Efekty programu 500+

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Rysio » 22 lut 2018, o 12:11

ludzie kochani jak można dawać kasę jak oboje rodzice siedzą w domu i nic nie robią ja rozumię mama zajmuje się dzieckiem ale tatuś to powinien nie robić tylko zapierdalać a jak nie zabrać zasiłek i tyle w temacie do roboty dziecioroby
Na górę

Postautor: Gość » 22 lut 2018, o 12:23

ludzie kochani jak można dawać kasę jak oboje rodzice siedzą w domu i nic nie robią ja rozumię mama zajmuje się dzieckiem ale tatuś to powinien nie robić tylko zapierdalać a jak nie zabrać zasiłek i tyle w temacie do roboty dziecioroby
To zapierdalaj nierobie ty bo aż śmierdzisz leniem .
Na górę

Postautor: Gość » 22 lut 2018, o 12:51

No i jak tam?Widać różnicę w śród osób które pobierają 500+ i nie pracują że im się lepiej żyje?Sądząc po tym co na mieście widzę to jak matka z dziećmi brudnymi,w starych ciuchach łaziła to dalej łazi ale wszystkie gówniarze w domu mają telefony,konsole,internet,komputery,nowy TV na raty a w domu dalej syf i grzyb.Część osób może i prócz kupowania gadżetów i innych mniej potrzebnych sprzętów może i inwestuje w ubrania czy poprawę warunków życia jakim jest kupienie farby,mebli na raty itd bo reszta przewala te pieniądze nie na to na co powinni.Pis oczywiście nie zabierze już tego programu więc jesteśmy skazani na płacenie nierobom i ich utrzymywanie ale mam nadzieje że zaostrza przepisy co do metody wypłacania tych zasiłków gdyż wcale nie widać by gospodarka się dźwigneła,przybyło miejsc pracy itd skoro rozdają pieniądze to kto będzie chciał pójść do pracy a pracodawce nie będzie stać by tworzyć miejsca pracy gdzie podatki go zjadają bo przecież trzeba dać tym niepracującym na zasiłkach kombinującym.
A ty jesteś domokrążcą , że znasz sytuacje mieszkaniowe wszystkich pobierających 500+ przeczytaj głośno to co napisałeś i pomyśl chwilę oczywiście jeśli taki proces jak myślenie nie jest ci obcy , bo z tego co tu napisane to daleki jesteś od takiego procesu .
Jeżeli jest sąsiadem takiej rodziny i widzi na co dzień jakie rzeczy ludzie kupują wnosząc je do domu(tv 50cali nie ukryje się przed wzrokiem sąsiadów)czy z jakimi telefonami latają łepki to czemu się dziwisz że ten ktoś ma takie spostrzeżenia co do wydawania tych pieniędzy przez beneficjantów?Uściślenie przepisów i przymusowa aktywizacja zawodowa by pobierać 500+ powinna pomóc jak pomógł(częściowo) wymóg w sprawie alimentów tzn: by pobierać 500+ matka dzieci nie będąca w formalnym związku z ich ojcem nie dostanie pieniędzy półki nie będzie mieć przesądzonych alimentów(w dużym skrócie) to skłoniło chodź w części przypadków grupę alimenciarzy do aktywizacji zawodowej pod groźbą więzienia za rosnące długi alimentacyjne.Wiadome nie na wszystkich był to ,,bat,, ale to już jakiś krok w dobrą stronę.
Na górę

Postautor: Gość » 23 lut 2018, o 08:15



A ty jesteś domokrążcą , że znasz sytuacje mieszkaniowe wszystkich pobierających 500+ przeczytaj głośno to co napisałeś i pomyśl chwilę oczywiście jeśli taki proces jak myślenie nie jest ci obcy , bo z tego co tu napisane to daleki jesteś od takiego procesu .
Jeżeli jest sąsiadem takiej rodziny i widzi na co dzień jakie rzeczy ludzie kupują wnosząc je do domu(tv 50cali nie ukryje się przed wzrokiem sąsiadów)czy z jakimi telefonami latają łepki to czemu się dziwisz że ten ktoś ma takie spostrzeżenia co do wydawania tych pieniędzy przez beneficjantów?Uściślenie przepisów i przymusowa aktywizacja zawodowa by pobierać 500+ powinna pomóc jak pomógł(częściowo) wymóg w sprawie alimentów tzn: by pobierać 500+ matka dzieci nie będąca w formalnym związku z ich ojcem nie dostanie pieniędzy półki nie będzie mieć przesądzonych alimentów(w dużym skrócie) to skłoniło chodź w części przypadków grupę alimenciarzy do aktywizacji zawodowej pod groźbą więzienia za rosnące długi alimentacyjne.Wiadome nie na wszystkich był to ,,bat,, ale to już jakiś krok w dobrą stronę.
Tak powinno być od dawna, u nas jest małżeństwo gdzie prawnie nie są w związku małżeńskim a mieszkają jakby nigdy nic i wychowują razem 3 dzieci on coś dorywczo chodzi do pracy bo aż tak się nie pali do pracy a trzy tysiaki wpływa co miesiąc i to ma być sprawiedliwie. Skoro rząd uważa że tym dzieciom się należy to powinni dawać wszystkim nie zależnie od dochodu, bo jak dać to dać każdemu a jak nie dać to nikomu. Dlaczego nasze podatki idą na darmozjadów a podatnicy mamy ich utrzymywać, z jakiej racji.
Na górę

