkane za Tobą a Ty za drzwiami po prostu płaczesz słysząc ten przeraźliwy płacz i wołanie ,,mamo-tato,,.Im dziecko wcześniej pójdzie między ludzi tym lepiej chodź też ciężko je oddać komuś bo człowiek po prostu myśli co się z dzieckiem dzieje.Nie mniej post zakładającego tyczył ogólnej nudy w Tomaszowie i atrakcji jakich tu brak-przecież w końcu trzeba kiedyś wyjść z tym dzieckiem od tak a nie ciągle uczyć jak co się nazywa itd.Tomaszów to miasto emerytów,mało tu jest atrakcji dla dzieci a zamiast basenu fundneli fontannę gdzie dzieci moczą się w tym bym brudzie,już nie wspomnę o okresie jesiennymi zimowym,większość czasu siedzi się w domu w 4 ścianach
Na górę

Postautor: Gość » 7 paź 2017, o 09:36

No nikt nie ma dzieci.... Autorytet BRAWO! O czym wy tu piszecie? Kto wymyślił ten idiotyczny temat? Wychowanie dzieci, rodzina a czas wolny - to nowość??? GRATULUJĘ!
Na górę

Postautor: Gość » 7 paź 2017, o 10:23

No nikt nie ma dzieci.... Autorytet BRAWO! O czym wy tu piszecie? Kto wymyślił ten idiotyczny temat? Wychowanie dzieci, rodzina a czas wolny - to nowość??? GRATULUJĘ!
własnie ta Pani chyba chciała pokazać jaki to z niej autorytet dla dziecka :lol: każdy wychowuje po swojemu
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”