Przygotowanie do ślubu kościelnego

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Gość » 9 sie 2017, o 09:21

To prawda. Kiedyś organista w starym grał inaczej niż śpiewał, albo szybciej niż wierni albo później, i wymyślał jakieś ozdobniki na koniec, żeby tylko nie zgrać się z ludem i żeby wyszło, że tylko on potrafi.
Heheheh to prawda ale śpiewał jak nikt po nim.CIekawe,gdzie szkolą sie organiści?
Na górę

Postautor: Elka 732 » 9 sie 2017, o 14:07

No chyba trzeba skończyć jakąś szkołę muzyczną z takim instrumentem?
Na górę

Postautor: Gość » 9 sie 2017, o 15:07

No chyba trzeba skończyć jakąś szkołę muzyczną z takim instrumentem?
trzeba mieć talent :idea: szkoła nauczy rzemiosła
Na górę

Postautor: Elka 732 » 9 sie 2017, o 15:12

No chyba trzeba skończyć jakąś szkołę muzyczną z takim instrumentem?
trzeba mieć talent :idea: szkoła nauczy rzemiosła
To, że talent to podstawa to chyba nie trzeba pisać?!
Na górę

Postautor: Gość » 9 sie 2017, o 15:16



trzeba mieć talent :idea: szkoła nauczy rzemiosła
To, że talent to podstawa to chyba nie trzeba pisać?!
pisać :roll: czasem trzeba
Na górę

Postautor: Zbys312 » 9 sie 2017, o 19:50

A kto tam będzie w miarę dobry z oranistów w Tomaszowie?
Na górę

Postautor: Gość » 9 sie 2017, o 21:33

A kto tam będzie w miarę dobry z oranistów w Tomaszowie?
Pewien doktor był dobry ale chyba juz na emeryturze.
Na górę

Postautor: AnnaGora » 10 sie 2017, o 07:26

A kto tam będzie w miarę dobry z oran

istów w Tomaszowie?
Najlepiej sam posłuchaj.
Na górę

Postautor: Elka 732 » 10 sie 2017, o 14:38

Od naszego ślubu minęło już sporo czasu. Nie pamiętam wszystkich gości, w co się wystroili, żeby zadać szyku, jakimi brykami szpanowali, co było na stole itd. Ale bardzo dobrze pamiętam nasz ślub i słyszę w pamięci jak grał i śpiewał organista. Uważam, że na ślubie dobry organista to podstawa.
Na górę

Postautor: Gość » 10 sie 2017, o 17:37

Od naszego ślubu minęło już sporo czasu. Nie pamiętam wszystkich gości, w co się wystroili, żeby zadać szyku, jakimi brykami szpanowali, co było na stole itd. Ale bardzo dobrze pamiętam nasz ślub i słyszę w pamięci jak grał i śpiewał organista. Uważam, że na ślubie dobry organista to podstawa.
racja :panzielony: podobnie jak na weselu orkiestra.Nikt nie pamieta co jadł ale orkiestrę pamitają wszyscy.No prawie wszyscy.
Na górę

Postautor: Gość » 10 sie 2017, o 21:45

P i e r d o l e n i e... ja pamiętam świetnie ze niemal na kazdym wesely jadłem śledzie, orkiestre pamiętam z 2 moze 3 imprez... 8)
Na górę

Postautor: Gość » 10 sie 2017, o 23:38

P i e r d o l e n i e... ja pamiętam świetnie ze niemal na kazdym wesely jadłem śledzie, orkiestre pamiętam z 2 moze 3 imprez... 8)
Bo przed weselem trzeba sie najeść w domu.Tak nakazuje etykieta i dobre wychowanie.
Na górę

Postautor: Elka 732 » 11 sie 2017, o 07:34

P i e r d o l e n i e... ja pamiętam świetnie ze niemal na kazdym wesely jadłem śledzie, orkiestre pamiętam z 2 moze 3 imprez... 8)
Bo przed weselem trzeba sie najeść w domu.Tak nakazuje etykieta i dobre wychowanie.
[/quote
Co raz rzadziej(mimo 21wieku)ale zdarza się jeszcze - niestety, że wśród zaproszonych gości znajdzie się cham dla, którego udane wesele polega na tym, że nachleje się wódy i obudzi nad ranem w półmisku że śledziami. Taki "gość" nie zna słowa etykieta a dobre wychowanie ktoś przeoczył??!!
Na górę

Postautor: Gość » 11 sie 2017, o 09:29

Wesele to całkiem inna bajka niż ślub.Obecnie już wzorem zachodnich zwyczajów ślub można jakoś tam ogarnąć aby był przyjemnym i niezapomnianym przeżyciem.Wesela mają jeszcze manierę rozpasania i niestety to wina alkoholu :panzielony:
Można powiedzieć,że brak zabawy na weselu jest z braku alkoholu i totalna klapa jest z jego nadmiaru.
Nie wiem dlaczego ?
Wesele musi być do rana choć wszyscy maja dosyć o północy albo i wcześniej?
Dlaczego śluby nie mogą odbywać sie o 11 przed południem a wesele zaczać obiadem o porze obiadowej a kończyć o 22?
Co wspólnego z zabawą mają pląsy pijanych jednostek,które dokonują wymuszenia na gospodarzach i orkiestrze grania do rana i zabawiania.
Tradycja?
To nie jest dobra tradycja :roll:
Na górę

Postautor: Gość » 11 sie 2017, o 20:15



Bo przed weselem trzeba sie najeść w domu.Tak nakazuje etykieta i dobre wychowanie.
[/quote
Co raz rzadziej(mimo 21wieku)ale zdarza się jeszcze - niestety, że wśród zaproszonych gości znajdzie się cham dla, którego udane wesele polega na tym, że nachleje się wódy i obudzi nad ranem w półmisku że śledziami. Taki "gość" nie zna słowa etykieta a dobre wychowanie ktoś przeoczył??!!
Etykieta to może byc na butelce wódki jak dla mnie.
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”