Postautor: Gość » 23 lut 2018, o 09:26

Oczywiste jest to że wszystkie metody uściślające program 500+ które miały by aktywować zawodowo ludzi migającym się od pracy nie będą podobać się żadne obostrzenia przepisów!Ludzie pracujący mający kilkoro dzieci nie będą mieli nic przeciw temu skoro będą spełniać wymóg jakim była by praca gdyż i tak mogli by pobierać 500+ tylko ci co kombinują i migają się od pracy będą narzekać.Oczywiście wymóg pracy powinien być uzależniony od stanu zdrowia rodziców,możliwością pozostawienia dziecka w żłobku,przedszkolu-tym powinna pomagać opieka która monitorowała by te zależności czy istnieje szansa na dowóz dziecka do placówki w miejscu zamieszkania czy też nie a w razie braku miejsc trzeba by było podeprzeć to zaświadczeniem z placówki że nie ma jak zostawić dziecka i pójść do pracy.No i oczywiście współpraca urzędu pracy z gminą i opieką.Wiadome że czas dojazdów do pracy,zmianowość pracy,długość pracy też mają znaczenie przy osobach które mają małe dzieci więc dlatego urzędnik powinien współpracować z opieką która monitorowała by stan rodziny niepracującej i pobierającej świadczenie odwiedzając ją raz na 3 miesiące w celu analizy warunków i podejmowania odpowiedniej formy pomocy jak i aktywacji takich ludzi.Tak powinna działać opieka społeczna-sama wychodzić do ludzi.Od lat widzę jak urzędnik tylko służy do tego by przyjąć wniosek czy wydać pieniądze bezrobotnemu,mało interesują się losem ludzi a gdy coś niedobrego się wydarzy wszyscy nagle gdzie była opieka a ona oczywiście tłumaczy się ,,do nas takie informacje nie docierały,, Dokręcenie szpili mającej zmniejszyć pobieranie świadczeń przez ,,leni,,(tak można nazwać osoby mogące pracować a nie chcące) wyszło by na dobre wszystkim gdyż świadczenie pobierały by te rodziny rodziców bezrobotnych które nie miały by innej możliwości a nie również tych co kombinują i ,,nas,, podatników okradają. Ludzie biedni będą zawsze wśród nas trzeba im pomagać ale nie utrzymywać w biedzie i sprawiać by naszą dobroć wykorzystywali bo nie chce im się pracować!
Na górę

