lakier hybrydowy

Sprawy związane z Tomaszowem Lubelskim i jego okolicami.

Postautor: Gość » 10 sie 2018, o 19:17

A to faceci znają się na lakierach hybrydowych? Wooaaa, kto by pomyślał?! Jestem kobietą i nawet ja tego nie ogarniam :D
Znają się już coraz bardziej, bo zniewieścieli. Baba zapuszcza pazury a chłop do garów, bo jeść się chce. Jeszcze jak w miarę nie długie to spoko a jak takie szpony to ciężko się w d... podrapać? Nic nie zrobi taka królewna bo i jak?
Na górę

Postautor: Kasia888 » 10 sie 2018, o 21:48

Z jednej strony się zgadzam, ale mam pewne zastrzeżenia. Nie "baba", a kobieta :-) Co do podziału obowiązków powinny być tu decydujące kwestie,np. czas pracy zawodowej. Myślę,że dobra organizacja i żadne "pazury" nie będą przeszkodą. Pozostaje jeszcze kwestia estetyki, mi np. taki rodzaj paznokci się nie podoba - ale o gustach podobno się nie dyskutuje :panzielony:
Na górę

Postautor: Gość » 11 sie 2018, o 02:12

Z jednej strony się zgadzam, ale mam pewne zastrzeżenia. Nie "baba", a kobieta :-) Co do podziału obowiązków powinny być tu decydujące kwestie,np. czas pracy zawodowej. Myślę,że dobra organizacja i żadne "pazury" nie będą przeszkodą. Pozostaje jeszcze kwestia estetyki, mi np. taki rodzaj paznokci się nie podoba - ale o gustach podobno się nie dyskutuje :panzielony:
Baba! To samo tyczy się mężczxyzny,jeżeli mówisz facet to tak samo jak baba!to nic obraźliwego.... kiedyś to było normalne nazywać swoją żone!Jeżeli jaśnie Panie obrażają sie to widać jak odrosły strupy od du...py!Jesteście baby a my chłopi nic w tym obraźliwego!Nie przesadzajcie bo kobieta czy baba znaczy to samo tylko po ,,starodawnemu,, wiec nie udawajcie księżniczek w końcu jest równouprawnienie :lol:
Na górę

Postautor: Kasia888 » 12 sie 2018, o 00:56

Pie...ysz głupoty :-) Facet brzmi męsko, a baba... sorry, ale kojarzy mi się ze starszą panią, dla której nie masz szacunku. Zaznaczam,że jest to tylko moje zdanie. Aha, i chyba pomyliłeś znaczenia słów "chłopy" i chłopi 8)
Nie udaję księżniczki, ale jednak jakieś chyba obowiązują.
Na górę


Wróć do „Miasto, mieszkańcy, problemy...”