Postautor: Gość » 23 lut 2018, o 11:17

Oczywiste jest to że wszystkie metody uściślające program 500+ które miały by aktywować zawodowo ludzi migającym się od pracy nie będą podobać się żadne obostrzenia przepisów!Ludzie pracujący mający kilkoro dzieci nie będą mieli nic przeciw temu skoro będą spełniać wymóg jakim była by praca gdyż i tak mogli by pobierać 500+ tylko ci co kombinują i migają się od pracy będą narzekać.Oczywiście wymóg pracy powinien być uzależniony od stanu zdrowia rodziców,możliwością pozostawienia dziecka w żłobku,przedszkolu-tym powinna pomagać opieka która monitorowała by te zależności czy istnieje szansa na dowóz dziecka do placówki w miejscu zamieszkania czy też nie a w razie braku miejsc trzeba by było podeprzeć to zaświadczeniem z placówki że nie ma jak zostawić dziecka i pójść do pracy.No i oczywiście współpraca urzędu pracy z gminą i opieką.Wiadome że czas dojazdów do pracy,zmianowość pracy,długość pracy też mają znaczenie przy osobach które mają małe dzieci więc dlatego urzędnik powinien współpracować z opieką która monitorowała by stan rodziny niepracującej i pobierającej świadczenie odwiedzając ją raz na 3 miesiące w celu analizy warunków i podejmowania odpowiedniej formy pomocy jak i aktywacji takich ludzi.Tak powinna działać opieka społeczna-sama wychodzić do ludzi.Od lat widzę jak urzędnik tylko służy do tego by przyjąć wniosek czy wydać pieniądze bezrobotnemu,mało interesują się losem ludzi a gdy coś niedobrego się wydarzy wszyscy nagle gdzie była opieka a ona oczywiście tłumaczy się ,,do nas takie informacje nie docierały,, Dokręcenie szpili mającej zmniejszyć pobieranie świadczeń przez ,,leni,,(tak można nazwać osoby mogące pracować a nie chcące) wyszło by na dobre wszystkim gdyż świadczenie pobierały by te rodziny rodziców bezrobotnych które nie miały by innej możliwości a nie również tych co kombinują i ,,nas,, podatników okradają. Ludzie biedni będą zawsze wśród nas trzeba im pomagać ale nie utrzymywać w biedzie i sprawiać by naszą dobroć wykorzystywali bo nie chce im się pracować!
Zastanów się. Przecież to, co proponujesz to nic innego, jak dawanie ryby zamiast wędki. Zbieranina nieudaczników rządząca Polską zwykłą łapówą wyborczą pod nazwą 500+ kupiła głosy wyborców nie bacząc, że w ten sposób zachęciła wielu Polaków do nieróbstwa i unikania pracy. Można jak z rękawa trzepać przykłady, jak rodzic/rodzice nie tylko nie podejmowali, ale wręcz porzucali pracę, bo dzięki temu ZA DARMO dostawali "pińcet " na nawet pierwsze dziecko. Tak PiS właśnie hoduje grupę nierobów i kombinatorów, płacąc im pieniądze zabrane podatkami tym, którym się chce i którzy coś potrafią. Pomagać dzieciom? Owszem tak! Ale nie żywym darmowym groszem! Te samie pieniądze dać na ulgi w podatkach, na OBIECANE dożywianie dzieci w szkołach, na wyprawki szkolne, na OBIECANYCH lekarzy i dentystów w szkołach. Wtedy te pieniądze nie pójdą wtedy na wódę, papierosy dla patoli, na spłatę kredytów na samochody, na wywczasy dla całej rodziny dziecka.
Na górę

Postautor: Gość » 23 lut 2018, o 12:03

Oczywiste jest to że wszystkie metody uściślające program 500+ które miały by aktywować zawodowo ludzi migającym się od pracy nie będą podobać się żadne obostrzenia przepisów!Ludzie pracujący mający kilkoro dzieci nie będą mieli nic przeciw temu skoro będą spełniać wymóg jakim była by praca gdyż i tak mogli by pobierać 500+ tylko ci co kombinują i migają się od pracy będą narzekać.Oczywiście wymóg pracy powinien być uzależniony od stanu zdrowia rodziców,możliwością pozostawienia dziecka w żłobku,przedszkolu-tym powinna pomagać opieka która monitorowała by te zależności czy istnieje szansa na dowóz dziecka do placówki w miejscu zamieszkania czy też nie a w razie braku miejsc trzeba by było podeprzeć to zaświadczeniem z placówki że nie ma jak zostawić dziecka i pójść do pracy.No i oczywiście współpraca urzędu pracy z gminą i opieką.Wiadome że czas dojazdów do pracy,zmianowość pracy,długość pracy też mają znaczenie przy osobach które mają małe dzieci więc dlatego urzędnik powinien współpracować z opieką która monitorowała by stan rodziny niepracującej i pobierającej świadczenie odwiedzając ją raz na 3 miesiące w celu analizy warunków i podejmowania odpowiedniej formy pomocy jak i aktywacji takich ludzi.Tak powinna działać opieka społeczna-sama wychodzić do ludzi.Od lat widzę jak urzędnik tylko służy do tego by przyjąć wniosek czy wydać pieniądze bezrobotnemu,mało interesują się losem ludzi a gdy coś niedobrego się wydarzy wszyscy nagle gdzie była opieka a ona oczywiście tłumaczy się ,,do nas takie informacje nie docierały,, Dokręcenie szpili mającej zmniejszyć pobieranie świadczeń przez ,,leni,,(tak można nazwać osoby mogące pracować a nie chcące) wyszło by na dobre wszystkim gdyż świadczenie pobierały by te rodziny rodziców bezrobotnych które nie miały by innej możliwości a nie również tych co kombinują i ,,nas,, podatników okradają. Ludzie biedni będą zawsze wśród nas trzeba im pomagać ale nie utrzymywać w biedzie i sprawiać by naszą dobroć wykorzystywali bo nie chce im się pracować!
Zastanów się. Przecież to, co proponujesz to nic innego, jak dawanie ryby zamiast wędki. Zbieranina nieudaczników rządząca Polską zwykłą łapówą wyborczą pod nazwą 500+ kupiła głosy wyborców nie bacząc, że w ten sposób zachęciła wielu Polaków do nieróbstwa i unikania pracy. Można jak z rękawa trzepać przykłady, jak rodzic/rodzice nie tylko nie podejmowali, ale wręcz porzucali pracę, bo dzięki temu ZA DARMO dostawali "pińcet " na nawet pierwsze dziecko. Tak PiS właśnie hoduje grupę nierobów i kombinatorów, płacąc im pieniądze zabrane podatkami tym, którym się chce i którzy coś potrafią. Pomagać dzieciom? Owszem tak! Ale nie żywym darmowym groszem! Te samie pieniądze dać na ulgi w podatkach, na OBIECANE dożywianie dzieci w szkołach, na wyprawki szkolne, na OBIECANYCH lekarzy i dentystów w szkołach. Wtedy te pieniądze nie pójdą wtedy na wódę, papierosy dla patoli, na spłatę kredytów na samochody, na wywczasy dla całej rodziny dziecka.

Może lepiej Ty się zastanów:

1.Program jakim jest 500+ jest programem praktycznie nie do ruszenia.Przyjdzie nowa władza,prędzej czy później będzie chciała zabrać program to od razu straci poparcie i może zapomnieć o długoletnim rządzeniu.W takim wypadku żadna partia nie pokusie się o likwidacje tej pomocy skoro już jest wdrożona w życie.
2. Rybę już mają ale trzeba sprawić by na nią zasłużyli
3.Osobom pracującym podatek wracał by w formie 500+ osobom nie pracującym po prostu by się nie należał-no chyba że sytuacja życiowa była by trudna itd itp

Trzeba teraz uszczelniać przepisy inaczej kombinatorzy z programu 500+ będą doić nas jak dojną krowe bo program nie zniknie i jesteśmy na niego skazani
Na górę

Postautor: Gość » 23 lut 2018, o 13:38

Może lepiej Ty się zastanów:

1.Program jakim jest 500+ jest programem praktycznie nie do ruszenia.Przyjdzie nowa władza,prędzej czy później będzie chciała zabrać program to od razu straci poparcie i może zapomnieć o długoletnim rządzeniu.W takim wypadku żadna partia nie pokusie się o likwidacje tej pomocy skoro już jest wdrożona w życie.
2. Rybę już mają ale trzeba sprawić by na nią zasłużyli
3.Osobom pracującym podatek wracał by w formie 500+ osobom nie pracującym po prostu by się nie należał-no chyba że sytuacja życiowa była by trudna itd itp

Trzeba teraz uszczelniać przepisy inaczej kombinatorzy z programu 500+ będą doić nas jak dojną krowe bo program nie zniknie i jesteśmy na niego skazani
Jeśli mamy sprawić, by na rybę zasłużyli tj. by ryba była zapłatą - zgoda. Ale w niczym nie zmienia to faktu, że /jak na dziś/ darmowy grosz jest rozdawany patolom na wódę, papierosy, a innym rodzicom na inne zachcianki . Są sytuacje, że opłaca się rzucić pracę, by mieć świadczenie na pierwsze dziecko i uprawnienia do zasiłków i zapomóg. Są też sytuacje, ze samotna matka, np. kasjerka z Biedronki - płaci swoimi podatkami na świadczenie dla dzieci adwokata, wziętego lekarza czy innego prezesa, zarabiającego wielo- wielokrotność tego, co ona. Przecież to paranoje! Taki pasztet zafundowała nam władza kupująca od niektórych głosy, za pieniądze nas wszystkich Ta władza to partia z niebywale jajcarską nazwą Prawo i Sprawiedliwość, która z prawem i sprawiedliwością ma tyle wspólnego co kiedyś Służba Bezpieczeństwa z bezpieczeństwem :twisted:
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”